Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Macoszowe dziecko

Moja Matka Ja i On

Polecane posty

Gość Macoszowe dziecko

Hej! Chciałam tu krótko opisać co mi eży na sercu i zapytać was o ocenę. Mam 30 lat. Gdy byłam małą dziewczynką 6-7-8 lat mój nastoletni brat mnie molestował nikt o tym nie wiedział, zawsze robił to gdy nikogo nie było w domu. Wtedy nie wiedziałam jak się zachować, lęk mnie paraliżował. Straszył mnie abym nikomu o tym nie mówiła i jako dziecko dla którego ów brat był stawiany za wzór przez innych bałam się cokolwiek mówić. Potem los się tak potoczył, że wyjechał. Ja dorosłam i gdy zaczęłam na poważnie spotykać się z moim mężem, nagle powróciły moje dawno zapomniane wspomnienia o molestowaniu. Gdy pewnego dnia mając 25 lat nie mogąc już tego znieść, po kolejnej wizycie mojego "wspaniałego" brata chciałam porozmawiać z Mamą, ona powiedział mi że kłamię, o czym opowiadam. Chcę go wrobić w coś, a poza tym czemu o tym nie mówiłam wcześniej tylko teraz, pewnie na to zasłużyłam bo jestem szmatą. Po tej rozmowie nie odzywałam się kilka dni ale z biegiem czasu przebaczyłam - chciałam zrozumieć bo wiem że pewnie sama nie potrafi sobie poradzić z tą wiadomością. Wyszłam za mąż(mój brat nie przyjechał na Nasz ślub - bo jak stwierdził znalazłam sobie złego kandydata), przez pierwsze 4 lata działo się dobrze i nasze relacje były nie złe z moimi rodzicami, z którymi mieszkaliśmy. Później coraz częściej dochodziło do spięć, związanych z mniej ważnymi i ważnymi sprawami. W końcu się wyprowadziliśmy do mieszkania w którym było źle - doszło między nami do konfliktów. Moja rodzina stałą się nie do zniesienia dla mojego męża nie tolerował ich. Co powodowało u mnie złość. Myślałam nawet o rozstaniu, ale Moja matka przekonywała mnie abym dała NAM szanse. Gdy teraz jednak nam dałam albo daliśmy sobie szanse ponownie i staramy się żyć z mężem dobrze. Dowiedziałam się od mojej Mamy, że muszę jej udowodnić jak mój mąż się zmienił, żeby mi uwierzyła, i wytyka złe zachowania mojego męża. Wspólnie byliśmy na Wigilii, mój mąż który FAKT nie jednokrotnie zachował się bardzo niegrzecznie w stosunku do moich rodziców przyszedł, chciał połamać się z nimi opłatkiem - oni nie. Moja Mama stwierdziła, że najpierw powinie się przed nimi ukorzyć. Ostatnio znów się ścięłyśmy, moja Mama uważa że nic nie umiem, nic nie potrafię ogólnie jestem nikim a wszyscy są ode mnie lepsi. Ludzie rozmawiają ze mną i utrzymują kontakt tylko przez wzgląd na moich rodziców i rodzeństwo - "brata". Wiec znów próbowałam jej powiedzieć kogo mi daje za wzór! Efekt nie odzywam się 2 tydzień, Ona też. Co najstraszniejsze nie mam wyrzutów sumienia, że jej nie odwiedzam i nie dzwonię.....jeszcze nie mam. Najbardziej mnie boli, że nie słucha co się do niej mówi....albo nie chce słuchać ............. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macoszowe dziecko
Proszę o poradę co sadzicie o sytacji ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo wiem , w jakiej kwestii oczekujesz porady . Czy mozesz sprecyzowac dokladnie, w jakim kierunku ma isc moje myslenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macoszowe dziecko
konkretnie w kierunku moich relacji z MAMĄ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uważam ze powinnaś zerwać wszelkie kontakty.. czy ty nie widzisz jak oni cie traktują ..? jesteś krytykowana i upokarzana nie widzisz tego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm. Twoja mama z pewnoscia miala problem z uwierzeniem Ci, ze bylas molestowana przez brata. Zbyt dlugo czekalas na wyjawienie prawdy, stad ta wiadomosc byla malowiarygodna. Jesli twoj brat byl oczkiem w glowie, tym bardziej trudno zepsuc wizerunek takiego ukochanego synka. Mysle, ze sama na tyle jestes duza dziewczynka, by ocenic, czy twoj maz jest dla Ciebie partnerem , czy nie. Nie musi sie korzyc przed twoimi rodzicami, co nie znaczy , ze moze okazywac brak szacunku im. Chocby przez wzglad , ze dostal za zone taka kobiete jak Ty :-D Jestescie z mama na stopie ochlodzenia stosunkow , zmieni sie to zapewne . Bo wiezy miedzy matka i corka zawsze beda. Nie musisz nic na sile w tym momencie robic, niech sytuacja sama sie wyklaruje. Wyrzuty sumienia ? A za co? Przeciez nic zlego nie zrobilas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu mowisz zerwac? A czy wtedy bedzie szczesliwsza autorka? Nie sadze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a psik
