Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dinek67

czy żona może nie zgodzić się na rozwód?

Polecane posty

Gość dinek67

może zna ktoś odpowiedź na to pytanie. otóż jesteśmy od roku w separacji. żona zdradziła mnie i podjąłem decyzję o rozwodzie.nie miała żadnych sprzeciwów. sąd orzekł separacje z jej winy,przyznała się do romansu. poznałem inną kobietę i jestem szczęśliwy.złożyłem pozew rozwodowy.powiedziałem o tym żonie,jednak ona powiedziała że nie da mi rozwodu! kiedy miała romans z tamtym wręcz sama sie tego domagała.teraz kiedy tamten kopnął ją w dupę ona nie godzi sie na rozwód. czy może robic mi takie problemy? to przecież sąd decyduje chyba o tym a nie ona. rozwaliła nasze małżeństwo i dalej chce robić problemy. czy był ktoś może w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piccolo bianco
ona może się nie zgodzic, co nie znaczy że rozwód nie zostanie orzeczony :classic_cool: w końcu każdy ma prawo powiedzieć nie, nawet przed sądem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem mamą:)
najzwyczajniej na swiecie robi Ci na złość. jezeli nie będzie chciała dać rozwodu to sprawa moze sie przeciągać,niestety. Musisz udowodnic rozkład pozycia,z jakiej przyczyny się rozstaliscie-o to wszystko sąd będzie pytał i weźmie pod uwagę przy orzeczeniu wyroku. musisz miec swiadków na to,ze Cię zdradzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piccolo bianco
jest wyrok separacyjny? to rozwód powinien być migiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
wystarczy fakt, że nie żyjecie ze sobą, ona, nic na to nie poradzi i dostaniesz rozwód, bez względu na to, czy się zgodzi, czy nie. Wystarczy jakiś tam czas mieszkać oddzielnie, nie pamiętam dokładnie, ale to potwierdza rozpad rodziny itd. Moja ciotka nie chciała się zgodzić na rozwód, a i tak jest już rozwiedziona, właśnie na tej podstawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinek67
rozkład pożycia zupełny i trwały,wyrok separacji z jej winy,bo przyznała się przed sądem. tylko ze własnie jest złosliwa i może nie dac rozwodu żebym nie był z tamtą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
Lena a myslisz ze to takie proste jakos tam sobie mieszkac odzielnie? myslisz ze tak kazdy zaraz pojdzie z domu byle szopke odstawic o wspolnym nie mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli przez dluzej niz 3 miesiace ustaly wiezy, fizyczne, emocjonalne i gospodarcze to rozwod moze zostac orzeczony bez zgody drugiej osoby. W tym przypadku to tylko formalnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Tak jest. To wyłącznie formalność. Może się nie zgadzać do bólu. Jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
Shadow_ - z jakiego źródła korzystałeś/aś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Rozwód orzeka się gdy nastąpił TRWAŁY I ZUPEŁNY rozkład pożycia małżeńskiego, tzn. małżonkowie nie prowadzą wspólnego gospodarstwa, nie ma więzi emocjonalnych i uczuciowych. To jest przesłanka do rozwodu. U autora to formalność. A w momencie, gdy jego żona przyznała się do winy, zamknęła sobie drogę do niezgadzania się na rozwód. Nie zgodzić się na rozwód może małżonek NIEWINNY rozpadu małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
Przesłanki i wyrok w procesie o separację nie przesądzają o wyroku rozwodowym. Wszak życie po wyroku separacyjnym biegnie dalej... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Nie jestem prawnikiem i nie będę się wymądrzać :-) Natomiast z okoliczności opisanych przez autora i z faktu, że żaden sąd nie zmusi autora, żeby wybaczył zdradę oraz biorąc pod uwagę orzecznictwo sądu najwyższego w tych kwestiach, jego żona może sobie protestować. Powodzenia. :-) Natomiast, rzeczywiście, miałbym wątpliwość, czy ewentualnie rozwód w takich okolicznościach będzie z jej winy czy też z winy obojga. Nie znamy szczegółów no i nie jesteśmy sądem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dinek67
skoro wyrok o separację jest z jej winy ,bo przyznała się że miała romans,to dlaczego miałaby byc wina obojga? to nie ja ja zdradzałem i nie ja rozbiłem małżeństwo. żyjemy w separacji,prowadzimy osobne gospodarstwo,ja płacę alimenty tylko na dzieci.ona sama była za rozwodem tylko że jeszcze wtedy trwał jej romans z tamtym. ja poznałem inną kobietę ale już będąc w separacji. przedtem nie miałem nikogo innego. ewidentnie rozpad małżeństwa jest z winy żony zupełny i trwały,bo nic mnie już z nią nie łączy.więc nie sądzę że rozwód może być z winy obojga,bo co że mam teraz kogos innego? to miałem siedzieć w domu i dzieci niańczyć jak tamta latała z dupą?jestem wolnym człowiekiem a nie więźniem i mam chyba prawo do normalnego życia i jak każdy potrzebuję kontaktów z ludźmi,zkobietami też.myśle że sąd właśnie tak podchodzi do tych rzeczy.to nie ja zawiniłem więc nie ja powinienem ponosić winę.pytałem o opinie w tym temacie bo nie byłem jeszcze w takiej sytuacji. dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na moje doświadczone oko sąd da wam rozwód z winy obojga to, ze jesteś w separacji nie oznacza, że możesz mieć drugiego partnera/kochankę separacja to nie rozwód, niestety trzeba się było wtedy starać od razu o rozwód, bo teraz do tzw. dupa w tym momencie obydwoje dopuściliście sie zdrady, więc wina będzie tak właśnie orzeczona tak sądzę, aczkolwiek sędzią waszym nie będę miło by było, jakbyś napisał, jaki dostałeś wyrok, jak juz go dostaniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w o d niczek
N ie takie siup i rozwód też mialem seperacje a moja ex sie sprzeciwiała sprowadzała adwokatów i 12 lat sie ciągło ,a bylo 15 spraw bo byłem sam ,ale ty masz dziewczyne to może być szybciej ale nie licz na szybki koniec ,gdy bedzie szła na bezczelnego to cie umorduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
Ewa -na moje oko to ty masz doświadczone nie oko, ale co innego. I dlatego pewnie piszesz głupoty. Fakt posiąścia kochanki w trakcie separacji nie jest zdradą w sensie prawnym. W trakcie rozwodu jednak mogą zostać podane inne fakty lub okoliczności nie podane w trakcie procesu separacyjnego. Np. żona powie: "zdradzałam, bo mnie nie zaspokajał". No i jedziem z koksem... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pożyjemy, zobaczymy pewnie wyjdzie na moje, ale ja się będę tu produkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
No to miłej produkcji życzę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykrywacz kretynek
freufowski błąd;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykrywacz kretynek
freudowski ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Super p(l)an
Wiem, wiem. A ten Freuf czy Freud to jakiś wykrywacz podstarzałych dajek jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×