Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skazana na samotność

Pozostanę samotna - wiem to

Polecane posty

Gość rolling in the deep
Skąd wiesz, że uważa Cię za paszteta? Nikt normalny nie odrzuca kobiety ze względu na wygląd, a Twój z resztą nie ma zastrzeżeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Jeżeli jesteś niewarta uwagi to świat już kompletnie nie ma sensu." Świat nigdy nie miał sensu, oprócz tworzenia nowych obiektów w kosmosie :) "Jestes jedna z niewielu osób na swiecie która mnie rozumie, nawet mimo tego, ze nie zna za bardzo." Ciepło mi na duszy jak to czytam. Miło, ze znajdujesz we mnie zrozumienie. :) "Dobrze że się nie zabiłas, bo rozmowy z tobą poprawiają mi humor .Przynajmniej wiem, ze jednak istnieje na tym świecie jakas osoba w miarę podobna do mnie. Małe to pocieszeni, bo nigdy nie bede z taka super dziewczyna jak ty Czuje sie jak odmieniec. Jestem bardziej samotny wśród ludzi, niż w domu." Czyli jednak robię jakieś dobre rzeczy w swoim życiu. :) Jeśli wiecznie będziesz gadał, ze z nikim nie bedziesz to w końcu tak będzie. Po prostu sam się do tego przekonujesz, żeby tylko nie być w związku. "Skoro nie mówisz im tego co czujesz , to nie wiem czy to prawdziwa przyjaźń, ty to lepiej wiesz...ale przyjaciele przychodzą i odchodzą, w obliczu prawdziwych problemów zostajemy sami.Ja mówie wiele niektórym w miarę ogarniętym kolegom, inna sprawa, że w ogóle mnie nie rozumieją i czesto wysmiewają." Ja zwyczajnie już tak mam, ze niewiele im mówię. Moja przyjaciółka wiele razy pyta się mnie co jest powodem mojego smutku, ale i tak jej nie powiedziałam. Nie umiem do końca otwierać się na ludzi, dobrze, że chociaż Ty to potrafisz, tylko szkoda, że nie na odpowiednich ludzi... "No ale żadna mądra dziewczyna mnie chyba nie zechce przenigdy. Wolałbym nie mieć takich odrazy do głupich idiotek, podobaja mi się fizycznie czesto, ale odrzuca mnie od nich z powodu głupoty, wk**wia mnie to. Inny na moim miejcu już dawno by pewnie uprawiał seks..." Ogarnij się. :D To właśnie jest wartościowego w Tobie i raczej jakaś madra Ciebie w końcu zechce "Bede, taki juz jestem pie**olony męczennik" Jeśli sam się na to skażesz to oczywiście, że będziesz, ale nie radzę "Kiedyś zaprosiłem dwie dziewczyny na randki...ale nie wiem w dzisiejszym czasie wszystko się zmieniło, nie chodzi sie raczej na randki ...prędzej naj**ać na impreze i poruchać, ewentualnie ślimaczyć i sie obmacac. Moje rabdki, to moze nie byłaby katastrofa,ale...dzisiejsze dziewczyny nie lubią romantyków, wolą być traktowane przedmiotowo, przez prawdziwego faceta ..." Ktoś kto traktuje dziewczynę przedmiotowo nie jest prawdziwym facetem. Moje wszystkie przyjaciółki nawet jeśli nigdy nikogo nie miały jednak były z kims w życiu na randce, takiej normalnej: w parku, w kinie, na spacerze. Tylko ja jakiś lamus siedzę w domu, bo nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprosił. Jedynie Ci jak Ty to nazywasz "prawdziwi faceci" są chętni mnie macać jak jestem najebana w sztorc. Dziękuję za takich facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę jak się w stosunku do mnie zachowuje. I Rolling, z całym szacunkiem, ale 99% facetów wybiera kobietę patrząc na wygląd. Jak go nie pociąga seksualnie, to się z nią nie zwiąże, choćby skały srały. I to jest oczywiste. Cóż, pomarzyć zawsze mogę, szkoda tylko, że nic z tych marzeń nie wyniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz kafe (tak wiem, kiepskie pocieszenie) Yeah! Mam kafe, moje życie wreszcie ma sens:D...chyba jednak nie ma Ja uważam, ze powinieneś w koncu dać sobie szansę i serio mógłbyś kogoś znaleźć. Miałbyś wsparcie i może w końcu prawdziwego przyjaciela w swojej kobiecie. Tak, ale...to nie takie proste. Wolałbym całkowicie nie odczuwać potrzeby miłości. Większość zdecydowana