niesłychany zbieg - katastrofa statku i mój kuzyn

Nie widziałam mojego kuzyna od około 15 lat. Nigdy dobrze go nie znałam, wiec i nie wspominałam. Ale ostatnio właśnie o nim pomyślałam - przypomniał mi się w związku z katastrofą tego statku na Morzu Śródziemnym, dlatego ze wiedziałam ze przez jakiś czas pracował na takich statkach jako pomocnik kucharza. Dziś rano dostałam smutną wiadomość, że mój kuzyn nie żyje. Już dawno nie pracował na statkach, był gdzieś w Szwajcarii. Miał 30 lat i umarł we śnie (będą dochodzić co było przyczyną śmierci). Chciałam to tylko komuś powiedzieć - życie jest takie dziwne. Wczoraj po tylu latach o nim myślałam, a dziś już go nie ma :(

przykro mi z powodu śmierci kuzyna :(

dziękuje Kingusia. Eh szkoda mi go bardzo, nie miał szczęśliwego dzieciństwa.Dlatego wcześnie opuścił dom i tułał się po świecie. Będę go dobrze wspominać...

wspulczujemy ./ Ferie się zaczęły................