Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eliza_____24

facet który był bity w domu jako dziecko...

Polecane posty

Gość doświaadczoona ja
Witam autorke i wszystkich komentujących :) życze Ci autorko dużo szczęścia i oby tak dalej Wam się układało . życze Ci aby Twój chłopak był tym wyjątkiem. Ja mam męża z patologicznej rodziny. na początku naszej znajomości on był prze cudowny, po prostu wpadła bym za niego w ogień i on za mną też. i tak własnie było przez 2 lata chodzenia (nie mieszkaliśmy razem) zdecydowaliśmy się na ślub. teraz jestem 2 lata po ślubie i bardzo żałuje tej decyzji. kiedy po ślubie zamieszaliśmy razem i zaczęły się problemy wszystko się zmieniło między nami.tak się składa że przed ślubem tez zarysowałam mu samochód i wtedy nawet się nie obraził. powiedział ze nic się nie stało i zebym się nie przejmowała tym. po ślubie kiedy mi ktoś obił samochód drzwiami na parkingu to mi się dostało ze nie uważam i w ogóle "dać babie auto..." - to był tylko taki lekki przykład ale tak na prawde życie z nim nie jest łatwe. każdy problem czy każdą kłótnie zwala na mnie i ja jestem wszystkiemu winna. on jest bez winy i nie da mu sie przetłumaczyć ze żle robi. że zle się odnosi do mnie, ze pyskuje, ze mnie obraza. kiedy pytam sie go dlaczego tak robi to odpowiada :"bo ja taka jestem" Nie chce wkładać wszystkich do jednego worka ale obserwuj go bo rok znajomości to jest na prawdę nie wiele. to jest czas zauroczenia kiedy nie widzi się wad drugiej osoby, kiedy nie słucha się zdania innychi kiedy nic co było by skierowane przeciwko ukochanemu się nie bierze do siebie.Też tak miałam i Cię rozumiem Myśle ze na dziecko to jest jeszcze czas ale widze ze juz :"pies pogrzebany" mimo wszystko życzę Ci dużo szczęścia i oby to co jest teraz między wami nigdy się nie zmieniło chyba ze na jeszcze lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek_18
Uuuu !!! Super że jesteś w ciąży autorko !!!! Bardzo się cieszę :) i trzymam za was kciuki. Ja też chcę spotkać kiedys taką kolietę jak Ty. Bo ja wiem aż za dobrze co czół i co czuje twój Marcin :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elkkkkkaaaa
gratulacje ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eliza___24
... będę miała trojaczki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko dobrze... układa się :) mieszkamy razem :) od jakiegoś czasu zaczął spać spokojnie. Ślub Boże Narodzenie 2013 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffffffffffffffffffffffffg
ale bedzie was lał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz byl bity przez matke
malo tego non stop ponizany, mial bardzo niska samoocene gdy go poznalam. Na poczatku zaslanial sie rekoma gdy chcialm dotknac jego twarzy... trwalo to chyba ok rok lub troche dluzej. Teraz po 9 latach ze mna, poza domem rodzinnym zachowuje sie normalnie, ma duze osiagniecia... Jest dobrym mezem i ojcem nie bije!!!! Drugi przyklad to moj przyrodni brat, byl dzieckiem bardzo bardzo trudnym, wiec tez czesto dostawal lanie, ale swojej corki ani razu nie uderzyl. Dzis jako dorosly facet twierdzi, ze nie wie jak mama z nim wytrzymala i zaluje tego co wyrabial bedac nastolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci też coś napiszę
też mam męża, który był ponizany i bity jako dziecko. Wiele rzeczy mi opowiadał, płakałam razem z nim. Czytając Twoje posty czuję tą Twoją miłośc, moja też była taka mocna, niezachwiana. Mój mąz nigdy nie podniósł na mnie ręki, czasami jak to w małżeństwie były sprzeczki, głownie gdy wypił alkohol, ale nie dośc, że rzadko to sprzeczki tez były "takie zwykłe". Boże, dałabym uciąc rękę za niego, głwoę, wszystko... Dzisiaj piszę do Ciebie mając kołnierz...parę dni temu, po 4 latach małżeństwa, w trakcie kłotni (właściwie on krzyczał, ja się nie odzywałam), rzucił sie na mnie, i postąpił ze mną tak, jak mi kiedyś opowiadał, że jego ojciec postąpił z matką (nie chcę opisywać w szczegółach). Moja miłośc uleciała dosłownie w ciągu 10 sekund. Nawet nie jestem zła czy wściekła. Tylko w tak głebokim szoku, że chyba jeszcze trochę mi zajmie dojście do siebie. W życiu nie spodziewałabym sie takiego obrotu sprawy!! Ból, który teraz czuję i siniaki w wielu miejscach przypominają mi jednak, że to nie był sen, że to się wszystko wydarzyło naprawdę. Ja nie mówię, że u Ciebie będzie podobnie. Różnie się toczy życie. Mówię tylko, że jeszcze tydzień temu wyśmiałabym kogoś w twarz gdyby mi powiedział, że za parę dni w kołnierzu będe pisac posty na forum i to wszystko dzięki mojemu mężowi. Napisałam na początku, że też mam męża. Już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pewne że
