Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pgogh

czy któraś tak miała ze nie poznawała swojego męża?

Polecane posty

Gość pgogh

witam jesteśmy 3 lata po ślubie mamy śliczną 5 miesięczną córcie.ale niestety nie wiem co sie dzieje miedzy mna a mezem...zawsze bywały jakies kłótnie, nieporozumienia ale byly chwilowe potem bylo dobrze.od kilku tygodni zyjemy w jakims przekletym kregu awantur, oziebłosci i kłotni.nie mozemy sie z niego wydostac a moze nie chcemy...ja probuje z mezem rozmawiac ale on sie zaraz złosci ze mam ciagle o cos pretensje ze sie czepiam ze ma juz mnie dosc...jest szorstki, obojetny, potrafi caly dzien sie w pracy nie odzywac a jak wraca do domu okolo19 to dwa zdania ze mna zamieni i tyle...mam wrazenie ze go drażnię, że najchetniej by wcale ze mna nie rozmawiał...tak zle miedzy nami jeszcze nie bylo...zastanawiam sie nad rozwodem...on nie chce rozmawiac wiec nie wiem co by tu jeszcze zrobic zeby bylo lepiej...mysle ze nasze malzenstwo dobil naabardziej brak czasu dla rodziny...meza nie ma calymi dniami, 7 dni w tyg.....i tak sie oddalilismy od siebie...pracuje w duzym miescie,tam inne zycie,fajne kolezanki z pracy,wszystko wydaje sie byc kolorowe i proste a w domu czeka zarobiona wciaz tak sama marudzaca żona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie sobie znalazł inną
babę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
mam wrazenie ze albo za mna juz nie teskni albo po prostu nie ma czasu na tesknote i czulosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
to może przestań być marudzącą, zarobioną żoną? Też miałam taki okres- wkurzało mnie, że mąż ma swoje życie poza domem, a ja ciągle z dzieckiem. Każdy dzień taki sam. Przeszło mi jak zaczęłam dostrzegać plusy tego, że jestem w domu, nie musze wstawać rano, mogę sobie na spacerki chodzić. A czemu mąż pracuje cały tydzień? Rzadko się widujecie, odzwyczajacie sie od siebie i każde zaczyna żyć osobno. Do tego pewnie mało czasu spędza z dzieckiem. Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
ma taka prace...jak mi sie skonczy macierzynski to bede szukala pracy w tym miescie co on i tam sie chcemy przeniesc wiec napewno bedzie szybciej w domu bo teraz dojezdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
a może to kryzys po urodzeniu dziecka? my przechodziliśmy taki a zaczęło się jak mała miała 2 miesiące i trwaaaaało bardzo długo. udało się ale też już były myśli o rozwodzie i moje słowa "pakuj się i odejdź". a jak myślisz czy twój mąż nie spotkał na swojej drodze jakiejś "koleżanki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotAAAAAAA
witam,z dosiwadczenia wiem ze takie zachowanie nie wrozy nic dobrego. ja uwazam ze znalazl sobie kogos,ja na twoim miejscu (wiem ze kobiety mnie zjada)poszperalabym w jego tel kom czy poczcie mailowej. nie moze tak byc ze on mowi ze ma cie dosc:/ja sobie czegos takiego neie wyobrazam. jezeli (oby)nic nie odkryjesz w jego kom,to powiedz mu otwarcie ze mylisz o rozstaniu,bo jest ci ciezko,zapytaj go co on czuje,jak to wszystko widzi. jezeli nie odpowie nie drecz go,niech wie co czujesz i tyle. faceci nie lubia gderajcych babek pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
nie sądze, żeby grzebanie w jego telefonie czy mailach było dobrym pomysłem...Jak zauważy to tylko pogorszysz sytuację, bo mu nie ufasz. Problem twki w Tobie, moim zdaniem. A Twój mąż nie robi nic, zeby Ci pomóc, więc sama musisz sobie pomóc po prostu. Poza tym co to za praca 7dni w tygodniu całymi dniami? O tym bym z nim pogadala, przeciez facet w ogole nie ma kontaktu z dzieckiem! W jego życiu nic sie nie zmienilo, wiec nie wie czemu jestes gderajaca i zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
a jak było w ciąży?po porodzie? zajmował się dzieckiem - u mnie kluczem bylo to że to mąż zajmował się pierwsze chwile i dni synkiem - pierwszy go karmił bo jadł butelkę - twój mąż nie ma więzi z dzieckiem - przeżywa też pewnie że nie jest już pempkiem świata którym ciągle się zajmowałaś i dbałaś o niego - nie wiem co ci poradzić - może się opamięta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotAAAAAAA
