Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malinka1988

co zrobić w takiej sytuacji?

Polecane posty

Nie wiem co zrobić... Pokłóciłam się z chłopakiem o zaręczyny. Rozmawialiśmy o tym czysto teoretycznie, bo chcę znać jego zdanie na ten temat. Kilka razy sprowokowałam rozmowę bo inaczej nic bym z niego nie wyciągnęła. I stanęło na tym, że on czuje presję z mojej strony i że bardzo mu się to nie podoba. Że na razie nie chce... Nie wiem czym jest to spowodowane... Wspomnę tylko, że on kiedyś miał narzeczoną, która go zostawiła, oddała pierścionek i odeszła do innego. Może to jakaś trauma. Sama nie wiem co mam robić i co o tym wszystkim myśleć. Przecież kiedyś w końcu będę chciała mieć męża, dzieci... Normalną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
No to na pewno takim naciskiem niczego nie osiągniesz, sama widzisz, on czuje presję. Chciałabyś, żeby oświadczył Ci się z własnej woli czy "dla świętego spokoju"? ile jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponad rok. Ale nie chodzi mi o to, żeby już teraz, natychmiast. Tylko w przyszłości. Zaczynam podejrzewać, że nic z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
To tak jak napisałam, tylko go takim gadaniem zniechęcisz, żaden facet nie lubi jak się na nim coś wymusza. Oczywiście możecie pogadać jak sobie wyobrażacie wspólna przyszłość. Może sie okazać, że Ty w niedługim czasie chciałabyś założyć rodzinę, a on najwcześniej za 7 lat. Lepiej wiedzieć wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam, ale on nie chce o tym rozmawiać :(. Dla mnie to jest ważne, bo jeśli coś ma wyjść to lepiej teraz a nie za kilka lat. Nie wiem jak go podejść, bo nie chcę żeby czuł, że na coś naciskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
To bardzo dziwne, że nie chce o tym rozmawiać. Może on nie jest gotowy na powazny związek? Rok czasu to może nie bardzo długo, ale też nie krótko i takie rozmowy powinno się już podejmować. Bez sensu angażować się w związek, jeśli później się okaże, że macie zupełnie inne oczekiwania od życia. Prawda jest taka, że nie jest powiedziane, że on w ogóle chciałby brać ślub, mieć dzieci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Moim zdaniem lepiej nie "podchodzic go" bo jak to wyczuje to będzie jeszcze gorzej. Jeśli chcesz coś wiedzieć, to pytaj wprost. A niestety jego odpowiedz, że nie chce o tym gadać nie świadczy najlepiej... Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałby... tylko nie wiem czy ze mną. On miał narzeczoną. Byli ze sobą 6 lat i go olała. Może jeszcze się po tym nie pozbierał, nie wiem. Bo jak się rozstali minął krótki czas i zaczął spotykać się ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Ja z moim facetem już dawno rozmawialiśmy na takie tematy. Wiemy juz kiedy chcielibyśmy wziąć slub, mieć dziecko- on chciałby wcześniej, bo jest o 5 lat starszy, a ja mu powiedziałam, że potrzebuję jeszcze co najmniej 2-3 lat. Dorosły człowiek powinien mniej więcej wiedzieć, jak chciałby ułożyć swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Może być tak jak piszesz, ale z drugiej strony- każdy człowiek ma jakies tam związki za sobą, bardziej lub mniej udane. Jednak jeśli tamtą dziewczynę bardzo kochał a ona go zraniła to coś w tym może być, że wciąż mu nie przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
jest bez sensu. dobrze wam, więc się ciesz. on najwidoczniej sam jeszcze nie wie, czego chce od życia i ma prawo tego nie wiedzieć. więc przestań go wypytywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest 3 lata starszy ode mnie. i może mu chodzi o to, że jest za wcześnie, bo rok to krótko, dopiero się poznajemy. No ale moglibyśmy porozmawiać o planach na przyszłość, tak luźno. Bo tak naprawę nie wiem na czym stoję i czy ciągnięcie tego związku mam sens. Bo za kilka lat mi powie, że on woli być jednak sam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
za dużą wagę przywiązujesz do słów i deklaracji, które w praktyce nic nie znaczą. no a nawet jeśli facet odejdzie za parę lat, to co? a może Ty odejdziesz? masz za duże parcie na deklaracje, uwierz, one NIC nie znaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
