Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama_pierwszy_raz

Jak to jest na sali poporodowej?

Polecane posty

Gość mama_pierwszy_raz

Rozumiem, ze zaraz po porodzie pacjentka przewożona jest na sale poporodową. Dziecko jest zabierane i co dalej? Jak to wszystko wygląda? Kiedy przynoszą dziecko? Jeżeli w szpitalu jest wprowadzano rooming-in to czy jest szansa się wyspać, skoro dziecko chce cały czas jeść? Czy można oddać dziecko pielęgniarkom i czy one chętnie biorą dzieci i na jak długo? Czy nie wkurzały was tabuny odwiedzających gości, kiedy wy wietrzyłyście krocze i karmiłyście piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka z małą córcią
Rodzisz dziecko. Przykładają Ci je do piersi. Zabierają Was na salę, dostajesz łóżko itd. Potem zabierają malucha na badanie (ok 1,5 godziny). W tym czasie masz szansę ochłonąć, jeśli czujesz się w miarę dobrze - możesz spróbować wziąć prysznic. Krocza w szpitalu nie wietrzysz, no bo jak?? Nosisz jednorazowe majtki z mega podpaską i często ją zmieniasz, podmywasz się. Pielęgniarki czasem mogą zabrać malucha, jeśli o to poprosisz. To zależy od ich życzliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim szpitalu matka dostawała dziecko zaraz po porodzie (pod warunkiem, że był to poród sn). Ja rodziłam przez cc i dziecko dostałam do pokoju w drugiej dobie, na noc :o Nie wiem czy pielęgniarki "biorą dziecko", mój syn miał żółtaczkę więc i tak w 3ciej dobie wzięli mi go i przynosili jedynie na karmienie. Ale leżały ze mną w pokoju matki ze zdrowymi dziećmi i te dzieci były przy nich cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a gdzie bedziesz rodzić?? u mnie było tak że od 6 lezałam na porodówce i sie męczyłam a przed 17 doszli do wniosku że mały jest źle główką wstawiony i zabrali mnie na cesarke...urodził sie o 17:10... wzieli go do mycia ważenia itp.mnie przewieźli na sale mąż po chwili zobaczył małego ja bylam oszołomiona.ale po chwili go przywiexli na chwilke a potem go zabrali i 1 doba oni go karmili itd. w 2 dobie juz mi dali go przystawić do piersi i od tego czasu juz byl ze mną dień i noc ale na kapanie go brali i znów oddali ,ale jak chciałam isc po prysznic itd to mogłam go oddac pielegniarkom pod opieke.a znów kolezanka po cesarce od razu dostała swoje dzieciakto i musiała przystawic do piersi. wszedzie inaczej. Ja rodziłam w Rudzie Śląskiej a ona wKatowicach ;] pozdrawiam-na kiedy masz termin??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy nie wkurzały was tabuny odwiedzających gości, kiedy wy wietrzyłyście krocze i karmiłyście piersią? Do mnie goście przyszli następnego dnia, weszli może na 5-10 minut. Ale po tym co usłyszałam od swojej teściowej zabroniłam jej przychodzić do szpitala, odwiedzał mnie tylko mąż :) I nie wkurzał mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ie, to drugie sie +3,budzidziecko wcale nie je caly czas. ono caly czas spi. je i spi. troche poplacze, ale wlasnie z glodu i znowu zasypia. takie przynajmniej byly moje dzieci. ale... jak jestes na sali z kilkoma mamami i noworodkami, to na wyspanie sie szans nie ma. Jak jedno zasnie, to drugie sie budzi, i tak w kolo macieju :-O dlatego najlpeszym rozwiazaniem jest sala jednoosobowa, warto za nia nawet zaplacic, jesli jest taka mozliwosc. co do gosci, do mnie przychodzil tylko maz, reszta odwiedzila nas juz w domu. dziecko daja ci zaraz po porodzie, jesli wszystko jest z nim (lub z toba) okey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaśka z małą córcią
moja mała miała żóltaczkę i pielęgniarki chciały ją zabrać do siebie, ale poprosiła, by ją przywiozły do mnie na salę nie pilnowały dzieci pod lampami, moja córka jakoś sciągnęła sobie opaskę z oczu i światło z lampy ją raziło, nikt tego nie zauważył wolałam sama tego dopilnować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z sali porodowej wracasz na wlasnych nogach(jezeli czujesz sie na silach oczywiscie,jak nie0to Cie przewioza) i od razu daja Ci dziecko.badanie noworodka u nas tak dlugo nie trwalo.badanie sluchu odbywalo sie przy nas-mamach.na inne badania zabierano dzieci,ale trwalo to do 30 minut. maluch byl juz do konca ze mna na sali -czyli do trzeciej doby zycia.gdy dziecko spi,Ty mmozesz zajac sie soba-sen,prysznic itp.posilki przywożą do sali.sale zazwyczaj 2osobowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_pierwszy_raz
