jak poradzic sobie z choroba?

jestem chora na stwardnienie rozsiane... moj stan jest ok, nie oczuwam nawet choroby.Ale nie przyznaje sie do niej nikomu.Drazni mnie to ze moja rodzina o tym wie, ze musze lekarzom o tym mowic, e ktos sie o tym dowiaduje bo musi z jakis tam powodow .Sytuacja momentami jest naprwde chora bo wyzywam sie na wszystkich najblizszych.Wstydze sie tej choroby i nie wiem jak juz mam sobie z tym radzic?

no ale jaki to powód do wstydu? Choroba nie wybiera... a ponieważ jest to nie masz wyjścia - musisz zaakceptować jak ty zaakceptujesz, inni z pewnoscią nie będą robili z niej jakiegos mega problemu :)

ale ja tego nie akceptuje i nie umiem. Nie potrafie zaakceptowac tego ze zawsze jak zaczynam sie spotykac z chlopakiem to musze na wstepie mowic im o tym... niepotrafie tak z nia zyc

a ile masz lat i jakie mialas objawy tej choroby?

mala -nie pekaj !!! SM -ma wiele twarzy.Jest pewne , ze to SM? Ile masz lat ? Jesli mniej niz 40, powinnas dostac terapie specjalnym lekiem na SM. Wazna jest rehabilitacja. Dam Ci jeszcze jedna dobra rade , nie buszuj po forach ludzi z SM. Bo mozna sie wykonczyc :-P

20 ile nie mam objawow zadnych

po 5 latach choroby juz wystarczajaco wiem

a poza tym wielkie dzieki to po 40 coo? mam isc na tory? to po w ogole to wszystko?

no kurfffffffa w Pl to sa takie przebrzydle przepisy. Jak masz szczescie ( ja pieprze co za szczescie) do 40 stki zachorowac to daja Ci terapie 2 letnia tym lekiem ( zapomnialam nazwe -tak bylo jeszcze w tymtym roku), po 40 stce daja sterydy :-( Wiesz co najtrudniejsze w chorobach przewleklych ? AKCEPTACJA jej . Mowie Ci z doswiadczenia wlasnego. Tez jestem taka szczesciara przewleklego diabelstwa .

to akurat nie prawda ja lecze sie bez przerwy juz 5 lata i zanosi sie tak dalej

a chodzi ci o interferony ale lekow jest wiele

a skad wiesz tyle o tej chorobie?

to swietnie jesli tak jest .Bardzo sie ciesze, ze mam niepelne informacje z netu. Ja nie choruje na SM. Czytalam duzy artykul w tamtym roku w necie i wypowiedzi chorych na SM. Tam tak wlasnie pisalo :-( Z takich neiscislosci sie bardzo ciesze :-D

a probowaliscie medycyny naturalnej. poczytajcie o urynoterapii

w polsce trzeba tylko odpowiednio "porozmawiac" zlekarzem i tyle...

o nie w takie rzeczy jak medycyna naturalna nie wiemrze.Nie tak dawno zmarl przez to mlody chlopak

rozumiem- "porozmawiac" :-( To znow jestem zla , ze to tak musi sie odbywac, juz sama choroba jest wielkim pechem i jeszcze trzeba "porozmawiac "wrrrr !!!!!!!!!!!!!!! Biedny ten , co nie ma za co "porozmawiac ".

o to wlasnie a sama znam taka biedna rowniez mloda dziewczyne a nie dosc ze odbieraja jej leki to nic nie proponuja i nie pomagaja skazuja ja po prostu a ma moze 22 lata