Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

glitch

zly wplyw na zwiazek

Polecane posty

okropne uczucie. uczucie niszczenia swojego zwiazku bez powodu. nawet nie chodzi tu o typowe niszczenie, niszczenie zewnetrzene a WEWNETRZNE! Czuje sie paskudnie. Miedzy nami jest okej, raz swietnie, raz dobrze, i jeszcze kiedy indziej zle. Norma. Ale ja nawet jak jest dobrze - mam w swojej glowie mysli "to sie zaraz skonczy, on przestanie mnie kochac, on przestanie byc mna zainteresowany, on mnie zdradzi, on nie bedzie chcial ze mna sypiac, on w ogole przestanie ze mna byc.." :( to mnie zzera od srodka. Nie wiem jak sobie z tym poradzic. W glowie mnostwo sytuacji tych na NIE dla nas. To wszystko czasami niestety wplywa na nasze relacje. Ja po takich myslach przekladam to na realne sytuacje i... gotowe :( macie tez tak? wiecie jak sobie z tym radzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
byłaś już kiedyś w związku który właśnie z niezrozumiałych dla Ciebie powodów skończył się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
witaj Kochana .Czemu masz taki strach wewnatrz siebie? Jestes siebie niepewna? Boisz sie , ze na niego nie zaslugujesz? W czym jest problem? Czy strach Cie nie ogranicza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piccolo bianco
jak ma cie zdradzic, to i tak zrobi to w pracy w windzie albo toalecie :P i nawet się nie dowiesz, bo "dla twojego dobra" nie będzie cię chciał martwić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piccolo bianco
jak ma się zabawić twoimi emocjami to i tak to zrobi, metodą dowolną - chociażby przez net :P tak więc wyluzuj są ludzie i pruta wełna więc co ma byc to bedzie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zxcvbmnbv - > nie, nie bylam. pierwszy raz sie tak czuje chujowo, za przeproszeniem :O zawsze bylo okej, nigdy przenigdy tak nie bylo, dlatego teraz, bez doswiadczenia - nie wiem co zrobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tak miałam, ale się wyleczyłam. W dniach, kiedy jest idealnie czuję czasami bezpodstawny niepokój, ale na szczęście jest tak lekki, że da się go zagłuszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
są ludzie i pruta wełna więc co ma byc to bedzie - nie znalam takiej madrosci :-D zapamietam ja .Dzieki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
musi byc to intuicja.Ona musi napedzac twoj strach . Jesli wczesniej nic takiego nie bylo, to stawiam na intuicje. Na pocieszenie powiem Ci, ze nie zawsze intuicja dobrze podpowiada. , Bardzo obserwuj swoj zwiazek, drobne niepokojace zdarzenia odkladaj na osobna polke, by miec pod reka i w razie czego powiazac w fakty. Nie wpadaj jednak w obled, bo wtedy ten zwiazek bedzie zamiast przyjemnoscia, jednym wielkim stresem. A o to przeciez Ci nie chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
a bardzo zależy Ci na tym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piccolo bianco - no wlasnie czasami sobie wmawiam - co bedzie to bedzie. ALE! jest przeogromne ALE! boje sie byc skrzywdzona.. Strasznie sie zaangazowalam. nie wiem jak on.. on nie zdradza swoich uczuc w ogole. znaczy slowami. nie powiedzial, ze kocha. raz tylko, ze sie ZAKOCHAL, a to znaczaca roznica. czasami napisze ze teskni itd. ale jest bardzo skryty jesli chodzi o swoje emocje. Czuje, ze mu zalezy. Zalezy. nic wiecej nie moge powiedziec, oprocz - wiem, ze mu zalezy. nie idz w to Marku - cos