Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadzia298209bfhiuzs

ojciec alkoholik

Polecane posty

Gość jadzia298209bfhiuzs

Hej... mam pytanie do Was, otoz mam ojca alkoholika z ktorym od wielu lat nie utrzymuje kontaktu...Ostanio on zaczyna do mnie wydzwaniac i przypominac mi o moim sumieniu, a takze o pomocy mu ( finansowej oczywiscie).. Ja mam juz swoja rodzine, mieszkam z dala od ojca i szczerze mowiac nie chce z nim utrzymywac kontaktu...Rozpil sie jak bylam mala, stracil prace, mieszkalam z mama i dziadkami....Rodzice sie w koncu rozwiedli...Pamietam ten strach i wstyd jak wracal pijany... Z drugiej strony on tez sporo zlego w zyciu przeszedl, moze dlatego sie az tak bardzo rozpil... Teraz jest starych schorowanym bardzo czlowiekiem i nie ma tak naprawde nikogo bliskiego. Szuka pomocy u mnie. Nie wiem co mam zrobic, poradzcie cos...Olac go ( ale drecza mnie wyrzuty sumienia) i spokojnie sobie zyc, czy mu pomagac i no wlasnie...jak to on sobie wyobraza, sama nie zarabiam kokosow... z gory dziekuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On 22 y.o.
A co pił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
pil, pije i wydaje mi sie, ze bedzie pil... niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oinoninin
olej:o on chce kasy na wodke sumienia nie ma od lat, przechlal je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Akoholik potrzebuje tylko pieniędzy, zastanów się czy na to cię stać. Bądź też swiadoma, że jeżeli raz pomożesz to będzie chciał ciągle więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lela***
Zaproponuj mu pomoc w leczeniu, jeśli podejmie leczenie, Ty możesz mu trochę pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_ uśmiechem
Nie pomożesz mu dając pieniądze, bo je przepije.Możesz mu jedynie pomóc kupując żywność lub opłacić jakiś rachunek.Pieniędzy mu nie dawaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
Wiem, ale on potrzebuje mojej pomocy... Coraz czesciej nie moge w nocy spac, bo dreczy mnie sumienie, ale czy to moja wina, ze takiego mam ojca, czy moja, ze sie az tak stoczyl...nie Pisalam, ze on nie mial latwo, ale kto ma....ja tez nie mialam, a skonczylam studia, porzadne, mam dobra prace, meza dzieci...jestem dobrym, odpowiedzialnym czlowiekiem.. I nie wiem, podejrzewam, ze chce kasy, pieniedzy, chce mnie odwiedzac, poznac wnuki...a ja nie chce do tego dopuscic... On jest wrakiem czlowieka, alkoholikiem od jakis 40 lat...zupelnie schorowanym... Nie wiem co mam zrobic, on mi czasami jak studiowalam pomagal finansowo nie powiem, ale bral na to pieniadze od babci ( swojej matki)... Po za tym nic od niego nie dostalam... Alimentow sie zrzeklam, bo nie chcialam aby trafil do pierdla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on moze
zarzadac alimentow od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miej wyrzutów sumienia. To że w zyciu jak piszesz duzo przeszedl nie tłumaczy alkoholizmu. Ludzie przeżywaja różne dramaty a nie piją. Nie wspomagaj go finansowo bo to tylko ułatwia mu picie. Jesli juz chcesz to tylko jak podejmie leczenie ale podejmie nie obieca bo tylko na obietnicach sie wtedy skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak samo
Mam taką samą sytuację-jeśli dasz ojcu pieniądze to niestety tylko umożliwisz mu kolejne parę tygoni picia a rachunki i tak pozostaną nie zaplacone.To jest poważna choroba i niestety alkoholik sam musi odbić się od swojego dna.A tobie polecam spotkania DDA.Wszystko tam Tobie wytłumaczą i rozjaśnią.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
wiem, ze moze zarzadac ode mnie alimentwo, zdaje sobie z tego sprawe... choc sam na mnie nie placil, a potem ja sie zrzeklam podejrzewam jednak, ze nie zarzada tych alimentow, choc kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on moze
jesli chcesz mu pomoc to daj zamiast pieniedzy jedzenie albo wykup leki, oplac jakies rachunki wtedy bedziesz miala czyste sumienie ze mu pomoglas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram poprzedniczke są grupy DDA tam na prawde pozbedziesz sie wyrzutów sumienia, niczemu nie jestes winna. Skorzystaj z pomocy sama chodze na grupę Al-Anon, nie zmieni to mojego męza pijącego ale pomaga mi zyć godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
na pewno doskwiera mu tez samotnosc.... juz dawno stracil sens zycia i dlatego pije... ale, dlaczego ja mam za to odpowiadac??? pokutowac?? jak on sobie to wyobraza, ze zamieszka ze mna ( tego by chcial) i bedziemy udawac sielankowa rodzinke??? No naprawde, ja nie wiem, co ja mam robic...Powiem Wam cos...Jakis czas temu przygotowalam sie na spotkanie z nim, pokupilam prezenty i wyruszylam i co??? Stchorzylam, nie poszlam....Po prostu nie poszlam, poniewaz jest mi teraz dobrze i czuje spokoj, po co mi kolejne klopoty, mam naprawde mase inncych teraz.... Ale z drugiej strony to ojciec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polerujący granity Florian
