Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaniepokojonynarzeczony

Jak delikatnie powiedzieć, żeby o siebie trochę zadbała?

Polecane posty

Gość zaniepokojonynarzeczony

Kochane, doradźcie jak mam powiedzieć narzeczonej żeby trochę zadbała o linię. Ma rozmiar 44 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iguana Iguana
Zawsze taka była, czy się roztyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonynarzeczony
Miała 40!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonynarzeczony
Nie wiecie nawet jak mi głupio gdy idę z nią do sklepu, a ona się próbuje wciskać w coraz to kolejne spodnie. Lubię jak kobieta wygląda jak kobieta, ale 44 to przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeyyyyyy
zażywa pigułki antykoncepcyjne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marco pol@
wiesz najpierw może lepiej zaobserwuj swoją kobietę czy ten rozmiar przez to że faktycznie wpieprza bez opamietania chipsiki i czekoladki oraz fast-foody bo jesli odżywia się normalnie może to być problem z tarczycą a wtedy tylko lekarz was ratuje. natomias jesli to wina braku ruchu i zlego odżywiania to faktycznie zapiszcie się razem na kurs tańca, na basen, w lecie pojeździjcie na rowerze i nie mów że nie masz czasu bo na siedzenie przed tv pewnie masz. jak zaczniesz z nią to pewnie jak ona zauważy rezultaty to sama później bedzie szukała tego ruchu a wy przy okazji spędzicie razem czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iguana Iguana
Czyli już byłą przy kości,a teraz jest hipopotam. Aluzje nic nie dadzą. Postaw jej ultimatum: albo chudnie albo rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie daj sobie wciskac kitu
baby zaraz ci wmowia, ze to pigulki, tarczyca i w ogole twoja wina, ze baba sie zapuscila :O rzuc paszteta, mialem tak samo i rzucilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aczytowazne..
moze ona lubi siebie w swojej wadze? Czy narzeka, mowi Ci o tym ze jest no grubsza itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonynarzeczony
Chyba uważa swoje wymiary za normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aczytowazne..
hej ale to niewazne czy 44 to normany rozmiar czy nie, wazne zeby dana osoba sie w nim dobrze czula! jesli ona sie dobrze w tym czuje to nikt nie ma prawa nic zmieniac - albo ja kochasz i chcesz z nia byc albo nie - jasne zaproponuj jej tance itd, ale nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli partner nie ma prawa dobrze się czuć w łóżku z partnerką? Domyślam się, że mówimy o młodej osobie...która przez okres związku roztyła się o 4 rozmiary. Jeżeli nie widzi, że coś jest nie tak to tyła będzie dalej w najlepsze, a to nie jest ani zdrowe, ani estetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bagaż doświadczeń
o 2 rozmiary nie 4 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojonynarzeczony
No właśnie nie jest póki co gruba, ale nabrała okrąglejszych kształtów. Rozmiar 40-42 byłby już idealny. Chyba pójdę z nią na te tańce, bo niestety odpowiedzialność za nią ciąży też na mnie. Chociaż tańców nie lubię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kad
chyba o 2 rozmiary moorland a wracajac do tematu to 44 to juz przesada .. nawet moja mama ( z wiekiem zawsze gorzej) ma rozmiar 38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aczytowazne..
ma, ale jesli ja kocha - a ona akceptuje siebie jaka jest to nie moze byc to wyznacznik zwiazku. Nie wiem, mozna zasugerowac ale skoro przytyla dwa rozmiary - wczesniej tez byla otyla i jakos to nikomu nie przeszkadzalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aczytowazne..
ma, ale jesli ja kocha - a ona akceptuje siebie jaka jest to nie moze byc to wyznacznik zwiazku. Nie wiem, mozna zasugerowac ale skoro przytyla dwa rozmiary - wczesniej tez byla otyla i jakos to nikomu nie przeszkadzalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale bagaż doświadczeń - faktycznie, sorry. Nigdy nie wiem jak się liczy w rozmiarówkę w Polsce :P Mój błąd. Autorze - a ja na Twoim miejscu szczerze bym pogadała, serio. Sama raz byłam w Twojej sytuacji i baaardzo ostrożnie, ale powiedziałam wprost o co mi chodzi. Takie podchody mogą bardziej urazić niż szczera rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kad
to ile by musiala miec zeby ja nazwac gruba? 50 ?? jest gruba i to naprawde bardzo moim zdaniem max to jest rozmiar 40 ( okrogle ksztalty ale wysportowana np. nie ze zwaly tluszczu jej wisza ale taka np monica belucci a powyzej 42 to juz niestety gruba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aczytowazne.. rozmiar 40 to nie jest jeszcze otyła osoba, ale już te dwa (o, poprawiłam się :P) rozmiary w górę robią różnicę. Pomyśl jak bardzo widać kiedy przytyje się o jeden rozmiar na szczupłej sylwetce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zapisz Was na kurs tanca, sporo wypoci" a jemu wstydu narobi, bo wszyscy przyjdą ze zgrabnymi laseczkami... :P ile laska ma wzrostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niewazne, gruba czy nie, ale mam pytania do Autora: - czy Twoja kobieta prowadzi niezdrowy tryb zycia? - czy sama wspominala cos o swojej wadze? Jesli nie prowadzi niezdrowego trybu zycia, je w normie, przypuszczalnie jest chora. Jesli zdaje sobie sprawe ze swej wagi i probuje z tym walczyc, wytykanie jej tego jest niegrzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to jego narzeczona (czyli planują ślub) to porozmawianie o jej tuszy nie zalicza się do kategorii "niegrzeczne". Jeżeli ma problem np. z hormonami to mu powie, on się nie musi wszystkiego domyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na myśli, że uważam, że jak najbardziej można porozmawiać, ale w sytuacji, kiedy dziewczyna mało je, sporo się rusza i wyznaje "nie wiem, co się ze mną dzieje, ciągle przybieram na wadze" mówienie jej "kochanie, nie sądzisz, że utyłaś" jest nieco nie na miejscu? Autor nie napisał, czy ona sporo je, czy próbuje schudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równie dobrze mógłby inaczej ubrać to w słowa i gdyby znowu zaczęła narzekać zaproponować wizytę u lekarza albo dietetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na myśli, że jeśli ktoś wie, że ma nadwagę i próbuje coś z tym zrobić, teksty pt. "a wiesz ze trochę utyłaś" mogą spowodować jedynie niechęć do osoby tak mówiącej i zajadanie stresu na przekór wszystkim. Wiem co mówię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aczytowazne..
no tak ale jak ktos jest szczuply i przytyje dwa rozmiary to barziej to widac niz jak ktos jest juz grubszy i przytyje te dwa. Nie wiem - tak mi sie tylko wydaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w sytuacji, kiedy dziewczyna mało je, sporo się rusza i wyznaje "nie wiem, co się ze mną dzieje, ciągle przybieram na wadze" " hahaha :D te wszystkie tyjące jedzą jak ptaszeczki - malusi hamburgerek, kilka chipsików, ciasteczko i kawusia z odrobineczką cukru :D a ruszają, och ile one się ruszają, jadąc ruchomymi schodami w galerii w górę i w dół :D w wawie widać takich dziesiątki. tyją od tego niezdrowego powietrza najpewniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×