pora się dowiedzieć? a kto tak powiedział? widzę, że zwyczajnie boisz się, że zostaniesz sama, bez faceta. Ty go nie kochasz, Ty po prostu boisz się być sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz chyba najbardziej boli mnie to, że tamtej dziewczynie się oświadczył. I ja chcę tego samego, bo nie chcę poczuć się gorsza. A i tak wiem, że to nie ma żadnego znaczenia w praktyce. Bo jak życie pokazało- zaręczyny można zerwać a pierścionek oddać. Chyba jestem zazdrosna :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Nie zgadzam się z tym co pisze "a moim zdaniem takie gadanie". Idąc tym tokiem rozumowania, możemy uznać, że żadne słowa nic nie znaczą, bo przecież w każdej kwestii można kłamać... Luźna rozmowa jest bardzo wazna, bo dzięki niej możemy się dowiedzieć jakie plany ma druga osoba. Nie ma sensu zakładać z góry, że ktoś dojrzeje, dorośnie i nagle zechce mieć rodzinę. Niektorzy mają inne plany na życie i nie chcą się wiązać w ten sposób. Dlatego warto wiedzieć na czym się stoi, zwłaszcza że jak widać autorka nie jest z tym chłopakiem "dla zabawy" tylko na powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie boję się być sama ;-). Długo byłam sama i było mi z tym bardzo dobrze. Robiłam co chciałam, gdzie chciałam i z kim :). Nie jestem osobą, która nie umie samodzielnie funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Chyba, że tak jak piszesz- nie zależy Ci na zaręczynach, tylko na tym, by nie byc "gorszą" od swojej poprzedniczki... Zastanów się czego Ty naprawdę oczekujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
no to dlaczego piszesz, że "Bo tak naprawę nie wiem na czym stoję i czy ciągnięcie tego związku mam sens. Bo za kilka lat mi powie, że on woli być jednak sam.. " z tego wynika, że boisz się że za parę lat zostaniesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Nie tylko zaręczyny można zerwac. NIC nie gwarantuje dozgonnej miłości. Ludzie potrafią rozstać się będąc małzeństwem z 20letnim stażem i mając gromadkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On kiedyś mi powiedział: "ja nie planuję", więc chyba nie zakłada, że za rok zrobi to, za dwa tamto... Ale jednak jakieś plany na ten rok ma: kupić psa i jeszcze kilka innych rzeczy. Ale nic związanego ze mną chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
wiem, że fajne są słowa, deklaracje, dają złudne poczucie jakiejś pewności w tym zwariowanym świecie. ale im wcześniej zrozumiesz, jakie to złudne, tym lepiej dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
a moim zdaniem...- autorce chyba chodzi o to, ze nie chcce się angażować w coś, co może nie mieć sensu. Ty to traktujesz jak takie- ok, on odejdzie, teraz jestem sama i jest dobrze. Nie, jeśli człowiek kocha drugą osobę i się zaangażuje to takie rozstanie bardzo boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta224
moim zdaniem rzeczywiście rok to za krótko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, oczywiście masz rację. Ale ja już teraz wiem, że chciałabym wyjść za mąż i mieć dzieci ;). Chyba tak jak każda z nas. I zawsze miałam takie wyobrażenie, romantyczne zaręczyny i ślub. A tu się okazuje, że w życiu nie jest tak kolorowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Malinka, chyba sama sobie odpowiedziałaś- on ma 27 lat, więc nie jest młodym chłopaczkiem. Wydaje mi się, że niestety póki co on nie ma żadnych planów związanych z Toba i traktuje Wasz związek trochę mniej poważnie niz Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
nie, nie każda z nas ma takie marzenia ;) ale rozumiem Cię poniekąd. szukasz stabilizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc myślicie, że powinnam całkowicie odpuścić ten temat? Bo im bardziej staram się z nim porozmawiać o planach na przyszłość tym bardziej on unika tematu. A nigdy nie próbuję czegoś zrobić na siłę. Zawsze starałam się spokojnie z nim rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×