Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama_Kornelka

Boję się wrócić do pracy a dzieci oddać do żłobka i przedszkola

Polecane posty

Gość Mama_Kornelka

Dobrze się czuję w roli kury domowej, pani domu która czeka z obiadem na męża, boję się wrócić do pracy, tych obowiązków z prowadzeniem dzieci do przedszkola i żłobka, nudnej pracy po 8 godzin w biurze, chamskiego szefa i pracowników, którzy czekają tylko aż zrobię błąd żeby donieść.... Zarabiałam marne grodze, tylko 1500 zl, więc jak policzyłam żłobek 800 zł, przedszkole 300, dojazdy autobusem, rety...mojej wypłaty nie starczy.. Tylko, że mąż wygania mnie do pracy, bo ciągle suszy mi głowę, że z jednej wypłaty nie dajemy sobie rady, nie stać nas na wakacje i tak dalej. On się gryzie, że wypłata rozchodzi się szybko, tylko, że moje tłumaczenie się nie opłaca, on nie rozumie. Kłócimy się, jak go przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdz lepsza prace
z takim podejsciem za daleko nie zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci, że mam podobne obawy, dzieci od września idą do przedszkola i zerówki, a ja mam wolna droge do pracy. I tez obawiam się tej porannej nerwówki, z ubraniem wszystkich, nakarmieniem, rozprowadzeniem po placówkach :-O Ale ja bedę szukac nowej pracy i tylko na pół etatu na początek, wiec albo po 4 godz. dziennie, albo w takim systemie 3 dni w pracy, 2 w domu. mam taki zawód, że moge też pracowac w domu, zobaczymy więc, jak to ostatecznie sie wykreuje :-) Powodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze jest ciężko wrócić do pracy ja wróciłam po 2,5 roku ale żeby wcale nie wracać nie to głupota w dzisiejszych czasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość h66
nie mam dzieci i meza i tez bym chciala nie pracowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwojeczki
Kurcze, podziwiam szczerze, ze lubisz siedziec w domu, zajmowac sie domem, czekac z obiadem na meza itd. Ja wracam do pracy od razu po macierzynskim czyli 1 lutego i naprawde strrrasznie sie ciesze :D Mam taki zawod i prace, ze z wyboru pracuje 3 dni w tygodniu w firmie i pol dnia w domu przed komputerem i dla mnie jest to sytuacja idealna. Ale wiesz, w twoim wypadku fajne byloby rozwiazanie, ktore podsunela tu kolezanka wyzej. Dlaczego nie zajmiesz sie 1-2 dzieci u siebie w domu? Wtedy, tak jak napsiala, pogodzilabys jedno z drugim i wszyscy byliby zadowoleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na wychowawczym ***
Mam podobną sytuację, co Ty Autorko. Zajmuję się domem i dwuletnim dzieckiem. Syn od września idzie do przedszkola. Ja jestem na urlopie wychowawczym (moja pensja to 1300 zł). Mąż zarabia na dom, w naszym mieście są to dość wysokie zarobki. I też "wygania " mnie do pracy, ale jak się go pytam, po co w tym momencie mam wracać, to nic nie mówi :-0 Żłobek - 500 zł, moje dojazdy do pracy - 300 zł. Wracam po pracy do domu po 16 - tej. Szukam innej, lepiej płatnej pracy, ale jest kiepsko. Wiem, że w końcu tę pracę znajdę, ale mój mąż mnie wnerwia :-0 Sam przychodzi do domu po pracy, ma ugotowane, posprzątane, dziecko jest zadbane, uśmiechnięta. Chyba nie myśli o tym, że jak ja wrócę do pracy, to i on będzie miał więcej obowiązków w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izaaaaa1982//////
u mnie jest odwrotnie .....synek od września idzie do przedszkola a ja w końcu będę mogła pójść do pracy:) Sytuacja finansowa u nas co najmniej nie zadowalająca ( tzn udaje się odłożyć zaledwie ok 100 zł). Mąż natomiast zaczyna wpadać w panikę gdyż miał chyba nadzieję że jednak zostanę w domu. Jesteśmy w trakcie budowy domu ( mieszkanie wynajmujemy) i każdy grosz się przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Kornelka
