Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jfkjldjglkfd

bezdomne zwierzeta - nie moge zniesc

Polecane posty

Gość Oczywiście że
mieszkam na ranczo 1,5ha w środku lasów.2,5 roku temu jakieś ludzkie mendy wyrzudili w środku lasu dwa psy z obróżkami.Takie dwa małe terierki ważące ok.1,5kg każdy.One się przybłąkały do mnie ponieważ ja mam swój staw-miały dostęp do wody.Jednego udało mi się złapać,znalazłem mu dom u znajomych/ja posiadam swoją suczkę/.Drugi do dzisiaj egzystuje na moim terenie.Mały piesek który daje sobie radę w naturze.Przeżył dwie ostatnie zimne i śnieżne zimy.Jestem pełen podziwu.On do dzisiaj nie daje się ucywil7zować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
na mojej wycieraczce leżała zdesperowana, słaba kotka..resztkami sił próbowała sie łasić z tyłka przez 2 tyg. lała się woda, futro całe w kale.. leczyłam ją, miksowałam marchewkę z kurczakiem, moczyłam tyłek w letniej wodzie, podcierałam , smarowałam ,a ona sobie wylizywała wkrótce urodziła 2 kotki, jeden zaraz odszedł, drugi przeżył... ile ja wydałam kasy na leczenie, zastrzyki, odpchlanie, operacje, wkońcu 2 sterylizacje zostały..latem żyją w ogrodzie, teraz śpia na kanapie, przytyły.. miały szczęście życie kota bez domu jest okrutne, walka o m-ce w stadzie, jedzenie, marzniecie na budowach, w altanach..w ubiegłym roku widziałam na działkach zamarznięte koty... nie jestem w stanie innym pomagać, koty kosztują... kiedyś na parkingu maluch płakał, ale nie zabrałam.. bo jeszcze 3 się trafił, podrzucony..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie na psa
na ogrodkach działkowych, któremu od listopada szacowni właściciele nie przynieśli nic do żarcia ani picia? Pies na łańcuchu, w końcu się z niego ostatnimi siłami zerwał, uciekł na naszą działkę (długa historia, ale mama jako pierwsza go ucywilizowała i przełamała jego strach x lat temu podczas, gdy ktoś wywalił psa z auta i pojechał w długą) - ledwo chodzi, ledwo żyje, micha dla niego to jak skarb, a my mamy 5 psów (2 własne, 1 ten bidulek który sam przyszedł i 2 dokarmiane) wszystkie stare schorowane, - przecież w schronisku od razu by tego biedulka uśpili, a on zasługuje na spokojną starość; i 7 kotów - w tym 2 własne, a 5 przychodzących pojeść... Naprawdę nasza wydolność finansowa również jest skrajnie zła, a ile w samym moim mieście jest takich sierot biednych i głodnych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
ludzie są okrutni ktoś pisał,że znalazł w lesie zawiązany worek foliowy z kociętami ocalały ..zreszta mnie tez powiedzieli,żeby dać łopatą w łeb i nie tracić kasy 3 stówy sama sterylizacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjldjglkfd
kiedy ja znalazlam pod blokiem kociaka (dopiero co otworzyl oczy, siedzial sam, bez matki, przy samochodach) dzwonilam do roznych fundacji, odeslali mnie do strazy miejskiej, potem do schroniska. w schronisku powiedzieli mi ze go nie wezma bo i tak nie przezyje, bo nikt sie nie bedzie ciagle takim maluchem zajmowal. nosilam mu mleko, jak podrosl to karme od moich kotow. podrosl troche, potem juz go nie widzialam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 latek z zasadami
Pewnie wietnamczycy się nim zaopiekowali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie na psa
3 stówy za oba koty ? bo za 1 to bardzo dużo... My z racji naszych niecodziennych hobby w zywieniu wszystkich zwierząt w okolicy mamy "swoją" lecznicę, gdzie traktują moją matkę jak niegroźną wariatkę, i naprawdę lecą po kosztach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
w moim sasiedztwie była kotka z kociętami co rano wracała z polowania ale juz ich nie ma pies je zagryzł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
tak za 2 kotki + wyjecie szwów tez mi daja upusty , jeden zastrzyk 50 pl, zreszta widzieli,że praktycznie jedna do uspienia przywiozłam/az się popłakałam/, postawili na nogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie na psa
u mnie kot śpi razem w budzie na ogródku z psem, ten trzeci zajmuje drugą budę, ale to buda drugiego kota, więc pewnie śpią razem, kot śpi w gołebniku i w ogóle pełna harmonia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
w środku lata,w każdym razie był straszny upał.Pod oknem strasznie miauczał kotek,noworodek. Mia kupę pcheł.Żona zabrała go do mieszkania.Postarała się pozbyć tych insektów.Mieliśmy sukę w domu.I ta suka dostała mleka i karmiła tego kota.Skończyło się na tym że suka/dalmatynka zeszła na nowotwór sutków. Obecnie nie mambpojęcia jak pomagać naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