większosć ludzi mnie nie rozumie. Znalezienie dziewczyny z charakteru takiej jak np. ty, graniczy z cudem...nie ma o czym gadać, dla niektórych poderwanie dziewczyny to jak zawiązanie sznurowadła, dla mnie jak wspinaczka na Mount Everest Na pewno potrzebujesz zmiany otoczenia, bo Cię to w koncu wykończy... Już jestem w sumie na wykończeniu, jeżeli w tym roku niczego nie zmienie to bedzie na serio początek mojego końca. Mam juz dosc tego ze nikt mnie nie rozumie, że jestem inny jak wszyscy, że tak ciągle i nieustannie myśle. Moi znajomi nie myślą-świetnie sie bawią, sa zadowoleni z życia i mają hordy ślicznotek do ruchania i robienia pały. Czemu ja taki nie jestem? Dlaczego szanuje kobiety? Przecież wiekszosc nie lubie byc szanowaną. nawet nie byłbym świadomy tego, że jestem skretyniałem debilem. Szkoda, ze nie mogę po prostu przestac oddychac i umrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Łączę się z Tobą w bólu, bo mi też zostają niestety same marzenia na dzień dzisiejszy. Wiesz ja już tyle razy widziałam zajebistych facetów z niezbyt urodziwymi dziewczynami (istnieje jeszcze kwestia gustu). W każdym razie nikt sobie nie zaplanuje tego w kim się zakocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja no stop widzę jakichś totalnie brzydkich chłopaków z zajebistymi dziewczynami. NIektórzy na serio brzydsi ode mnie,albo tak samo, a prowadzają sie z naprawde ładnymi laskami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rolling, może im się takie podobają. Cóż, ja mogę sobie popłakać w kącie, ale nie chce mi się nawet. Cóż, po raz kolejny, życie pokazało mi, gdzie moje miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Yeah! Mam kafe, moje życie wreszcie ma sens ...chyba jednak nie ma" No co Ty, kafe to mój sens życia :D "Tak, ale...to nie takie proste. Wolałbym całkowicie nie odczuwać potrzeby miłości. Większość zdecydowana większosć ludzi mnie nie rozumie. Znalezienie dziewczyny z charakteru takiej jak np. ty, graniczy z cudem...nie ma o czym gadać, dla niektórych poderwanie dziewczyny to jak zawiązanie sznurowadła, dla mnie jak wspinaczka na Mount Everest" Wiem, ze nic nie jest proste, ale duzo ludzi mówi, ze do nich miłość przyszla ot tak, bez niczego. Może warto byc naiwniakiem i na nią czekać... "Już jestem w sumie na wykończeniu, jeżeli w tym roku niczego nie zmienie to bedzie na serio początek mojego końca." Do końca roku jeszcze trochę zostało, może weźmiesz się w garść? Tak na marginesie to przypomniało mi się, ze sporządziłam sobie na początku stycznia listę rzeczy, które chciałabym, zeby się stały w tym roku i postanowiłam, ze jesli żadne się nie spełni (a wszystkie są realne) to kończę ze swoim zyciem. Chcę mieć obraz swojego życia, chce zobaczyć czy serio jestem totalnym pechowcem i nieszczęśliwcem. "Mam juz dosc tego ze nikt mnie nie rozumie, że jestem inny jak wszyscy, że tak ciągle i nieustannie myśle. Moi znajomi nie myślą-świetnie sie bawią, sa zadowoleni z życia i mają hordy ślicznotek do ruchania i robienia pały. Czemu ja taki nie jestem? Dlaczego szanuje kobiety? Przecież wiekszosc nie lubie byc szanowaną. nawet nie byłbym świadomy tego, że jestem skretyniałem debilem. Szkoda, ze nie mogę po prostu przestac oddychac i umrzec." Nie znasz większości kobiet. To, ze jakaś tam część szmaci się na prawo i lewo nie zcazy, że wszystkie tak lubią. Przestań postrzegać swoje zalety jak jakąś skazę. Swoją drogą to podobnie się czuję w dzisiejszym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