mi tu smierdzi u Ciebie czarnym nickiem :) i mam pewne podejrzenia, kim Ty mozesz byc :) Jestem siebie niepewna w tym zwiazku - to prawda. Ogolnie jestem osoba pewna siebie. Ale teraz.. moze przez to ze sie przeprowadzilam? nowa praca? brak dobrych znajomych, jest tylko on.. :O a przeciez ja potrzebuje ludzi jak tlenu! bardzo lubie ludzi. czy na niego nie zasluguje. nie, raczej nie w tym rzecz, bo na tyle cenie siebie, ze moge rowniez spytac - czy on na mnie zasluguje? bardziej chodzi mi tu o to, ze moze nie spelniam wszystkich jego oczekiwan..? strasznie sie boje np. jak sie poklocimy. po prostu nie moge o niczym innym myslec :O przeraza mnie to :( pomoz.. i tak, straxch mnie ogranicza! przez niego - jesli cos idzie zle - nie jestem soba. Nie moge sie skupic na niczym. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jak piszesz to siedzi w tobie, a nie w realnych sytuacjach ... Sama sugerujesz, że w tobie jest jakiś powód, jakaś zadra... Tamte związki ... Trudno, one były, nic nie zrobisz.... Jeśli on jest w porządku (w miarę) to trzeba się podda ć realiom - mówisz, że go kochasz, że on kocha ciebie - będzie dobrze/. Z czego to wynika, co jest nie tak? Porozmawiaj sama ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
jest wytłumaczenie :) wiesz, w życiu już tak jest że im bardziej nam na czymś zalezy tym większy strach przed utratą Dobrze że jesteś świadoma iż Twoje obawy często są bezpodstawne i nic tu nie ma do tego intuicja! Starajcie się obydwoje umacniać więź i budować zaufanie - w związkach to ciągła praca, nic nie jest bo jest i koniec - dopóki chcecie być ze sobą i widzicie w sobie nawzajem więcej zalet niż wad jest dobrze! :) NIE MARTW SIĘ bo to nie strach przed skrzywdzeniem a strach przed utratą ukochanej osoby, tylko przestań wyolbrzymiać swoje obawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer Bonnel - a mozesz mi zdradzic jak sie wyleczylas? nie idz w to MArku - ale u nas takich niepokojacych zdarzen nie ma. ze wesze o zdrade czy nie, nie mam ku temu powodow. ale czasami czuje po prostu, ze on.. traktuje mnie jak dziecko. ze nie licze sie tak do konca w jego zyciu i zapleniam tylko jakas czesc czasu. wiekszosc czasu. czasami tez mysle, ze cos z intuicja. ze czegos widocznie musze sie obawiac.. czego? a wazniejsze DLACZEGO? a pozniej znowu wszystko okej ze mna, czuje sie kochana, pozadana, spelniona w tym zwiazku i ze lepiej w zwiazku byc nie moze! i tak w kolko :O zxcvbmnbv - zalezy. bardzo. w tym problem? ale znowu gdyby nie to co to byloby? A moze przez to, ze wiem ze mi pewnie bardziej zalezy? ze nic nie wiem o jego uczuciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
markimark - czasami cos jest w realnym swiecie nie tak, to normalne. i moj analityczny umysl juz sugeruje mi, ze jesli teraz bylo tak i tak, ze jesli tak zrobil - to co bedzie pozniej? jakbym bala sie tak strasznie o swoja przyszlosc.. i tak, masz racje, tamte zwiazki, ale nie tylko, bo wszystko co mnie w kolo otacza. zdrady, klamstwa, rozczarowania. i nie napisalam nigdzie, ze on mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozkładałam lęk na czynniki pierwsze. Na początku było trudno... Potrafiłam prowokować kłótnię, po niej czułam oczyszczenie, że nie ma sielanki, że ideał budzi we mnie niepokój. Potem już nauczyłam się analizować przedmiot strachu. Udowadniałam sama sobie irracjonalność mojego strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