ale to przez tego kociaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście że
niestety tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
jednak zwierzeta potrafia pomagać czytałam takie historie, o przyjaźni psa z kociakiem ..ja chętnie przyjme psa, jak ktoś chce go wyrzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze mi ta kotka przygarnieta jeszcze sie nie nauczyla przybiegac do domu na zawolanie...a teraz zaczal sie w nocy przymrozek a jej ciagle nie..;/;/wychodze co chwile przed dom wolam ja..ale nic. a przeciez na przymrozku jej nie zostawie na noc macie jakis sposob na nauczenie kociaka przychodzenia do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
moje akurat miski i ciepła pilnują od dawna śpią mała robi pobudkę o 5 może nie wypuszczaj jej wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anopseudoano
ludzie to znieczulica.. nie dbają o własne zwierzaki, a co dopiero o bezdomne czy dzikie..... zawsze mam puszke dla kota czy kupie cos dla psa, co ciekawe dobrą opcją dla kotów na dworzu są domki ze styropianu z kocem czy słomą. Takie 'kartony' styropianowe są w makro przykładowo. Super grzeją! POMAGAJCIE JAK SIE DA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokoko
autorko tematu bardzo podoba mi sie twoje podejscie do zwierzat, dobrze ze sa ludzie ktorych jeszcze cos na swiecie obchodzi oprocz kasy i zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwierzęta są lepsze niż ludzie
ile kasy idzie na przeklęte bachory i ich leczenie (po co trzymać przy życiu chore na raka twory które i tak padną?! ) albo cukrzyków... a zwierrzęta nawet jesc nie mają :( i marzną :( nigdy nie dam ani grosza na owsika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjldjglkfd
ja na owsiaka tez nie daje. i nie dlatego ze nie szkoda mi dzieci ale.. dzieci maja rodzicow, dziecmi zajmuja sie wszyscy. a na zwierzeta nie patrzy nikt. chcialabym pomoc tym zwierzakom ale co ja jedna moge :( gdybym zarabiala kilka tysiecy mialabym jak.. a zarabiam kilkaset zlotych i nie moge bardziej pomagac... a sa ludzie ktorzy nie wiedza juz co z pieniedzmi robic a nie pomoga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjldjglkfd
ludzie ktorzy nie maja co jesc ida zebrac pod sklepem.. a potem wydaja na wodke. a pies ktory nie ma co jesc co ma zrobic? kazdy przechodzi obojetnie.. a one tak kochaja.. kiedy moje kotki przytulaja mi sie do policzka i przychodza na rece to mysle o tych na dworze.. one tez chcialyby sie tak przytulic i poczuc ze sa kochane.. nigdy, nigdy nie zapomne tej proszacej kotki.. i tych ludzi.. kazdy spojrzal i poszedl dalej, nikt sie nie zatrzymal.. a gdy ja dawalam kielbase spojrzeli jak na kretynke. tylko co ten kawalek kielbasy jej pomoze.. :( pewnie juz urodzila, pewnie nie miala mleka dla malych bo sama glodna.. ciekawe co z nimi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
za granica widziałam porozkładane miski z karmą przy alejkach spacerowych ludzi przynoszących jedzenie kotom w hotelach tez czesto karmią ale u nas klimat niesprzyjający kociakom ja nawet sikorkom zawieszam słoninkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
z pewnoscia ktos ją przygarnął ja tez nie przegoniłam kotki srającej ale pomogłam wiele osób pomaga w sklepie, gdzie kupuję karmę, dowiedziałam się,że przy parkingu sa porozkładane miski i ludzie karmią sama widziałam gdzies facet przywoził kasze z karmą jest wielu dobrych ludzi przeciez jedna osoba nie zrobi z domu schroniska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjldjglkfd
u mnie pod blokiem tez sa dwie budki dla kotow, ogrodzone plotkiem, jakos tam ocieplone, obok miski. cos tam nieraz zaniose jak mam. gdyby tak kazdy z bloku zaniosl jakies resztki to zwierzaki by glodne nie byly... ale ile osob to robi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe*
moja kotka miała amputowany ogonek strasznie się jadził ale w końcu się wszystko wygoiło cierpiała biedna prowadziłam ją na smyczce teraz goni, szczęśliwa gdyby była na ulicy , z pewnością by odeszła w męczarniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkjldjglkfd
dobrze ze sa tacy ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna za cholere
"...ile kasy idzie na przeklęte bachory i ich leczenie (po co trzymać przy życiu chore na raka twory które i tak padną?! ) albo cukrzyków... Takie jebniete bezmyslne strzaly jak ty to powinni utilizowac, ty bezduszna tepa suczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×