Pilnowanie obcych dzieci nie będzie możliwe, bo jest niewielu rodziców, którzy oddaliby swoje dziecko pod taką domową opiekę, bo boją się wirusów i zarazków, więc to tylko w teorii ładnie wygląda. Orientowałam się, więc wiem co piszę. Najgorzej boję się, że te poranne rozwożenie dzieci mnie wykończy i będę zmęczona nim jeszcze dojadę do pracy, bo jak tu potem harować jak osioł na wysokich obrotach, gdy już około 12-stej będę padała na nos (niewyspanie, pobudki o 5 rano żeby z wszystkim zdążyć i ubieranie dzieci dają w kość) Jak wy sobie radzicie mając dwójkę dzieci i pracując w biurze, sklepie czy gdzieś tam, ale przez 8 godzin? Acha a co do męża, to on raczej nie pomaga mi w domu, bo jest ciągle zmęczony po pracy (10 godz robi swoje z człowieka)więc nie liczę nawet na to, że będzie mi pomagał w domowych obowiązkach, więc zawożenie i odbieranie dzieci, pracw w domu spadną tylko na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pomoc tesciowe, tescia czy twojej mamy nie wchodzi w gre ? bo nic o tym nie piszesz. cóż takie jest życie, ze z reguły trzeba chodzic do pracy...no chyba ze liczysz na wygraną w totka ! poza tym zastanów sie nad swoja przyszłoscią, przeciez moze tak sie zdarzyc ze męza brakcie w któryms momencie ( oczywiscie to symulacja), a wtedy zostajesz samiutka bez grosza, z zerowym doswiadczeniem zawodowym....pomyśl o dzieciach ze idac do pracy tak naprawde zyskujesz wiele i twoja droga zawodowa jaka by nie była czy sprzataczka czy biznes woman, idzie do przodu, a nie masz dziury w zyciorysie 20 letniej( abolutnie NIE NEGUJE pozycji kobiet ktore wychowuja dziecko), sama jestem na url. macierz zamierzam byc do 1 roku w domu a potem fruuu do pracy, bo trzeba na siebie pracowac zeby miec choc ta marna emeryture i jakis grosz na swoje potrzeby ...a nie ciągnąc od męza na waciki---bo zakładam ze masz kobiece potrzeby i skąd bierzesz na to pieniadze ?--niecg zgadnę od męza ! wiec pomyśl o tym w ten sposób !!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem sama z dzieckiem, od kiedy skończyło 4 miesiące. Do żłobka chodzi od 6 miesiąca życia, bo byłam zmuszona znaleźć szybko pracę. Budzę się około 5 rano, o 6 budzę dziecko i 6.15 wyjeżdżamy do żłobka, po czym ja jadę na 7.00 do pracy. Odbieram dziecko przed 16.00, potem jakieś zakupy, sprzątanie, zajęcia z dzieckiem i jakoś się kręci. Nie mam możliwości liczyć na kogokolwiek z rodziny, ojciec dziecka nie ma i nie miał z nami kontaktu, pieniędzy również nie płaci na dziecko. A żyć trzeba. Niestety, kiedy życie postawi Cię pod ścianą - to nie masz wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hadagaba
Nie przeliczaj wszystkiego TYLKO na pieniadze. Pomysl, ze pracujac masz po pierwsze skladke emerytalna, jestes aktywna na rynku pracy wiec latwiej jest o jakiekolwiek zmiany pracy (doswiadczenie i umiejetnosci). Prace zawsze jest latwiej zmienic niz znalezc cos zupelnie nowego, startujac z zerowej pozycji doswiadczenia. I nie uzalezniasz sie we wszsytkim od meza. Zycie jest zaskakujace, pamietaj o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie babyyyyy
a coś myślała,ze jak narodzisz dzieci to mąż będzie zapierdalał na was, to też twoje dzieci i zapieprzaj, ja tam się nie boję bo nie mam zamiaru mieć więcej jak jedno, jak głupia byłaś i urodziłaś dwoje to teraz zapieprzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabl123
daj sobie spokój z pracą!!! Zajmnij się dziecmi, a przynajmniej twoje stanowisko zajmie ktoś, komu będzie zależało na pracy. Rety, co za czasy. Takie bezrobocie, kryzys, a ludzie mają problem żeby wrócić do pracy. Potem będzie placz, bo brak emerytury, brak stażu, brak skladek, brak perspektyw jesli ci się życie odmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie jedno mam .@
do wolna i szczęśliwa ---- to drugie zdjęcie w Twojej stopce to już po ciązy czy przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
