Co dalej???

Jestem z facetem 5 lat. Fakt nie jest jak na początku, bo wiadomo z czasem miłość sie zmienia. Ale jest ok. Problem w tym, iz on naszą przyszłość widzi tylko w swoim dotychczasowym miejscu zamieszkania. Oczywiscie z jego matką. A ja tego nie chcę. I tak czas płynie, bo nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia ( on mało o tym mówi, myśli, ze zmienie decyzję).

Czy nikt z Was nie był w związku z "synem mamusi"????

ja jestem. chłopak ma 28 lat a boi się,że jego matka dowie się,że współżyliśmy :O Kiedyś zażartowałam,że zostawiłam w pokoju prezerwatywę to mało przytomności z nerwów nie stracił i tak mnie opieprzył że głowa mała :O

dodam,że jesteśmy ze sobą 3 lata

i nie znoszę jeździć do niego w odwiedziny, bo zamiast iść do niego do pokoju to prowadzi mnie prosto do swojej matki i tak siedzę i muszę z nią gadać 3-4 godziny i nawet nie mogę na spokojnie ze swoim facetem pogadać.

Żadne tłumaczenia nie pomagają. On ciągle upiera się przy swoim. Niestety. Rozumiem, ze trzeba pomagać ale bez przesady

kokokokfd Mam to samo dlatego w ciagu tych kilka lat byłam tam z 5 razy. Jak odciąć tę pępowinę????

kokokokfd może matka twego lubego to psychokatol taka ona-*-*-* maminsynek to nie facet ty musisz być za niego facetem po prostu zmuś go i tyle

Nawet dzisiaj nie przyjechał, bo mama boi się być sama w domu. Porażka:(

ffffffff6666 Jak go zmusić?? Nie da się mieliśmy plany na przyszłość. Mały domek a teraz on mi wyjeżdża, że bez niego sobie nie poradzi.

Co ja bym za to dała. Jak mam nerwy na niego to mam ochotę zakończyć to wszystko. Ale ja już nie wyobrażam sobie życia bez niego. Czemu to wszystko jest takie trudne:(

Chyba wszystkie związki są idealne. Szkoda tylko, że nie mój:( Kto podpowie co z tym wszystkim zrobić?? Potrzebuje pogadać a nie mam z kim:(