A ja no stop widzę jakichś totalnie brzydkich chłopaków z zaj**istymi dziewczynami. NIektórzy na serio brzydsi ode mnie,albo tak samo, a prowadzają sie z naprawde ładnymi laskami... Bo dziewczyny rzadziej zwracają uwagę na wygląd, ale odwrotna sytuacja też się zdarza. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. Rolling, może im się takie podobają. Cóż, ja mogę sobie popłakać w kącie, ale nie chce mi się nawet. Cóż, po raz kolejny, życie pokazało mi, gdzie moje miejsce. Bez przesady. Na pewno są inne aspekty w Twoim życiu, które Cię zadowalają. Faceci przychodzą i odchodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, facetów to ja mogę oglądać tylko z daleka. Ja w życiu na randce nie byłam, nie całowałam się nawet. Co za żałosna istota ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciepło mi na duszy jak to czytam. Miło, ze znajdujesz we mnie zrozumienie. Małe to jednak pocieszenie, niedługo temat i kontakt się urwie i znowu będe całkowicie sam mimo otaczajacych mnie ludzi. Sam, bez krzty pierdolonego zrozumienia. Czyli jednak robię jakieś dobre rzeczy w swoim życiu. Pracowałas w wolontariacie i jeżeli w tym względzie jestes podobna do mnie , to masz naprawdę dobre serce i w razie czegio nie raz w życiu pomożesz innym. Już samo to, że nie jesteś tak zjebana i ograniczona jak większość społeczeństwa, czyni cię dobrą. Jeśli wiecznie będziesz gadał, ze z nikim nie bedziesz to w końcu tak będzie. Klamka już zapadła Po prostu sam się do tego przekonujesz, żeby tylko nie być w związku. NIestety jeszcze do końca sie nie przekonałem. Ja zwyczajnie już tak mam, ze niewiele im mówię. Moja przyjaciółka wiele razy pyta się mnie co jest powodem mojego smutku, ale i tak jej nie powiedziałam. Nie umiem do końca otwierać się na ludzi, dobrze, że chociaż Ty to potrafisz, tylko szkoda, że nie na odpowiednich ludzi... Nie no ja tez nie mówie całej prawdy, nikt nikomu nie mówi całej prawdy. Ogarnij się. To właśnie jest wartościowego w Tobie i raczej jakaś madra Ciebie w końcu zechce Może i wartosciowego, albo żałosnego... Jeśli sam się na to skażesz to oczywiście, że będziesz, ale nie radzę Wiem , zę to złe, ale jedyne z czego czerpie energię do życia do nienawiśc do świata. Gdyby nie ona nic by mi nie zostało... Ktoś kto traktuje dziewczynę przedmiotowo nie jest prawdziwym facetem. Moje wszystkie przyjaciółki nawet jeśli nigdy nikogo nie miały jednak były z kims w życiu na randce, takiej normalnej: w parku, w kinie, na spacerze. Tylko ja jakiś lamus siedzę w domu, bo nikt mnie nigdy nigdzie nie zaprosił. NA takiej randce to nawet ja byłem, ale nie wiem, czy pójście z dziewczyna do kawiarni na ciastko ,można uznac za randke, nawet się wtedy z nia nie całowałem.Mozę się ciebie bali :D Ze ich potniesz albo cos:D No bo wiesz byłas emo pełna nienawiści do świata:D Jedynie Ci jak Ty to nazywasz "prawdziwi faceci" są chętni mnie macać jak jestem naj**ana w sztorc. Dziękuję za takich facetów. I chwała ci za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
No to podobnie jak ja. Wszyscy już mają jakieś doświadczenia, tylko ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rhovannion To, że nigdy się nie całowałas, jest dla mnie jedną z największych zagadek w ludzkości. Naprawde nie wiem jak to możliwe, nawet po pijaku? A moze całowałas sie po pijaku i tego nie pamietasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rolling ty jestes młodziutka i na bank nie bedziesz sama, podobnie ja Rhovanionn. Obie zniżycie wymagania kiedys sporo. JA chyba musze się pogodzic z tym że nigdy nie bede z moim ideałem i bede musiał brać to co podleci, jakims cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Małe to jednak pocieszenie, niedługo temat i kontakt się urwie i znowu będe całkowicie sam mimo otaczajacych mnie ludzi. Sam, bez krzty pie**olonego zrozumienia." W takim razie może czas na jakieś zmiany, warto byłoby tego porozumienia poszukać. Nic do nas nie przyjdzie samo "Pracowałas w wolontariacie i jeżeli w tym względzie jestes podobna do mnie , to masz naprawdę dobre serce i w razie czegio nie raz w życiu pomożesz