do autorki - dlatego ja siedze w domu - i dobrze mi - jak dziecko będzie większe pójde do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja probowalam wrocic do pracy.Niestety mieszkamy za granica i tutaj to sie dopiero nie kalkuluje .Rozumiem ze mozna zarabiac na sama opieke dla dzieci podczas pracy,ale zeby jeszce do interesu doplacac ?!.Postanowilam skupic sie na dalszej nauce i wolontariacie,jak znajde prace z ktorej chociaz "cos"zostanie mi na reke,to pojde w podskokach,natomiast doplacac nie mam zamiaru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Bartka i Oliwki
W obecnych czasach to najlepiej wogóle nie rodzić dzieci tylko pracować, pracować, pracować zawodowo bo: - kryzys - mąż zdradzi i zostawi - brak składek emerytalnych - trzeba państwo wspomagać - realizować się zawodowo nawet za połowę najniższej krajowej na śmieciowej umowie bo "siedzenie" domu i wychowywanie dziecka to brak ambicji itd. Ja "siedziałam" w domu 3 lata i jeszcze do września "posiedzę" sobie. Mąż dobrze zarabia, więc mogę sobie na to pozwolić. Ja jestem zadowolona, mąż też, dzieci także :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja muszę stanąć na wysokości
zadania i wrócić po raz drugi i to dość szybko. Zarabiamy nie najgorzej, ale to moja pensja jest sporo wyższa. Po pierwszym dziecku wróciłam zaraz po macierzyńskim i obecnie też tak będzie. Nie jest to łatwe, ale trzeba. Przyznam jednak, ze całe szczęście, że mogę liczyć na pomoc mojej mamy, bo jednak do żłobka żal dziecka oddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Kornelka
Widzę, że inne mamy rozumieją sytuację w której jestem, szkoda, że mój mąż tego nie rozumie... Bo praca i harowanie jak osioł to nie wszystko, przecież nawet nasza Pierwsza Dama siedziała całe życie w domu i zobaczcie kim teraz jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz mysli glupi ,bo
przy takiej pensji i nieciekawej pracy o wiele bardziej oplaca sie zajac dizcmi i domem - opiekunki kosztuja, a nigdy nie zajma sie tak, jak matka, w przedszkolu i zlobku dzieci moga chorowac, no i tez kosztuje Pomysl jednak o zabezpieczeniu emerytalnym i pracy w przszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!!
to taj jak u nas syn od września do przedszkola(jeśli by się dostał)sórka do żłobka(jeśli by się dostała?)to w sumie ok 1200 zł,ja zarobie 1300 i 100 zostaje ...na dojazdy nie starczy....mam babcię w domu energiczną ale co z tego jak woli po koleżankach latać....chciałam żeby mi dzieci pilnowała za 800 zł ,właśne wnuki i się nie zgodziła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość !!!
dollka poważnie...mam dzieci rok po roku.mieszkamy razem...a ona nigdy sama nie wzięła wnuka na spacer.owszem zostanie jesli z drugim idę na szczepienie czy itp.....ale np jej dzieci jej matka je wychowywała..a ona uważa że sama wychowała trzech synów...no przykro wiadomo...ale cóż.nic nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japonski paw
Ja jak majoweczka - za granica , bylam w domu poltorej roku potem musialam uznanie zawodu robic , to jest odjazd - pracowalam za darmo , zeby mi papiery uznali , jejku , alesmy sie w dlugi wkopali , a jak dalam rade uznac , to zarobek tez nie starczal na opieke nad dzieckiem i dojazdy - masakra !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do !!!
Mam identyczną sytuację z moją mamą. Zajebiście nie ma co. Raz na miesiąc zostanie na niecąłe 2h od 20 jak synuś już śpi. To jest problem oglądać tv u mnie a nie u siebie a mieszkamy drzwi w drzwi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ms series
Autorko, napisz po prostu ze ci sie nie chce dupy ruszyc i tyle ze wolisz snuc sie po domu w dresie i przymulac caly dzien zalosne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez lubie byc w domu z dziecmi,gotowac obiady itp rzeczy,a i wcale nie snuje sie po domu w dresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×