jak to jest z tym orgazmem pochwowym?

za ktorym razem mialyscie i po jakim czasie od zabaw? Boje sie, ze ja nigdy nie bede miala:(

nie będe miał chyba :) nie graj damy

Ja mialam prawie od razu z obecnym partnerem (w dodatku bylam jego pierwsza partnerka). Z poprzednimi nie. Ale podobno to zalezy od kobiety, i trzeba sie tego nauczyc.

i raczej już nie będę miała więc.....nie wierzę że takowy istnieje po prostu;)

a po jakim czasie od rozpoczecia stosunku przezywacie go? Po 10min? Po 1h?

zalezy od mężczyzny od budowy

Dla uscislenia: z poprzednimi partnerami nie mialam w ogole orgazmu w czasie stosunku, ani pochwowego, ani innego. Zawsze mialam satysfakcje z seksu. Ja bym powiedziala, ze to kwestia tego, ze jemu naprawde zalezy - i na mnie ogolnie, i na zadowoleniu mnie.

po 11 min

Nigdy nie sprawdzalam, ale raczej mniej niz 5 minut. Fakt, zapomnialam - w teorii o budowie moze cos byc, bo on ma, ekhm, mniej typowy ksztalt ;)

Nigdy nie miałam, osiągam tylko łechtaczkowy podczas sexu oralnego. 7 lat współżycia.

bawilam sie dzis 2 palcami przez godzine... Odczuwalam przyjemnosc i czulam ze juz blisko ale orgazmu nie bylo. Nie wiem czy bedzie. Jestem dziewica i mam doswiadczenie tylko w oralu

lekarze wiedza , a zwykli mezczyzni nie

ja bym cie doprowadził :) skąd jesteś ?>

z Afryki

okolice lublina. Chcialbys sie spotkac?

skad jestes?

doprowadził? chyba do bankructwa

ja mam to szczescie, ze osiagam obydwa. Orgazm lechtaczkowy to za kazdym razem, gdy partner robi mi minete. Jestesmy razem 6,5 roku i tylko ze 2 razy mu sie nie udalo. A pochwowy - czasem mam, czasem nie, roznie. Zalezy to od podniecenia, pozycji i innych czynnikow. Nawet czasem nam sie zdarza miec jednoczesnie i wtedy jest super:)