innym. Już samo to, że nie jesteś tak zj**ana i ograniczona jak większość społeczeństwa, czyni cię dobrą." Nie czuję się wybitnie dobrym człowiekiem. Teraz nie robię nic. No może jedna moja przyjaciółka ma we mnie duże wsparcie, ale taka rola przyjaciół, więc to żaden wyczyn "NIestety jeszcze do końca sie nie przekonałem." Jeszcze może zmienisz zdanie. Nie wiem czy ktokolwiek jest w stanie być na to całkowicie obojętnym. "Może i wartosciowego, albo żałosnego..." Jak uważasz. "Wiem , zę to złe, ale jedyne z czego czerpie energię do życia do nienawiśc do świata. Gdyby nie ona nic by mi nie zostało..." To może pora poszukać nowego źródła energii do życia? "NA takiej randce to nawet ja byłem, ale nie wiem, czy pójście z dziewczyna do kawiarni na ciastko ,można uznac za randke, nawet się wtedy z nia nie całowałem.Mozę się ciebie bali Ze ich potniesz albo cos No bo wiesz byłas emo pełna nienawiści do świata " Czemu ktokolwiek miałby się mnie bać? W ogóle nie pokazywałam tej nienawiści do świata. Na zewnątrz byłam normalnym człowiekiem. Z resztą teraz jestem normalniejsza i też mam zerowe zainteresowanie ze strony płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Rolling ty jestes młodziutka i na bank nie bedziesz sama, podobnie ja Rhovanionn. Obie zniżycie wymagania kiedys sporo. JA chyba musze się pogodzic z tym że nigdy nie bede z moim ideałem i bede musiał brać to co podleci, jakims cudem. Moje wymagania wcale nie są specjalnie wysokie, nie szukam jakiegoś wielkiego księcia. Ostatnio interesuje mnie (prawie) każdy kto okaże mi odrobinę zainteresowania, ale i tak nic z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IT nigdy w życiu nie byłam tak pijana, żeby nie pamiętać co robiłam, to raz, dwa: nie upiłam się od 17 roku życia, z tego co dobrze pamiętam. I nie, nawet po alkoholu nie znalazłam chętnego na siebie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
Znając moje szczęście jak będę w Twoim wieku to moje doświadczenia o nic się nie wzbogacą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do końca roku jeszcze trochę zostało, może weźmiesz się w garść? Tak na marginesie to przypomniało mi się, ze sporządziłam sobie na początku stycznia listę rzeczy, które chciałabym, zeby się stały w tym roku i postanowiłam, ze jesli żadne się nie spełni (a wszystkie są realne) to kończę ze swoim zyciem. Chcę mieć obraz swojego życia, chce zobaczyć czy serio jestem totalnym pechowcem i nieszczęśliwcem. A co jest na tej liście? Zabić się :D....fajnie by było, ale zawsze można pomarzyć ...ja sie nie zabije nigdy raczej, tylko bede kontynuował moją całkowicie bezsensowną i marną egzystencję, aż do czasu kiedy w końcu pierdolne . Nie znasz większości kobiet. To, ze jakaś tam część szmaci się na prawo i lewo nie zcazy, że wszystkie tak lubią. No wiem, że nie wszystkie...ale chyba wiekszosc Przestań postrzegać swoje zalety jak jakąś skazę. Ale to naprawde jest skaza! Przynajmniej w tym kraju. W tym miescie. W moim otoczeniu. Zaletą to może byc tylko dla takiej wyjątkowej dziewczyny jak ty. Ale takiej raczej nigdy nie spotkam. Swoją drogą to podobnie się czuję w dzisiejszym świecie. Jeżeli podobnie to nie zazdroszczę. Chciałbym znaleść swój azyl...miejsce w którym byłbym szcześliwy...ale powracając do rzeczywistosci,widzę chujowiznę. Moze to chodzi o mentalnośc Polaków. Byłas w Szwecji , wiec wiesz. Pewnie ludzie tam byli inni inna jakośc życia...a moze sie mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"A co jest na tej liście? Zabić się ....fajnie by było, ale zawsze można pomarzyć ...ja sie nie zabije nigdy raczej, tylko bede kontynuował moją całkowicie bezsensowną i marną egzystencję, aż do czasu kiedy w końcu pie**olne ." Na liście są moje różne plany, które mam od zawsze i takie zwykłe zachcianki, które raczej na 100% powinny