czyli stawiam na intuicje : wlasnie to , ze boisz sie, ze nie spelniasz wszystkich jego "wymagan" , intuicja podpowiada Ci problemy , co wtedy? Co sie moze stac, jesli on OCENI, ze nie jestes w jego mniemaniu doskonala. To , ze na zewnatrz jestes swietna, godna pochwal , nie znaczy, ze w zmierzeniu z jego oczekiwaniami , czujesz sie pewnie i twardo stojaca w zwiazku. Takim epicentrum waszej milosci :-D Milosc jest akceptacja niedoskonalosci partnera. Nie mowie tu o nagannych przywarach: alkohol, uzywki, zdrada itd. Mam na mysli niekomplikujace zbyt zycie niedoskonalosci . To co dla jednego jest malym mankamentem, dla innego moze byc zaleta. Wazne , by twoj wybranek kochal Ciebie nie po mimo, a rowniez z tymi niedoskonalosciami. Musisz porozmawiac otwarcie z nim.Nie boj sie rozmow z partnerem. Prawdziwy partner jest wlasnie po to. Zapamietaj : kazdy z nas ma prawo do bledu, smiesznosci , do zrobienia z siebie wariatki:-P Wazne, by nie krzywdzic nikogo. Naucz sie smiac z siebie i laskawie patrz w siebie . Bedzie dobrze, jesli wybralas dobrze i to jest TEN. Co mowi twoje serce? To ten? Czy jednak moze nie do konca ten?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
boshe... dziewczyno jesteś w związku z facetem i nie rozmawiacie o uczuciach? :) Poczekaj na miły nastrój, chwilę kiedy będziecie przytuleni do siebie i subtelnie zapytaj go o jego uczucia - faceci tez je mają. Pewnie że nie można żyć w niewiedzy ale jesteście parą więc rozmowa nie powinna stanowić problemu nawet jeśli on nie mówi o swoich uczuciach to nie znaczy że ich nie ma. A w życiu codziennym - nie wiedzisz czy mu na Tobie zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zxcvbmnbv :) dzieki! ale wiesz co.. na co dzien nie powinno byc stachu przed utrata bliskiej osoby, prawda? bo jesli jest - to cos nie gra. dlatego pisze, bo martwi mnie moja osoba :O a moze problem tkwi w braku uschematyzowania zwiazku? kiedys ogoladalismy jakis film o parze, ktora byla tylko dlatego, ze bylo im dobrze ze soba na ten czas, niczego sobie nie obiecywali, wiecie, jak w normalnym niby zwiazku. pozniej sie rozstali. po filmie pytam go, ze moze my bedziemy w takim zwiazku? ze w ogole w jakim zwiazku my jestesmy? zaczal mnie tylko mocno przytulac do siebie i calowac tak jakby z zacisnietymi zebami, z uczuciem, po policzkach, czole, oczach. Nie powiedzial nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
a macie jakieś wspólne plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
a jeśli można : ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, chyba coś w tym jest--- ja jako stary alkoholik słabo odczytuję ... to margines.... Ale ktoś tu zwrócił uwag,ę na to, że słabo, mało rozmawiacie..... tu jest chyba problem. nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonnel - nadal za bardzo nie wiem co zrobic :P bo teraz to czuje o czym pisze. i nie wiem.. jak to rozlozyc.. glupia jestem chyba. zxcvbmnbv -- no wlasnie!! NIE ROZMAWIAMY!!! mnie tez by bylo w to ciezko uwierzyc, gdybym nie bylam w takim zwiazku. kiedy tylko mowa o czyms takim jak uczucia - odpowiada "BUZIA NA KLODKE" i tyle. powiedzialam mu pare razy tylko, ze go kocham.. nie odwzajemnil. powtarzal - buzia na klodke.. i ze powie cos takiego tylko wtedy, kiedy bedzie w 100% pewien. z jednej strony sie ciesze, bo mam do czynienia z facetem, ktory nie rzuca tym slowem na prawo i lewo.. ale z drugiej strony.. jak bylismy spaleni (ciiii!!) to powiedzial, ze zmienilam jego zycie w kierunku, o ktroym nawet nie mam pojecia, ze to i tamto. na nastepny dzien, kiedy mu o tym przypomnialam - buzia na klodke. z usmiechem, z przytuleniem. i tyle. Widze, ze mu zalezy. i to jedyne czego moge byc pewna, jesli chodzi o jego odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
