Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zloren

Kobiety po 40?

Polecane posty

Gość petrolowa
w czerni mi nie do twarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stringi:)
Miłego dnia i aromatycznej kawki z rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tears_for_fears
Dzisiaj postaram się uwieść jedną taką kobietę, ja mam 29, zobaczymy czy mi się uda... Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwiesc? wyrwac desperatkę z czata na bzykanko w aucie :classic_cool: :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... witam wszystkich ciepło, tak zapraszacie do topiku więc zaglądam :) mimo że ....mój + po czterdziestce jest dość znaczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaty--->:) wiec masz znacznie wiecej doswiadczenia jak fajnie jest po 40tce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... jedno wiem na pewno, jeśli chodzi o facetów to z wiekiem chęci nie ubywa :) za to czasem te chęci mocno wyprzedzają możliwości :P hahahaha, zaś co do Pań to widzę że dojrzałe kobiety odpowiadają panom o wiele bardziej niż niewymagające i mało świadome siebie małolaty :) ...jeżeli jeszcze są zadbane i niezgorzkniałe to mogą być wręcz niebezpieczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wszystko przede mną :D:D juz sie nie mogę doczekac kiedy jako dojrzała pewna siebie czterdziecha bede realizowac swoje zapomniane pasje a nawet rozpoczynac nowe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha ... nie spieszyłbym się do tego zbytnio, nie wiem czy to tylko mnie z racji wieku czy wszystkim teraz tak czas pomyka, dopiero co skończył się weekend a za kilka godzin będzie następny ... kiedyś to bardzo cieszyło, teraz mniej ... w końcu to o kolejny tydzień bliżej końca :))))) ...inna rzecz że kobiety po 40stce jak już ktoś zauważył mają w końcu czas dla siebie, wiem że bywają te bardziej zorganizowane, które go znajdują nawet mając małe dzieci, większość jednak znajduje ten czas właśnie po wyjściu dzieci z domu. Odżywają wtedy zapomniane pasje i zainteresowania, można też odłożyć tabsy i na pełnym luzie przezywać sex :P (no to, to może Panie z większym + ) :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem kiedyś wyuzdaną 45kę, przez prawie rok :classic_cool: i trudno mi o tym zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie spieszę się ;) mnie równiez czas pomyka ale uwazam ze po 30tce moje zycie nabrało rozpedu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze było to, że ona z początku wcale nie była świadoma... ale przy mnie się rozkręciła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S_M to ta z tych niebezpiecznych była :classic_cool: opowiedz no o tym wyuzdaniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... raz że takie czasy, życie wymusza pospiech, szybkość komunikacji, konkurencja na rynku pracy, wzrost potrzeb, presja środowiska, kolorowe i pełne półki w sklepach .... przerwa, oddech grozi wypadnięciem z obiegu :( Inna sprawa, po 30stce kobieta przestaje być naiwnym dzieciakiem, nabiera świadomości siebie, wie już czego chce i najczęściej jeszcze nie zdarzyła zgorzknieć zrażona niepowodzeniami czy złymi inwestycjami - nie uogólniam bo bywają takie które maja farta i nie gorzknieją do późnej starości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaty a wiesz?? nie o takim rozpedzie myslałam ;) nie uczestnicze w wyscigu szczurów ;) mam raczej parcie na być a nie na mieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to tylko pogratulować, cieszę się ze jednak są takie kobiety, większość jednak albo realizuje się przy mężu, dzieciach i skupia się na domu - zapominając o sobie i jak doświadczenie pokazuje po wielu, wielu latach budzi się z ręką w nocniku, druga część tej większości :) myśląc o sobie realizuje się zawodowo podpinając się jednak do tego wyścigu szczurów. Są też kobiety inteligentne, (nie żebym poprzednim grupom ujmował inteligencji) które wybierają być niż mieć ale jakoś nie wiadomo dlaczego są same ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaty wiele kobiet jest samych bo faceci chcą miec w domu kogoś kto kobieca reką zrobi obiadek, posprzata i zajmie sie jego Moscią kiedy wraca zmęczony z pracy :P Jesli kobieta za duzo mysli o sobie tzn ze jest mniej kobieca juz takie opinie słyszałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...może