się spełnić. Ja też raczej się nie zabije, bo (chyba) jednak coś się spełni. :D Z resztą to tylko taka hipoteza i część mojego desperackiego życia. Chcę mieć nadzieję na ten rok i może zmobilizuje się, żeby coś zrobić. "No wiem, że nie wszystkie...ale chyba wiekszosc" Nie sądzę. "Ale to naprawde jest skaza! Przynajmniej w tym kraju. W tym miescie. W moim otoczeniu. Zaletą to może byc tylko dla takiej wyjątkowej dziewczyny jak ty. Ale takiej raczej nigdy nie spotkam." Najlepszym wyjściem byłoby zmienić otoczenie. Wszędzie można spotkać margines. "Jeżeli podobnie to nie zazdroszczę. Chciałbym znaleść swój azyl...miejsce w którym byłbym szcześliwy...ale powracając do rzeczywistosci,widzę ch*jowiznę. " Nie mów, ze serio nie masz żadnych perspektyw na przyszłość. Jeszcze wiele może się zmienić. "Moze to chodzi o mentalnośc Polaków. Byłas w Szwecji , wiec wiesz. Pewnie ludzie tam byli inni inna jakośc życia...a moze sie mylę?" No tak. W Szwecji są zupełnie inni ludzie, bylo lepiej jeśli chodzi o standardy życia (w sumie niewiele miałam tam tego życia), chociaż tutaj też nie mogę specjalnie na to narzekać. Na razie jestem jeszcze na utrzymaniu rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów, ze serio nie masz żadnych perspektyw na przyszłość. Najgorsze jest to, że ja naprawde w to wierzę. Najlepszym wyjściem byłoby zmienić otoczenie. OK...chwila...już zmieniłem. To jednak nie było takie trucne, mam nowych znajomych. Chociaż nie to chyba nie jest takie proste. Poznałem w życiu naprawde wielu ludzi, bo często się przeprowadzałem(8 razy). Ale zawsze przyciagałem "złe towarzystwo" i zawsze czułem się wśród nich nieswojo. NIe mówię o wszystkich, ale zazwyczaj jak się wychodzi na osiedle to stoi cała "paczka". Miałem też kiedys szcześliwe czasy, zadawliśmy się w trójkę, olewaliśmy szkołe robiliśmy to na co mieliśmy ochotę. Niezapomniane przeżycia, ale teraz wiem że wiem nie postępowałem właściwie. I z tą wiedzą nie żyje mi za dobrze. Osoba mi najbliższą jest chyba mój brat cioteczny, ale on w tej chwili przebywa w Holandii, przyjeżdza 11 lutego, ale nie chce mi przywieźć miholenderskiego zioła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę. NIe rozumiem dlaczego ale naprawdę większosc kobiet, sie nie szanuje. I chyba wiesz dlaczego tak jest. Zobacz co sie dziej w krajach arabskich. Gdyby był arabem właśnie uprawiłabym seks z moją piękną żoną, która notabene nie miła nic do gadania w kwestii zamążpóścia i musi wypełniać wszystkie moje zachcianki. JAk się nie spisze to obleje ja kwasem to może się nauczy ruchać jebana kurwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IT, to był jeden z Twoich najgorszych tekstów, wiesz co, nawet rozmowy z Tobą mi się odechciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na liście są moje różne plany, które mam od zawsze i takie zwykłe zachcianki, które raczej na 100% powinny się spełnić. Widzę , że nie chcesz drążyć tego tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rolling in the deep
"Chociaż nie to chyba nie jest takie proste. Poznałem w życiu naprawde wielu ludzi, bo często się przeprowadzałem(8 razy). Ale zawsze przyciagałem "złe towarzystwo" i zawsze czułem się wśród nich nieswojo. " Dosyć dziwne, a nie próbowałeś szukać innego towarzystwa? "Miałem też kiedys szcześliwe czasy, zadawliśmy się w trójkę, olewaliśmy szkołe robiliśmy to na co mieliśmy ochotę. Niezapomniane przeżycia, ale teraz wiem że wiem nie postępowałem właściwie. I z tą wiedzą nie żyje mi za dobrze." Chociaż jakaś refleksja z tego wyszła. Ważne, ze to dostrzegłeś " Osoba mi najbliższą jest chyba mój brat cioteczny, ale on w tej chwili przebywa w Holandii, przyjeżdza 11 lutego, ale nie chce mi przywieźć miholenderskiego zioła " A to samolub :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×