moim zdaniem lepiej zeby wiedziala jak ja zdradza,a nie z dnia na dzien dowiedziala sie"odchodze,poznalem kogos" oczysiwscie nie mowie ze tak jest,ze ma kogos,ale sam fakt tej pracy.... nie ma go ciagle w domu,jakie ona ma zycie,nie da sie tak bo mozna w depreseje wpasc. sama teraz siedzie z dzieckiem w domu i jestem sama do 17 to nie moge wytrzymac a co dopiero 7 dni w tygodniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
mam dostep do jego poczty i innych rzeczy i tam nic nie ma...jak mu w złości mówie o rozstaniu to mówi:dobrze, idz dam ci rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
dorotaa- no własnie dlatego tak naciskam autorkę, że tutaj jest główny problem. Faceta praktycznie nie ma w domu, nie spedza weekendów z dzieckiem, z żoną- żyje sobie własnym życiem. A w życiu autorki wszystko sie zmienilo. I też pamietam jak mąż wracał czasem o 19 to było mi cięzko samej! A tu cały tydzień??? Przesada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
dzieckiem zajmuje sie jak tylko moze, karmi, kąpie,przewija, pomaga w domu, zmywa,obiera ziemniaki odkurza nawet bardzo poznym wieczorem sprzata... jak bylam w ciazy mial inna prace do 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
ja tez bym mu przeszukala poczte, tel - swojemu tak robie od czasu do czasu :) niestety faceci juz taka maja nature i musimy byc czujne. zaufanie zaufaniem ale jak to kiedys ktos mi powiedzial - kontrola najlepsza i najskuteczniejsza forma zaufania :) albo zapytaj go wprost. powiedz, ze nie wiesz co sie dzieje, niech ci powie co czuje i zapytaj czy sie z kims nie spotyka? ja tak robilam. mowilam o swoich uczuciach, co mnie boli i pytalam o to czy kogos ma? bo mojego M zachowanie, rowniez bylo dziwne i tak podejrzewalam (brak seksu po 2-3 miesiace, brak czulosci, dobrego slowa, czulam sie jak sprzataczka, praczka, kuchara i nianka do dziecka - mimo ze pracowalam). i rozumiem te cale bla bla bla na temat zaufania, prywatosci itp itd ale jesli ktos tak sie zachowuje to daje powody do tego zeby mu nie ufac i go sprawdzic - bo po co zyc w nieswiadomosci przez miesiace i lata i sie ludzic ze bedzie ok jesli ta 2 osoba juz sie dobrze bawi z kims innym???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotAAAAAAA
to widac ze na dziecku mu zalezy, a na tobie?? skoro powiedzial ze da ci rozwod to albo 1.powiedzial tak zebys mu dala juz spokoj bo chcial sobie odpoaczac po pracy a nie wysluchiwac "narzekan"(pisze tokiem rozumowania faceta) 2.daje ci do zeroumienia ze moze czas juz sie rozstac wiesz co zrob,wyprowadz sie na jakis czas do mamy(jezeli masz taka mozliwosc). Uwiez mi twoja samotnosc powoduje to ze zaczynasz myslec,czasem wkrecac sobie rzeczy ktore wcale nie sa takie zle jak myslisz.... znam to doskonale. tez zaczelam kiedys podejrzewac meza o rozne rzeczy-z nudow to raczej bylo. tez mu narzekalam jak ja to mam zle... w koncu sie otrzasnelam i podusialam to troche w sobie,pytalam meza jak w pracy itp,robilam mu obiadki przytulalam calowalalam i wkoncu zaczelo byc normlanie,pytal jak minal dzien czy jestem zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
no wlasnie...gadalam z nim teraz przez tel to mowi ze ma mnie dosc tylko wtedy jak narzekam, ze juz nie moze zniesc ze ciagle mi zle, ze krytykuje go za kazde słowo, ze ciagle cos mi sie nie podoba...ze ma juz tego dosc.jak mu powiedzialam ze moze kogos ma to sie rozesmial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotAAAAAAA
a powiedz szczeze,czy uzalasz sie nad soba do niego?? narzekasz?? od tego zaczynasz rozmowe ze"nie masz juz sily,jestes zmeczona,czemu on tak dlugo pracuje" bo jak tak to mu sie nie dziwie... ale rozumiem bo tez takl robilam masz jakies kolezanki?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
dokladnie tak robie...ciagle sie uzalam a najgorsze jest to ze mam sklonnosci do histerii...nie mam kolezanek bo mieszkam na wsi i tow zupelnie obcym dla siebie miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotAAAAAAA
ja tez nie mialam kolezanek i dlatego wyzywalam sie na mezu. wiec radze ci abys takie uzalanie wylewala tu na kafe a do niego zostaw czole slowka:) widzisz i tu jest caly problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