A pytam, bo ostatnio miałam okazję byc jako odwiedzająca dosłownie na chwilkę na sali poporodowej. Byla akurat niedziela, wiec tlumy gosci na salach, jakas pielgrzymka bab w futrach do jednej z pan (a szatnia niby obowiązkowa na dole). Mama która odwiedzałam nie spala juz 2 dobę, dziecko caly czas przy piersi , bo jak dostawi od cyca to ryk niesamowity. To samo u Pan obok, wiec jak jedno cicho to reszta ryczy w wniebogłosy. Moim zdaniem powinno sie dawac przepustkę np. dla meza i koniec. U nas niestety nie ma pojedynczych sal poporodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krocze to juz na spokojnie wietrzysz w domu,bo w szpitalu nie jest to komfortowe.caly czas "cos" z Ciebie leci( wiec masz podklad poporodowy) lub trzeba isc na badanie,albo jest obchód albo do dzieka trzeba wstac itd .a w domu to wiadomo-luzik:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_pierwszy_raz
A jak dzieko caly czas ryczy, a ja musze isc do toalety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość begiebe
Mydełko Fa, co Ci powiedziala tesciowa?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja napiszę jak to jest u mnie w szpitalu. Jeśli rodzisz dziecko naturalnie to leżysz na porodówce 4 godziny po porodzie i potem dopiero na salę chyba że cesarka to 6 godzin. Jeśli chodzi o mój poród to jak urodziłam to dziecko zabrali mi na szczepienie wiadomo ubrali itd i spytali się mnie czy chce go tu mieć czy chce odpocząć powiedziałam że chce mieć syna przy sobie tak też miałam synka od początku do końca. Jeśli chodzi o sale to u nas są 2 osobowe i jedna 3 osobowa a ludzie nie są wpuszczani do nich tylko jest z boku taki pokój większy i tam są odwiedziny jedynie do tych po cesarkach może wejść rodzina na chwilę. Mi dziecko brali jedynie z rana i wieczorem na te swoje badania itd a tak to syna miałam ze sobą ale myślę że jeśli byś poprosiła to powinny wziąść dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
mama_pierwszy_raz tak male dziecko wiekszosc czasu spi a nie krzyczy caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_pierwszy_raz
czyli jest szansa umyc się i zrobic siku... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lena204
ja nie mialam problemu zeby wyjść sie umyc bo maly caly czas spał a pozatym super dogadywałam sie z babką która leżala ze mna na sali i jak jedna wychodzila to druga zostawała z dziemi wie nie było problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z panią z którą leżałam miałam tak samo jak szłam się myć to ona pilnowałam a jak ona szła się myć to ja :) Miałyśmy ten plus że miałyśmy jako jedyne w sali wbudowaną zamykaną łazienkę która miała prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam po cc wiec dziecko mialam gdy ktos był przy tym,położna/ktoś z rodziny jak juz wstałam na nogi to miałam dziecko cały czas :) ps.dziecko nie je cały czas !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w szpitalu to trochę inaczej wygląda. Jest 6 sal porodowych. Sale są jednoosobowe, a nie boksy oddzielone kotarą, jak to nie raz wygląda. Na sali narodzin (tak się ona nazywa) znajdowałam się tylko ja i mąż. Wchodziła jedynie położna, praktykantki i lekarz, ale przez większość czasu byłam sama z mężem. Po porodzie przez 2 h zostałam na sali porodowej wraz z dzieckiem. Nie ma czegoś takiego jak sala poporodowa. Przy pierwszym porodzie po tych 2 h, wstałam i poszłam do sali matek z dziećmi, przy drugim porodzie straciłam dużo krwi i zostałam tam przewieziona. Sal matek z dziećmi było około 20. Sale dwu-trzy i cztero osobowe. Ja byłam na sali 3-osobowej, z czego jedno łóżko było wolne. Od 13-17 były godziny odwiedzin, wtedy mógł wejść każdy i nie było czegoś takiego jak osobna sala spotkań. Są sąsiadka z łóżka obok miała z reguły tabuny odwiedzających, a to było dość irytujące, kiedy chciałam akurat karmić, ale na szczęście leżałam przy oknie, więc mogłam w każdej chwili się odwrócić. Spokojnie można się wyspać i odpocząć, o ile dziecko co chwilę nie domaga się karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie (Lodz) bylo tak ze mialam cc, w trakcie pokazali mi dziecko. Potem przewiezli na sale pooperacyjna. Mala lezala ok 30 minut w inkubatorze, potem obok mojego lozka w swoim lozeczku. Mialam na nia oko;) ok 5 h po cesarce dali mi ja do karmienia. W drugiej dobie juz wstawalam, karmilam itd. W 3 dobie przewiezli mnie na sale poporodowa na ktorej lezalam z dziewczynami ktore rodzily naturalnie. I wszystko przy malej robilam. W 4 dobie wyszlam:) to tak w skrocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polax87
