Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

małażonka25

czy to normalne?

Polecane posty

Mamy wspólne mieszkanie, a mój TŻ jeszcze się nie przeprowadził...smutno mi, zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam się z kim tym podzielić, rozmawialiśmy o tym..., ale zawsze jest: "zaufaj mi" i tak już 5 lat razem...nie oświadczył się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na co czekasz? Jesli nie jestes zadowolona z rozwoju waszego zwiazku , to moze trzeba poszukac innego kandydata . Zamiast mu zaufac , zaufaj swoim pragnieniom . Twoje JA najlepiej wie , co jest wazne dla Ciebie, co daloby Ci radosc i spelnienie. Wedlug tego ukladaj swoje zycie. "Wieczny chlopak" , moze byc zastapiony mezczyzna , ktoremu zalezy na szczesciu kobiety, z ktora zamierza zbudowac stabilny zwiazek, malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale on twierdzi, ze robi to dla Nas dla mnie... ja już nie wiem, czy chcę czekać... bolało mnie, jak mi powiedział, że nie będzie mieszkał "w wynajmowanym". ale nie przeszkadzało mu, gdy to ja gnieździłam się w pokoju- 9 m2, przyjeżdżać do mnie... robię rachunek naszego związku boje się, ze to ja popełniłam dużo błędów i teraz są tego wyniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie bledy popelnilas wedlug Ciebie ? Dawaj ocenimy, czy rzeczywiscie masz na koncie winy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez sytuację...brak deklaracji z jego strony, coś we mnie pękło: zaczęłam go krytykować, wytykać mu błędy... zaczął mnie wkurzać, krzyczał na mnie w kłótniach powiedział, że ciągle coś chce od niego przestałam się uśmiechać- coś we mnie umarło...zauważyłam, że im więcej mu wypominam i krytykuję, tym większe jest moje rozczarowanie jego osobą na wakacjach bylismy 5 lat temu, nigdzie mnie nie zabiera, mówie mu o tym... nie odzywa się dwa dni, bo myśli,że jak ja się nie odezwę to oznacza, że jest ok.wiem, dziecinne, ale ciężko mi, bo czuję, że się wszystko sypie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja akurat nie widze bledow u Ciebie , poza tym, ze fundujesz sobie na wlasne zyczenie rozczarowanie . On ma w nosie deklaracje , ma w nosie twoje potrzeby i szczescie. Ma pelne prawo do takiej postawy , tylko powinien jasno Ci to powiedziec: nie licz na to, na tamto , a licz na to i tamto. Wtedy Ty usiadziesz sobie wieczorem , pomyslisz i zdecydujesz , czy masz ochote dalej trwac w tym, czy musisz odejsc. Na swoje zycie mamy ogromny wplyw , poprzez wybory. Jestes swiadoma kobieta , dokonaj wyborow dobrych dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy wspólne mieszkanie, o którym marzyliśmy... a teraz każda rozmowa to niemalże kłótnia. myślałam, że się przeprowadzi...myślałam, że spędzimy wspólne święta, potrafił mi powiedziec, ze to ja nie wyszłam z inicjatywą, aby je wspólnie spędzić... dodam tylko, że od jego rodziny przez te wszystkie lata nigdy nie dostałam zaproszenia na święta.Gdy go nie ma ja zajmuję się naszym mieszkaniem, to jego rodzina w ogóle się nie interesuje mną i tym, co się ze mną dzieje, nawet głupiego smsa z pytaniem, co u mnie nie wyślą, a gdy on przyjeżdża to mamusia potrafi codziennie wydzwaniać do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś mi w kłótni powiedział przez tel., że sam będzie decydował, kiedy się będzie odzywał...kiedy przyjeżdżał...obiecuje, ze zabierze na sylwestra, ale ani razu tego nie zrobił i znów w tym roku była afera, bo powiedział, że "pójdziemy kiedyś", a ja powiedziałam, że już mi obiecywał kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo dziwny jest,jakby prowadził podwójne życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przykre,ale ja tu nie widzę żadnego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
objecanki,cacanki,5 lat i święta osobno?albo sylwek?żałosne!jego rodzinka może za dużo o tobie nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to życie z tobą to takie odbicie na chwilę od mamy,np.na mały seksik albo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to na co czekasz? Powtorze sie po raz 3 -ci -na co ty kobieto czekasz? Zakoncz ta parodie i zacznij myslec o sobie , jako singielce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem tak sie czuję, jak odskocznia od jego szarej codzienności, od pracy, ale ja czuję się, jakbym usychała... nie chce mi się już starać, nie chce mi się nic... nie mam siły się usmiechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiasz z nim 5 lat i jeszcze nie doszlas do wniosku, ze on te rozmowy ma w dooopie? Dziewczyno -skup sie prosze- na sobie. Z tej maki chleba nie bedzie . Powaznie -nie bedzie nawet zakalca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym z nim porozmawiać, tak od serca i w jakiś spokojny sposób opowiedzieć o tym wszystkim... co radzicie, jak zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem 4 lata po ślubie,mąż był fajny przed ślubem ale miał parę wad jak każdy i myślałam,że to z czasem przejdzie.teraz ostrzegam-PO ŚLUBIE NIC SIĘ NIE ZMIENIA!!!jedyne co to czasem sex jest gorszy(tak mówią niektórzy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za wszystkie rady... chciałabym z nim tak szczerze porozmawiać, od serca, ale nie wiem, jak zacząć tą rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może tak poprostu przy kawie zacznij...że nie jesteś szczęśliwa,bo czujesz się na marginesie waszego życia.że nie spędzacie tych ważnych chwil w roku razem i jesteś samotna.wysłuchaj go,ale jeśli zacznie obiecywać że niedługo się to zmieni,to powiedz że nie chcesz niedługo tylko od zaraz.ja bym tak spróbowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×