on przyleje głupiej elizce, tylko dzieci szkoda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pewne że
to ja ci też coś napiszę---> dobrze robisz, rozwód i niech kanalia alimenty na twoje zdrowie płaci. zgłosiłaś go do prokuratury? bo obdukcję masz na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci też coś napiszę
Nie zgłosiłam się, bo to wszystko stało sie w takim miejscu, że posiadam inne dowody. Ja nie chcę nic od tego człowieka. Mamy dziecko. Chcę tylko rozwodu i mieć święty spokój. Wyszłam z dzieckiem na rękach z domu, tak jak stałam, zabrałam tylko samochód. Nawet z domu nie chcę nic brać, to już nie jest mój dom. Stac mnie na rozpoczęcie życia od nowa. I tak właśnie robię. Poki co, z mała pomoca rodziny, ale myśle, że to tylko kwestia czasu, aż będe juz bardziej samodzielna w sensie zdrowotnym. A on..niech go trafi szlag. Ale nic od niego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pewne że
przynajmniej zgłoś go do prokuratury, niech chuj odpowie za to, co zrobił :O pomyśl o innych kobietach. skoro z Tobą mu się upiecze, przyleje i innej. jak teraz zapłaci za swój czyn, dwa razy się zastanowi, czy warto tak sie zachować. dobrze, że jesteś samodzielna i możesz odejść od niego, ale jednak nie powinnaś mu zostawiać wszystkiego. z jakiej racji? to są też Twoje rzeczy. dlaczego przestępca ma zostać nagrodzony za podłe zachowanie? myśl też o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pewne że
a jak się czujesz (fizycznie i psychicznie)? duże uszkodzenia ciała spowodował? w każdym razie czuję, że jesteś silną kobietą i dasz sobie radę :)pozdrawiam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boże :( to straszne... wiem, że się zdarza. Ale faceci bez takiej przeszłości też przecież biją. Mój mężczyzna jest wyjątkowy. Wierzę, że pod tym względem także. Nie chcę mieć do niego żźadnego dystansu chcę go a przeszłości nie zmieni to nie jego wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pewne że
taa, każda mówi, że jej facet jej wyjątkowy:D durnaś i tyle. przekonasz się kiedyś. przyleź wtedy na kafe i przyznaj, że nie miałaś racji. cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko z twojego opisu
jasno wynika ze ty to chyba lubujesz sie w tego typu opowiesciach kreci cie relacja typu kat- ofiara , daj ten tekst psychologowi duzo mozna powiedzieć na twój temat gdybym jak była tym facetem zostawiłabym cię , facet sobie doskonale radzi jest silny a ty rozgrzebujesz stare rany , nie dajesz mu o nich zapomnieć , wpierdalasz sie w nie swoja sprawe ,obgadujesz go i publicznie pierzesz brudy które powinny byc tylko jego , ta twoja pomoc mu zaszkodzi zobaczysz nie lubie takich osób jak ty ze wscibstwa robia z siebie matki teresy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o w jaki sposób to rozgrzebuje?? p[isze tutaj gdzie jestem anonimowa:o co chodzi o niego to rozmawialiśmy ostatnio na ten temat u psychologa. Ja mu po prostu daję ciepło a on sobie żyje swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisja janosz
Będziesz miała przesrane z 3 dzieci. Wyobraź sobie, że on jednak Cię pobije. Jak wtedy odejdziesz z 3 dzieci na ramieniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załyżylam ten wątek żeby dowiedzieć się co zrobić żeby calkowicie zapomniał, jakich zachowań unikać itd... nie napisałam "pobije mnie czy nie?" więc nie rozumiem skąd tutuaj takie spekulacje ja jestem pewna że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisja janosz