SweetMalenka13 a w jakim szpitalu w Łodzi rodziłaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
renatek86 !!! Rozumiem,że rodziłaś na Goduli? Ja jestem z Rudy śląskiej :) Za 3 tyg mam termin, dawno tam rodziłaś? Ja 3 lata temu a chciałabym jakieś świeższe informacje :) Interesuje mnie na która dobe po porodzie wypuszczają do domu, czy dają butelke z mlekiem jak matka nie chce karmić ? No i personel... Jak jestes bardziej w temacie ode mnie to czekam na odpowiedz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakai
Ja rodziłam w Kaliszu,tzn. miałam cc. Wstałam po sześciu godzinach,jak tylko poczułam nogi. Bolało ale wzięłam prysznic i zajęłam się córcią,bo tak bardzo mnie do niej ciągnęło :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
mam zle wspomnienia i dlatego nie bede nic pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamaDwojki u mnie w Knurowie dużo kobiet rodzi z Rudy śląskiej z Rybnika Zabrza i okolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anahaa
Poród wspominam z uśmiechem na twarzy. Trafiłam na porodówke w nocy ze skurczami co 5 minut. Był okropny personel na zmianie. Powiedziałam sobie, że teraz na pewno nie urodzę. Przyszła o 8 rano zmiana i bardzo się ucieszyłam, bo trafiła mi się świetna położna. Pierwsze pytanie brzmiało " w jakiej pozycji chce pani rodzić" a następne " nacinamy krocze czy nie" oczywiście nie chciałam, pwoiedziała że ok ale jęzeli zobaczy że mocno pękne to mnie natnie. Pękłam tylko w przedsionku i to bardzo malutko, ale tylko dlatego że mała pchała się z rączką. Położna powiedziała że do 13 urodzę. Urodziłam o 12.45. Małą od razu położyli mi na brzuch, nie karmiłam bo pokarm dostałam w drugiej dobie. Później zabrali mała na badania a mnie po dwóch godzinach przewieźli do sali połogowej. Kiedy przywieźli małą byłam szczęśliwa, to chyba instynkt bo od razu wiedziałam co i jak a to moje pierwsze dziecko. A na obchodzi raz obejrzeli krocze. Ogólnie świetna atmosfera, świetny szpital. Wszystko tak jak być powinno. Przepraszam oprócz babek od laktacji... Nie miałam pokarmu a mała płakała i baba miała pretensje że jak to ja nie umiem karmić jak to, niby z piersi coś leciało ale nie było tak że jak pociągnęła to leciało. Tylko jak mi pierś dusiła. Byłam zła. A w 3 dobie dopadł mnie baby blues, chciałam szybko do domu. Wkurzałam się jak ktoś przychodził, płakałam jak głupia. I ten stan trwał przez 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaDwojki
Mania2311 gdyby to nie byl mó 3 poród i byłabym zmotoryzowana ( auto) to może wybrała bym sie do Ciebie :) ale oba porody były szybkie więc nie wiem czego teraz się spodziewac :) Masz na mysli ta klinike czy prywatny szpital o którym tak dużo sie mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
Ja rodzilam sn, przy porodzie mialam swietne polozne, ktore nie raz schodzily do mnie na oddzial noworodkowy i pomagaly w razie czego. Po porodzie zawiezli mnie razem z dzieckim na oddzial noworodkowy, zabrali corke na badania i po dwoch godzinach oddali i kazali od razu przystawiac do piersi. Wybralam sobie sale jednoosobowa wiec nie bylo slychac az tak bardzo placzu innych dzieci. Mąż odwiedzal mnie regularnie ale reszta rodziny nie byla wpuszczana, mozna bylo do nich wyjsc do takiego przedsionka a dziecko bylo pokazywane im przez szklane drzwi. Polozna, ktora odbierala porod pomogla mi pare razy wziasc prysznic a jak moje dziecko sie nie najadalo pokarmem z piersi to zabierali je na dokarmianie ale to raczej z taka łaską robily... Krocze kazaly wietrzyc, sciagnac majtki, podlozyc podklad i nakryc sie koldra, byly tez organizowane "psikania" krocza albo tantum rosa albo octeniseptem. Pare razy lekarz ogladal tez moje krocze czy sie dobrze goi. Moim zdaniem, to jakie bedziesz miec wrazenia zalezy glownie od personelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×