czyli już wiadomo, gdzie leży problem. faceci tego nie znoszą. mój brat miał dziewczynę która ciągle się użalała nad sobą. nic wiele ich nie łączył to odszedł od niej. ale on sam mi opowiadał, że faceci tego nie nawidzą. można ponarzekać raz czy dwa ale nie cały czas. to jest dla nich strasznie męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
no niby tak....to co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
przestań narzekać. zacznij chwalić i bardziej interesować się zyciem faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
a ja czegoś nie kumam...Facet wraca o 19. To z czynności "okołodzieciowych" zostaje mu chyba tylko kąpiel:) Ewentualnie butla, jesli nie karmisz piersią. Ja bym na Twoim miejscu zrobiła tak: Zajęła sie dzieckiem, domem- parę dni, zeby mężus wracal do czystego domu z obiadkiem:) Nie narzekaj i zobaczysz, czy to cos da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
obiadek ma zawsze, czysto tez w miare...ja głównie narzekam na to ze nie rozmawiamy ze soba...on mi pomoze w domu i przy dziecku i siada do kompa uczyc sie bo ciagnie jeszcze studia no a ja siadam do swojego laptopa i tak siedzimy nie odzywajac sie....a nie myslicie ze jak przestane narzekac to wyjdzie na jego?ze stane sie taka potulną zonka ktora nic nie moze powiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana - Ty masz pewnie jeszcze hormony w rozsypce, masz malutkie dziecko jestes zmeczona, nie masz zadnej odskoczni od codziennosci i wyżywasz sie po prostu na mężu. Moze masz depresje poporodowa i moze przechodzicie kryzys po pojawieniu sie dziecka na swiecie ja to wszystko przerabiałam i moim najwiekszym wrogiem był mąż,ktory był taki jak Twój - pracujacy, pomocny, zajmujacy sie dzieckiem/ Mi przeszło dopiero po roku, ale wiem ze moglam sie leczyc z depresji wczesniej a nie szukac winnych swpojego nieszczescia. Zrozum Jego, jest zmeczony praca, po pracy pomaga przy dziecku i Tobie a jeszcze musi sie uczyc. A Ty tylko zrzędzisz. Wez sie w garsc , pozwól sie polubić na nowo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pgogh
bardzo bym chciała zeby patrzyl na mnie jak kiedys zeby taki był jak kiedys...on mi tłumaczy ze jest szorstki i obojetny przeze mnie bo ma juz dosc tego marudzenia ze go tym odpycham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszaniec55
w takim razie Ty też bądź dla niego taka jak byłaś kiedyś. chciało by się brać, ale trzeba też dawać coś od siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
pogubiłam się...Raz piszesz, ze obiadek jest, w domu czysto- za chwilę, ze mąż zmywa, obiera ziemniaki, sprząta, odkurza... Ale dobra, nieważne :) Jesli Twoj mąż jeszcze studiuje, to powiedz mi, kiedy Wy spędzacie czas razem? Poza tym facet widac jest po prostu zmęczony- praca, studia, dom, dziecko. Daj mu żyć, gadajcie sobie przy obiedzie, albo jak jest chwilka. A Ty zamiast przy tym obiedzie narzekać zapytaj jak tam dzien, jak w pracy itp. I co Ty masz za myślenie " za wyjdzie na Jego"?? Chyba chodzi o to, zebys była szczesliwa a nie naburmuszona, podejrzewajaca męża o zdrade, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie nie dziwie zachowaniu Twojego meza, przeciez chlop jest permanentnie przemeczony. Praca 7 dni w tyg do 19-tej, studia i do tego jeszcze zona i dziecko :( Przeciez on Ci ktoregos dnia sie przekreci bo jest moim zdnaiem przepracowany. On ma jakis dzien wolny chociaz 1x/mies? Czy tak zapierdala na okraglo? Ty sprobuj tak pracowac to zobaczysz czy bedziesz miala ochote na pogawedki. Nie wiem co Ci poradzic bo ja tez mam synka ktory ma 5mscy ale miedzy mna a mezem jest super. Moze przestan marudzic , sprobuj dostrzec plusy sytuacji w ktoreej jestes ( nie kazda kobieta moze byc z dzieckiem sa takie ktore musza nawet po 3mies isc do pracy). Jak maz przyjdzie wieczorem z pracy i keidy juz dziecko pojdzie spac , zaprponuj mezowi masaz ale wymasuj go tak porzadnie zeby sie rozluznil :) potem pewnie bedzie super sex a wtedy juz sie pewnie wszystko polepszy. No i PRZESTAN MARUDZIC MU CIAGLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×