pomóż, pod warunkiem że nie będzie pił ( czyli odwyk i całkowita abstynenca potem) pomoc może polegać na przykład na przynoszeniu niezbędnych art. żywnosciowych i - jesli sie da zwykłych ludzkich rozmowach od czasu do czasu.. tylko wtedy napradę uwolnisz sie od ojca alkoholika gdy wybaczysz mu z serca. Motywem wybaczenia może być nawet litość.. to nie tak, że on przychodzi do ciebie w łaskę. On w tym wszystkim może i ma też dla ciebie dar. Dar uwolnienia cie od traum dzieciństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
Hmmm wykup leki, no wlasnie... On nie jest nawet ubezpieczony, nic.... Musialabym placic za lekarzy i leki, czyli znalezc dodatkowa prace, bo nie dalabym rade z jednej pensji... Maz nie chce o tym slyszec...Twierdzi, ze nic go nie usprawiedliwia, a ja mam dzieci i jego i chce miec spokoj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuj namówic ojca na terapię nigdy nie jest za pózno,powiedz że mu pomożesz jak zacznie się leczyc... to warunek jesli odrzuci Twoją propozycję nie miej wyrzutów sumienia chciałaś mu pomóc ale jej nie przyjął.Dawanie pieniędzy to kolejny gwózdz do trumny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polerujący granity Florian
Maz nie chce o tym slyszec...Twierdzi, ze nic go nie usprawiedliwia, a ja mam dzieci i jego i chce miec spokoj.. nie kochanie... ty masz dzieci, jego i syndrom DDA i o to ostatnie jest w waszym zwiazku za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
polerujacy... JA juz dawnooooooooo mu wybaczylam i czuje litosc, inaczej nawet nie myslalabym o pomocy dla niego... Wybaczylam i zapomnialam, o jest dla mnie jak obcy czlowiek. Osiagnelam to juzzzz dawno, samoedzielnie, bez pomocy psychologow i psychiatrow i osiagnelam spokoj, jestem osoba spokojna, a on dla mnie nie istnieje jak ojciec...Ale tak jak czulam, i dobre mialam przeczucie, ze do czasu, ze na stare lata sie do mnie odezwie, ze bedzie szukal pomocy... Moi dziadkowie i matka nigdy mi nic zlego o nim nie mowili, ale jak przebakiwalam o pomocy mu, to powiedzieli: Kasia, nie wiesz w co sie wpakujesz, zle Ci teraz??? Wszystko Ci z domu wyniesie, to alkoholik...Nie pamietasz co sie dzialo, bylas mala... Fakt nie wiele pamietam, ale cos jednak tak.... Nie wiem co zrobic, musze to w tym roku zalatwic, albo pomoc, albo olac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on moze
nie musisz mu odrazu pomagac we wszystkim ale mozesz pomoc w leczeniu i uzyskaniu jakiegos zasilku i to juz bedzie cos nikt nie napisal ze masz wydac na to cala pensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
Hmmm ale pomagam juz dziadkom finansowo ja i moj maz, bo dziadkowie mnie wspierali i wychowywali, nie on. Pomagam tez matce, bo dzieki nim, jestem kim jestem... Wiec dlaczego mam pomagac jemu??? Chyba tylko dlatego, zeby mnie nie zjadlo sumienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
to jest jakas paranoja... Tez chcialbym miec fajnego ojca, a nie alkoholika, ktory na dodatek zburzy mi caly ład i spokoj, ktory sobie sama wybudowalam i osiagnelam.... On juz nawet mowi bezsensownie od tego alkoholu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filianka12
Wódka była ważniejsza dla niego od ciebie.Teraz jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on moze
wiec jesli nie chcesz to mu nie pomagaj ale musisz liczyc sie z tym ze sumienie bedzie gryzlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polerujący granity Florian
no przecież nikt ci nie każe instalowac go w swoim domu! możesz tylko poprzecierać mu szlaki do normalności - bo on na to nie ma już sił pokazać, gdzie może się leczyć znaleźć jakąs mozliwość aby był ubezpieczony rozejrzec się gdzie by tu mógł ewentualnie dorobić jeśli oczywiście chcesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc sie nie przejmuj postaw ultimatum leczenie albo precz. Kazdy alkoholik ma wybór jego sprawa jak pokieruje dalej zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
do: on moze... owszem licze sie, bo jestem dobrym czlowiekiem i dlatego sumienie mnie gryzie, ale cos Ci powiem,... Wszyscy mi mowia, ze powinnam go olac calkowicie z gory na dol, za to co robil...Wiec, dlaczego?? dlaczego, mam pomagac?? Powiedz mi to, uswiadom?? Bo to ojciec, bo tak powinnam zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia298209bfhiuzs
Sęk w tym, ze on tak srednio ma sie teraz gdzie podziac...Z tego co wiem najchetniej by zamieszkał teraz ze mna...A sprzatac mu nie musze poki co, bo jesli o to chodzi, to moj ojciec jak byl, taki byl, ale zawsze byl czystym czlowiekiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on moze
nie wiem czy powinnas ja na twoim miejscu powiedzialabym mu o leczeniu i pomoglabym zalatwic sprawy z zasilkiem i to tyle i wiecej w niczym bym nie pomagala o spotkaniach i obiadkach rodzinnych nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×