Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malinka1988

co zrobić w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość a moim zdaniem takie gadanie
możliwe, że on jeszcze odchorowuje tamten związek - niekoniecznie zależy mu na byłej, ale właśnie przekonał się jak kruche są deklaracje i słowa....dlatego nie będzie nimi szafował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Malinka, bo kazdy dorosły człowiek ma mniej więcej jakieś wyobrażenie swojej przyszłości, nie tylko kobieta. Ja z moim facetem miałam to obgadane- przecież taka rozmowa nie zobowiązuje, nie oznacza, że zaraz będziemy wyznaczać datę ślubu. Ale dzięki temu juz wtedy dowiedzieliśmy się, że mamy podobne spojrzenie na życie- skończyć studia i wtedy założyć rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem takie gadanie- tak masz rację. Potrzeba mi stabilizacji. Jakiegoś poczucia bezpieczeństwa w związku. Tym bardziej, że moglibyśmy zamieszkać już razem.. On ma swoje mieszkanie, stałą pracę. Więc mielibyśmy z górki. Kilka razy mi proponował, ale wtedy ja nie byłam na to gotowa. Teraz nic już nie wspomina. Kiedyś nawet dał mi klucze do swojego mieszkania, ale później musiałam je oddać, pod pretekstem, że były potrzebne jego mamie, bo miała przyjść pomóc mu w sprzątaniu. I już ich nie odzyskałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Skoro ten temat jest dla niego tak niewygodny to odpuść, przynajmniej na jakiś czas. Jeśli za kilka miesięcy on nadal nie będzie miał związanych z Tobą planów, to raczej znak, że nie w głowie mu powazny związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do deklaracji. Powiedział mi kiedyś, że jeśli już by się oświadczył, to nie chciałby się z tego wycofywać...Sama nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
"Kilka razy mi proponował, ale wtedy ja nie byłam na to gotowa." no to porozmawiaj z nim. skoro odmówiłaś, to mogło go też trochę zaboleć i nie chce na Ciebie naciskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Mi się wydaje, że on póki co sam nie bardzo wie czego chce, ale na pewno jeszcze nie jest gotów na poważny związek z Tobą. Może daj mu trochę odetchnąć i sama obserwuj jak to się potoczy. Może jak przestaniesz naciskać to on się otworzy, jesli nie- to będziesz wiedziała na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
i wiesz, rok to naprawdę mało. daj mu czas, to, że ma 27 lat nie ma tu żadnego znaczenia, kurde to nie 47 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka lenka
malinka skąd jestes>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy on sam zacznie ten temat. Czasem zupełnie go nie rozumiem. Bo ze mną nie chce o tym rozmawiać, a przy kolegach potrafi mnie nazwać "żonką" -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Oj na takie "żonki" to w ogole nie zwracaj uwagi. Pamiętaj jak u mnie w liceum mówiło się "męzuś" lub "żoncia" na kogoś, z kim się "chodziło" 3 tygodnie ;) To akurat moim zdaniem jest bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Trudno mi coś doradzić, bo ja jestem w innej sytuacji. U nas w związku takie tematy pojawiały się jakoś naturalnie, potem mój chłopak sam zaczynał, że czeka aż skończę studia, żebysmy się pobrali i wreszcie zaczęli starać o dziecko :P Ja mu wyjasniłam, że na pewno nie chcę mieć dziecka zaraz po studiach, potrzebuję co najmniej 2 lat przerwy. A mój facet jest zaledwie rok starszy od Twojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
tylko nie porównuj się i swojego faceta z innymi! trudno, żeby każdy w tym samym wieku zachowywał się identycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
chyba na tę chwilę to najlepsze co możesz zrobić. Skoro on i tak nie chce rozmawiać, to niczego się nie dowiesz, więc przez jakiś czas nie poruszaj tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
