Pyatnie do prawników!! pomóżcie...

Wynajmuję mieszkanie. Mam w umowie, że wynajmujący przedstawia rachunki za prąd i gaz, a potem ja płacę do 15 danego miesiąca. Zawsze był z tym problem, człowiek u którego wynajmuję jest strasznie niesłowny :/ Ostatecznie jak się umawiałam, to on nie przynosił tych rachunków (nawet nie dzwonił, że nie przyjdzie!), więc dałam sobie spokój... ;/ i nie płaciłam tych rachunków. Teraz chcę się wynieść z tego mieszkania i człowiek nagle sobie przypomniał o rachunkach! :/ Mieszkałam 3 lata, więc co, nagle muszę płacić rachunki za cały okres?? Nie mam tyle pieniędzy :(

No to sobie sama jesteś winna, nie masz papierków na to że płaciłaś to będzie nie wesoło. Idź do adwokata.

ale powinnaś przytoczyć zapis o tych rachunkach, może sie okazać, że jest tak skonstruowany, że obliguje właściciela do dostarczania rachunków co miesiąc, skoro nie dostarczał to ma problem, a Ty zapłacisz tylko za ostatni miesiąc...

wynajmuje swoje mieszkanie ale zostawiam wynajmującym faktury a zabieram rachunki. w ten sposób oni wiedzą ile mają rachunków w danym miesiącu i dostaje do ręki całą kwotę a sama opłacam rachunki.

chyba tak art.662 Kodeksu Cywilnego

zadzwoń do Urzędu Skarbowego z zapytaniem czy taki a taki człowiek (właściciel twojego mieszkania) zgłosił fakt wynajmowania mieszkania (urząd skarbowy właściwy miejscowo ze wzg na adres zamieszkania właściciela). jeśli nie dopełnił tego obowiązku może to skutkować wyłączeniem stosowania przepisów dla najmu. oczywiście nie mam na myśli ''kablowania'' a skierowanie zapytania. choć z drugiej strony nie wiem czy w ogóle udzielą takiej informacji...

musisz zapłacić.Chyba że przez trzy lata nie zużywałaś prądu i gazu. Jesteś żałosna.

"1. Najemca zobowiązuje się do uiszczania opłat za zużycie energii elektrycznej i gazu w lokalu. 2. Ww. opłaty Najemca będzie uiszczał na podstawie okazanych rachunków w następujących (sic!) terminie do 15 każdego miesiąca". Dodam, że rachunki przychodziły na ten adres gdzie mieszkam, ale że były na nazwisko wynajmującego to mu oddawałam do ręki (po niektóre nawet nie przyjeżdżał), nie otwierałam ich. Kurde, trzeba było nie patrzeć na tajemnicę korespondencji;/

Łatwo komuś powiedzieć, że mogłam zapłacić. Sorry, ale jak facet nie interesuje się nawet, że sąsiedzi zalali mu mieszkanie, to czemu ja mam się troszczyć o regularne płacenie rachunków?? Skąd mam wiedzieć czy nie było nadpłaty, czy czego, co? A poza tym chciałam płacić regularnie, a nie nagle 5 tyś zł naraz!! Bo nie zarabiam tyle.

jest jakikolwiek dowód albo cokolwiek co będzie świadczyło, że najmujący przedstawił rachunek? Sam dał ciała, możesz mu powiedzieć, żeby spadał. Załozy sprawę i przegrasz to zapłacisz, ale jeśli było jak piszesz koleś sam jest sobie winien

to jeśli on przez trzy lata nie płacił rachunków to jakim cudem nie odcięli ci prądu i gazu?

Nie ma żadnego dowodu, że przedstawiał rachunki wcześniej. Tylko tyle, że chce je przedstawić teraz. Czy jest to w takim razie zgodne z umową?

błędem jest, że dostawałaś rachunki na adres wynajmowanego mieszkania, a ich nie otwierałaś mimo, że to Ty powinnaś je opłacić. na co czekałaś? na to aż facet przyjdzie i je otworzy po czym Tobie wręczy? bo nie rozumiem... jesteś nieroztropna

Nie wiem, może płacił, ale nie chciał kasy ode mnie. No i jak mam mu teraz udowodnić, że ja chciałam zapłacić, a on się po kasę nie zgłaszał? :/

Zapytaj Otuloną, na topiku "W moim ogródeczku", Ona jest prawnikiem, pomoże Ci.

do tego jest potrzebny prawnik, znajdź jakieś forum prawnicze, ale sprawa skomplikowana, z jednej strony musiałaś zdawać sobie sprawę, że te rachunki musza być, z drugiej wynajmujący nie dotrzymał warunków umowy. Nie wiem jak twarda jestes i czy koleś Cię nie przegada, ale ja bym mu właśnie wyskoczył z tym, że nie przedstawiał tych miesiecznych rachunków, możesz mu powiedzieć fifti-fifti...