Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 879789

Co zrobilibyście w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość 879789

gdybyście się przenieśli do czasów kiedy Titanic płynął w pierwszy i niestety ostatni za razem rejs i np nie pamiętalibyście przez pewien czas co się z nim stało a mielibyście w jakiś sposób możliwość zdobyć na niego bilet i nim płynąć i np. wasz przyjaciel który też by się z wami przeniósł namówił by was do tego, że to będzie ciekawe doświadczenie płynąć statkiem sprzed 100 lat i przypomnielibyście sobie co się z nim stało dopiero już w czasie rejsu. co zrobilibyście w takiej sytuacji? tylko odpowiadajcie serio bo jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym zależy którą klasą bym płynęla bo ci z dołu pewnie nie mieliby być szansy na wpływ na sytuację. Zresztą to był super statek i nikt by nie uwierzył że coś moze sie stać. Zawsze sie wydaje że nas nic złego nie spotka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie nawet jak płynęłabyś
pierwszą klasą to uznaliby Cię za wariatkę gdybyś zaczęła sugerować, że może zatonąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dsb
Ja bym wzięła przyjaciela i podpieprzyla szalupe. Najpierw probowalabym przekonać wszystkich, ze bedzie katastrofa no ale pewnie by mi nie uwierzyli. Wzielabym tez ze sobą tych, co by mi uwierzyli. A po doplyńieciu do brzegu zawiadomilabym jakies służby, ze statek tonie i moze wyplyneliby na pomoc szybko i uratowali ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fretka_zz
Jak i tak nie miałabym nic do stracenia to może powiedziałabym o zatonięciu temu oficerowi, który dowodził statkiem podczas zderzenia. Podobno to był inteligentny, postępowy człowiek może by zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Dsb
Nie dałabyś rady podpieprzyć szalupy, trudno ją opuścić a w czasie gdy statek szybko płynął to już w ogóle. Gdybyś próbowała w ogóle coś takiego zrobić to zamknęli by Cię tam gdzie Jacka w filmie. Poza tym to było daleko od brzegu, szalupy z Titanica uratował inny statek który specjalnie przypłynął żeby pomóc. W samej szalupie byś umarła po pewnym czasie i to w męczarniach(z głodu, pragnienia czy kij wie czego)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zayebałbym tego
przyjaciela nim by się cokolwiek stało za to że mnie namówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TELESFOR
szukalabym nieprzemakalnego i cieplego ubioru, termos i gorzale, rakiety papierosy i zapalki jakis nozyk i dobre drzwi:D jakas line i to wszystko bym przywiazala do siebie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×