potrzebujesz jednej rzeczy - dobrej terapii dla ofiar przemocy w rodzinie skup się na sobie i dziecku, a nie ma matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macoszowe dziecko
Tak jak ktoś napisał mój brat był i nadal jest oczkiem w głowie rodziców. Wiem też że nie robię nic złego - że od kilkunastu dni się nie odzywam po tym wszystkim ale wyrzuty sumienia mam zawsze bo moja Mam zawsze zwalał winę za swoje złe samopoczucie moim złym zachowaniem, tym że są czy były ze mną problemy i że ją wykańczam. Gdy ją nie odwiedzałam codziennie nawet na 1h i nie było mnie 3 dni bo nie mogłam wpaść mówią, że nie było mnie tydzień, że unikam z nią kontatów itp.ęc często dla świętego spokoju chodziłam codziennie choć potem miałam problem z wyrobieniem się z osobistymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
durna kobieta z Twojej matki i tyle,radzę sie odciąć bo i tak nie zaakceptuje Twojego męża a jeżeli go zostawisz to będzie święcić triumfy a relacje między wami i tak się nie poprawią bo brat ważniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no matke masz toksyczna, moze chciala z Ciebie ulepic dziecko , na podobizne doskonalego syna . Moze uwaza Cie z "niedorobke". To boli , ale jesli ulozysz sobie w glowie, ze nie masz wplywu na myslenie matki, ze mechanizm postawy i myslenia matki jest zaburzony , wtedy odzyskasz troche spokoju i wiary we wlasna wartosc. Jesli rzeczywiscie pomoze Ci odciecie kontaktow z matka , mozesz to zrobic, chroniac siebie sama. Ale tak naprawde przeciac emocji nigdy sie nie da. Najlepsza rzecza jest akceptacja ulomnosci twojej mamy w postrzeganiu Ciebie -wedlug mnie . Pozdrawiam goraco, moze siegnij po literature, pomoze zrozumiec Ci mechanizmy zaburzonych relacji miedzy matka a jej dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macoszowe dziecko
Eleene Pewnie masz rację! Fakt jest taki że CO BYM NIE ZROBIŁA czuję się źle. Chodząc do niej za każdym razem albo prawie każdym narażam się na wysłuchiwanie jaka jestem beznadziejna w tym czy tamtym. Gdy nie idę dłużej czuję się , źle że ją opuszczam a może się coś złego wydarzy. I tak źle i tak nie dobrze. Chyba pozostaje pomoc specjalisty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomoc specjalisty, jak najbardziej wskazana. Jednak nie spodziewaj sie nadzwyczajnych rzeczy po niej. To Ty musisz ulozyc sobie , w swojej glowie , ze NIE MASZ WPLYWU NA MATKE , ani na kazdego innego czlowieka. Ty sama jestes odpowiedzialna za stan swego umyslu i relacji z matka. To Ty musisz wybrac najbardziej komfortowa dla Ciebie postawe , by nie ranic siebie i umiec czerpac przyjemnosc z zycia , bo juz dorosla kobieta jestes. Pepowina , tak naprawde powinna byc odcieta dawno, a miedzy Wami jest mocno sie trzyma nadal. Zycze Ci tej wiedzy i swiadomosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcoo
kolejna ze zwichrowaną psychiką. i co z tego że ktoś Ci powie że Twoje relacje są złe, chore?? i że powinnaś sie odciąć o ile nie zmienia swojego zachowania a juz na pewno ochłodzić relacje>?zrobisz to? stac Cię na to? pewnie nie....i dalej będziesz narzekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macoszowe dziecko
Nie rozumiem ludzi którzy piszą nie znając sytuacji, że ktoś ma zwichrowana psychikę - tym bardziej jeśli tak jest a to nie jego WINA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×