a moim zdaniem - jasne, ale w większości przypadków ludzie przed 30stką już przynajmniej mają jakiś zarys tego, jak chcieliby aby wyglądało ich życie; czy wolą założyc rodzinę, czy nie zakładać i skoncentrować sie tylko na karierze czy szaleństwach. A tak btw, ja bym się trochę źle czuła ciągle pytając o zaręczyny itp. W końcu z czegoś to wynika, ze to właśnie męzczyzna oświadcza się kobiecie, a nie odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem czuję, że stoję z boku. Że jestem tylko dodatkiem do jego życia. Często opowiada, że chce zrobić to czy tamto. Może to teraz głupio zabrzmi, ale jak robił remont też nigdy nie spytał mnie o zdanie . Czy mi się coś podoba czy nie. Robił wszystko po swojemu.. Tak samo z tym psem. Zawsze powtarzałam, że chcę mieć psa. Chcę konkretną rasę. I on od jakiegoś czasu chodzi i powtarza, że kupi SOBIE właśnie takiego psa! Nie nam- sobie. Dziwnie jest słuchać jak komuś spełniają się moje marzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarmarma- masz rację.. Tylko ja po prostu chciałam się jakoś dowiedzieć, czy on kiedykolwiek chce mieć żonę. I nie wiedziałam jak. No i wyszło jak wyszło. Czyli beznadziejnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem jak przeglądam profile moich znajomych na różnych portalach to aż mi żal. Wszystkim się jakoś układa w życiu tylko nie mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
przestań się porównywać! dziewczyno, jesteś młoda. wszystko przed Tobą. nakręcasz się strasznie. jesteś szczęśliwa w tym związku? (pomijając kwestię o której jest ten temat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
to po co się nakręcasz? niepotrzebnie. życie jest takie ulotne. ciesz się chwilą, ciesz się facetem. kto wie co będzie? nikt. pomyśl sobie, że jeśli Twój facet poważnie podchodzi do życia i planował spędzić życie z jedną kobietą, to teraz może być mu trudno "przestawić się" mentalnie na to, że jednak teraz ma pragnąć tego z inną. i nie mówię, że Cię nie kocha, czy że tęskni za tamtą - po prostu już się kiedyś zadeklarował i na pewno to jakoś wpłynęło na jego postrzeganie związków czy małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarmarma
Nie chce mówic za Ciebie, ale mi się wydaje, że nie czujesz się w pełni szczęśliwa. Sama piszesz, że przeglądasz profile znajomych i myślisz, że im się lepiej układa. Człowiek w szczęśliwym związku tak nie robi... To faktycznie dziwne, że on nie pyta Cie o zdanie... Mój facet zawsze z każdym problemem, małym czy wiekszym, najpierw idzie do mnie. Pyta mnie nawet o zdanie w kwestiach jego firmy. Mi sie wydaje, że przede wszystkim w związku powinno się czuć, że jesteśmy razem, mam wspólne plany i nie ma juz "ja i ty" tylko "my". Jeśli masz odczucie, że u Ciebie tak nie jest do końca, że on raczej żyje sobie tak jak sam chce, to sama wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po wczorajszym dniu nie odzywa się. Ja się pierwsza też nie odezwę. Czasem mam wrażenie, że jestem takim uzupełnieniem jego czasu wolnego. Jeśli nie ma z kim go spędzić to przecież jestem ja, zawsze mam czas dla niego. On dla mnie nie koniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
"Jeśli nie ma z kim go spędzić to przecież jestem ja, zawsze mam czas dla niego. On dla mnie nie koniecznie..." a dlaczego nie ma dla Ciebie czasu? co wtedy robi? wiesz, the grass is always greener on the other side... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sarmarma- właśnie, tak powinno być "my" a nie "ja i ty". I myślę, że on zdaje sobie z tego sprawę, tylko nie stosuje. Nie wiem w czym jest problem. Czasem wydaje mi się, że we mnie, bo zawsze byłam dla niego za dobra. Byłam na wyciągnięcie ręki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisavieta
to nie materiał na męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie- czasem musi w domu pomóc, teraz ma dużo spraw do załatwiania- jeszcze w związku z remontem, teraz z samochodem. Ale ostatnio wolał siedzieć z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem takie gadanie
a Ty nigdy nie chcesz posiedzieć z koleżankami? teraz coraz trudniej mi ocenić tę sytuację, bo wyciągasz inne sprawy...hm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×