-padly deklaracje z jego strony , w ktora stone ten zwiazek ma isc? -czy te deklaracje mozna uznac za pewnik? -czy wiesz , jak ma wasza przyszlosc wygladac razem ? -czy napewno razem? jak czytam, nasuwa mi sie wiele pytan, na ktore musisz miec jasna i jednoznaczna odpowiedz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
znasz jego przeszłość? może to w niej tkwi przyczyna? może nie warto drażyć chłopaka bo coś kiedyś przetrąciło jego kregosłup schematycznych zachowań co do kobiet..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
powiedzialam mu pare razy tylko, ze go kocham.. nie odwzajemnil. powtarzal - buzia na klodke.. i ze powie cos takiego tylko wtedy, kiedy bedzie w 100% pewien. z jednej strony sie ciesze, bo mam do czynienia z facetem, ktory nie rzuca tym slowem na prawo i lewo.. ale z drugiej strony.. no zjakiej znowu drugiej strony Pani drążycielko? ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie idz w to Marku - jesli mam chwile takie jak teraz - nie jestem w 100% pewna, ze to TEN. Kiedy ich nie ma - jestem milion procent pewna! problem w tym, ze my o takich rzeczach nie rozmawiamy. on unika. wiec i moj niepokoj nie jest tak latwy do zliokwidownaia.. zxcvbmnbv - plany? hm. niech no pomysle. jako specjalnie nie. Wiesz, takie typowe, tygodniowe, miesieczne. zadnych innych. jestesmy dosc nietypowa para. nie planujemy malzenstwa, dzieci pewnie sie kiedys pojawia, ale to nie sa nasze priorytety. ja mam 27, on 35. roznica wieku? markimark - my nie rozmawiamy o uczuciach. on jakby sie wstydzil. gdybys widzial, jak on ze wstydem mi mowil, caly zaczerwieniony, ze jest we mnie zakochany! tak jakby sie bal.. ze powie a ja znikne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zxcvbmnbv
powiedzialam mu pare razy tylko, ze go kocham.. nie odwzajemnil. powtarzal - buzia na klodke.. i ze powie cos takiego tylko wtedy, kiedy bedzie w 100% pewien. z jednej strony sie ciesze, bo mam do czynienia z facetem, ktory nie rzuca tym slowem na prawo i lewo.. ale z drugiej strony.. No przecież facet kocha Ciebie! Ma zasady - uszanuj je ;) Zależy mu na Tobie ale pewnie chce jeszcze lepiej Ciebie poznać więc przstan dziewczyno dawac plamy! :) Nie słuchaj rad ludzi którzy powiedzą że każdy facet to świnia bo to tak samo jak powiedzieć że każda kobieta to dziw*ka.... no litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie idz w to Marku
jesli nie rozmawiacie -jest to tatalny blad. Powinnas zazyczyc sobie takich rozmow.Unikanie takich rozmow, spowoduje u Ciebie dalszy niepokoj, brak pewnosci, co do przyszlosci tego zwiazku. Jesli nie potrafi rozmawiac o uczuciach, powinnien sie NAUCZYC( to jest obowiazek w zwiazku !!!) Bycie z druga osoba zobowiazuje do rozmow i wyjasniania sytuacji miedzy ludzmi, ktorzy zamierzaja byc ze soba. Sam seks, pocalunek, przytulenie to za malo. Uczynki tez sa niezbyt pelnym obrazem. Zwiazek to spokoj, pewnosc i brak poczucia ciaglego niepokoju. Ucz go rozmawiac ze soba. Nie daj sie zbyc mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×