Po prostu jesteś naiwna. Nie znasz życia. Nigdy nie ma 100% gwarancji, na nic (oprócz podatków i śmierci). Powinnaś dopuścić taką możliwość. Jeżeli Cię nie pobije, tym lepiej. Ale jeśli pobije, a Ty wtedy będziesz z 3 dzieci, bez pracy i dodatkowo ciężko straumatyzowana (bo nie będziesz przygotowana na taki obrót spraw)- nie podźwigniesz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wiadomość dla tych którzty kibicowali mojemu pobiciu :) wszystko jest super, jesteśmy szczęśliwymi rodzicami :) w BN ślub :) i On już jest spokojny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę czasu minęło, ja nawet zdążyłam zmienić nick (z żeleczka :P), ale pamiętam, że się udzielałam :) ­ wszystkiego dobrego na nowej drodze życia :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech wy dobrzy ludzie z porządnych domów, kołtunerio chodząca do kościoła, przekonana o swojej racji tylko z powodu swojej liczby, patrząca z góry na każdego kto nie chce skryć w dusznych oparach waszego stadnego samozadowolenia, solipsyści odmawiający prawa do istnienia wszystkiemu co nie mieści się w waszym ciasnym doświadczeniu, ojcowie i matki płonących stosów, faszyzmu i całe rzeszy niewypowiedzianych koszmarów... Siejecie ziarno hojnie w swej tępocie i zbierać będziecie plon obfity. ­ Czegóż wy naprawdę tak nienawidzicie? Jeśli wierzyć psychologii to chyba samych siebie. Ci co gardzą skąpymi sami mają węża w kieszeni (co widać na topikach w stylu "mężczyzna który nie płaci za kobietę to..."), ci co gardzą tchórzami sami się boją, ci co wyrzucają komuś tępotę sami rozsądkiem nie grzeszą, ci co zarzucają innym agresję - sami są agresywni itd. A to czy ta agresja sprowadza się do słownej, emocjonalnej, czy fizycznej to naprawdę takie wielkie rozróżnienie? Wiele kobieta boi się razów więc rade są, że aparat państwowy jakąkolwiek przemoc wobec kobiet penalizuje, ale same agresji słownej czy emocjonalnej w której celują, a której tak chętnie dają zaznać partnerom już nie. Ba! Ileż to razy przeczytałem tutaj, że kobieta jest słabsza fizycznie i bardziej emocjonalna więc może przyłożyć facetowi... Moją eks wiedząc, że nigdy nie uderzę kogoś bliskiego podchodziła blisko wrzeszcząc mi w twarz i wbijając szpilę za szpilą. Prowokując. Chcąc się nasycić bezsilnością i bólem. Dziewczę z dobrej, profesorskiej rodziny... ­ Doprawdy ciężko opisać nawet tępotę i zadufanie w sobie pani psycho-loszki, która to z taką nienawiścią opisuje swoich pacjentów. I wszystkich których z nimi utożsamia. Czy pracując w serwisie mam zrezygnować z zakupu elektroniki, bo każdy sprzęt, który do nas trafia jest zepsuty? Tak ciężko wyjść poza swoje ciasne ramki? Paniusiu. trafiają ci się przypadki beznadziejne, skierowane przez taką czy inną instytucję, bądź przymuszone groźbami i szantażem przez rodzinę. I trafiają na ciebie, niedouczonego wykształciucha co zaczynał pracę myśląc, że człowiek cudownie się zmieni dzięki kilku słowom. Wykształciuch, który, kiedy jego złudzenia się rozwiały, zaczął swoich pacjentów nienawidzić i bać się. Pani sobie daruje, ani się pani do tego nadaje, ani pomaga. Szkodzi raczej, bo przesiąkła już atmosferą gabinetu i dalej ją roznosi. Rzadko kiedy można uświadczyć taką ilość przypadków beznadziejnych w jednym miejscu, jak na instytucie psychologii. ­ @Michaił. Cóż chłopie, przykro, że Twoja połowica woli swoje widzi-mi-sie niż Ci zawierzyć. Cóż, teraz przynajmniej wiesz, że nie możesz do końca na niej polegać. Taka wiedza też jest cenna. ­ @ eliza_____24 Może i istotnie lat 20kilka jest najlepszym biologicznie okresem na dziecko, ale nie uważam za rozsądne pomijanie etapu mieszkania we dwoje bez przychówku. Ale i tak życzę najlepszego. ­ @Kołtuni. ... ależ wy jesteście obrzydliwi. ­

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flaszka30
Hej minol ponad rok od zamieszczenia przez Ciebie postu i jak wyglada Wasze zycie? Pytam bo wlasnie po 6 latach malzenstwa odkrylam ze bycie katowanym przez ojcacw dziecinstwie ma tak ogromny wplyw na osobowosc doroslego mezczyzny ; ) badania wskazuja ze dziela sie oni na dwie grupy pancernii i skorupiaki Twojego opisu wynika ze Twoj mezczyzna tak jak moj maz nalezy do tej 2 grupy ja odkrywam temat teraz jednoczesnie analizujac zachowania mojego meza i trafilam na Twoj watek w intetnecie jestem ciekawa czy zetknelas sie z tymi samymi problemami zycia codziennego co ja po 6 latach malzenstwa jesli bedziesz miala ochote odpisz bo problem jest trudny a podzielenie sie nabyta wiedza moze pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×