i słyszałaś, ja tak nie uważam, znam kobiety które jakoś umieją i zawsze umiały pogodzić wszystko - to znaczy realizować się zawodowo, dbać o dom i rodzinę a także znaleźć czas dla siebie, fakt jest to bardzo trudne a wręcz niemożliwe bez partnerskich układów w domu, czyli przejęcia choć części zwykłych codziennych spraw przez brzydszą połowę stadła ... pocieszające jest to że "dzisiejszym" kobietom jakoś łatwiej to przychodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żonaty kwestia jest też w tym aby uznac że mam prawo nie byc doskonałą we wszystkim ;) czasem przesolic zupę lub nie zmywac po kazdej wypitej kawie :P ze czasem chce isc na fitness wypic piwo z kims w barze czy poczytac ksiazkę niezaleznie czy w kuchni jest błysk ;) Jesli zacznę to zrzucac na innych w domu bo tak trzeba to moze dojsc do frustracji i ostrych tarć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to prawo ma każda ze stron, u mnie było troszkę inaczej (też błąd) i ja i moja żona większość wspólnego życia skupialiśmy się na pracy i domu - to znaczy cały wolny czas spędzało się razem, nie wiem skąd się to brało ale tak było, jakoś ani ja ani ona nie odczuwaliśmy widać potrzeby na piwo z kolegami czy koleżankami, w sumie nie za wiele było na to czasu. Teraz kiedy zostaliśmy sami, czasu jest od cholery ale żadne z nas nie ma swojego grona znajomych, poza znajomymi małżeństwami z którymi od czasu do czasu się spotykamy towarzysko. Ja nigdy nie widziałem czegoś zdrożnego w tym aby żona z kolegami z pracy czy z koleżankami chodziła na jakąś kawę czy piwo, ona co do kolegów też by pretensji nie miała za to jakikolwiek kontakt z obca kobieta uważa za coś niestosownego i skierowanego przeciw niej... nigdy nie czepiłem się, przesolonej zupy :) niezmytych garów czy kurzu na parapecie, sprzątamy często razem najczęściej w weekendy, często zdarza mi się myć gary, czy coś podszykować w kuchni kiedy wracam z pracy szybciej niż ona ... generalnie wychodzę z założenia że dom nie muzeum i służy do mieszkania a nie eksponowania ... i jak od czasu nikt nie ma czasu czegoś sprzątnąć to świat się nie zawali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie nadal nie rezygnowac z własnego czasu wolnego ;) dla mnie to wazne i kiedy dzieci małe zmianowość jest tu niezbedna ale potem to juz kto jak woli :P Twoja żona widac miała powód do zazdrosci ;) albo ty zawiodłes albo jestes jak "pies" na baby :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak i nie :) :P ...długo trwało, że w ogóle mnie inne kobiety nie interesowały, nawet latem na ulicy jakoś ich nie zauważałem, potem, nastał trudny okres kilku lat kiedy żona całkiem olała sypialnię - poza nią wszystko jak dotąd ok z obu stron, ale ileż można żyć tak całkiem bez ... rozmowy, pytania co jest nie tak, i ciągle ta sama odpowiedź - nie mam ochoty i nie umiem ci powiedzieć skąd się to bierze .... coś musiałem z tymi nocami robić ...więc spędzałem je w necie :) jakoś nie umiałem się zdobyć na coś więcej a net stał się jakimś wentylem bezpieczeństwa, sadziłem że w końcu coś się zmieni ... zmieniło się .... wszystko wróciło do normy, nie wiem tylko czy dlatego ze zona weszła na jakieś moje konto w jakimś portalu i poczytała sobie moje dyskusje z kobietami czy dlatego że jak twierdzi, pozbyła się "blokady" po rozmowie z lekarzem (mniejsza tutaj na forów o powód blokady) .... tak czy siak, jak powód moich netowych nocek zniknął obiecałem nie siadać do kompa w domu i tego się trzymam ..., trzymam się ale generalnie netu mi brakuje, stąd pozwalam sobie pisać kiedy jestem w pracy, ale nie ma w tym nic zdrożnego tak więc bardziej był ze mnie netowy gawędziarz niż faktyczny pies na baby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co żonaty? masz mądrą kobietę ;) zamiast pluć na ciebie i zrzucac winę wzięła sie w karby i zaczeła od siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... tak wyszło z tego co pisałem :) Cieszę się że w sypialni się zmieniło, i nieważne z jakiego powodu, ale ja za swoje dostałem i wcale tak nie wzięła winy na siebie, po prostu jak mówi postawiła grubą kreskę :) ale to że net był skutkiem a nie przyczyną do niej nie dociera a przynajmniej się do tego nie przyznaje, za to wraca przy każdej sprzeczce do tego że jak było źle to ona nic nie robiła a ja rozrabiałem w necie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×