Lubicie jak facet ma długie włosy?

Lubicie jak facet ma długie włosy? Tak do ramion.

Niom.

nie! stanowcze.

nie

KIedys tak, teraz juz z tego wyroslam. A taki facet ma tez problem ze znalezieniem dobrej pracy.

ale łoniaki ?

Na głowie nie łoniaki :) a jak by było łysy czy długie włosy? Tajemniczy dekiel to ty dekielku? Nowy nick?

Szybko myślisz.

:O

ja lubię jak ma długie włosy :)

ble:o milion razy bardziej wolę łysych. Zresztą na chłopaka z długimi włosami, choćby nie wiem jaki przystojny był i zajebisty miał charakter, nawet nie zwróciłabym uwagi.

chodzi o włosy między pośladkami?

Jasne Przecież krótkie włosy u mężczyzn to "spadek" po I i II wojnie światowej żeby żołnierzom się wszy tak łatwo nie legły . Wcześniej to tylko mnisi tak krótkie nosili. Co w tym męskiego?

Nei a myślisz, że starożytni Rzymianie mieli długie włosy?- żeby było poręczniej poderżnąć w walce gardło złapawszy uprzednio za długie kudły. długie kłaki nosili barbarzyńcy i inne dzikusy z lasu- krótkie fryzury, to wcale nie taki świeży koncept z 2 wojny. no i ja jestem zdecydowanie na nie- długie włosy potrafią oszpecić nawet ładnego faceta, a jak są to jakieś cienkie piórka przyklejone do czaszki, to już w ogóle porażka do kwadratu

jak są zadbane i czyste ... może mieć nawet do bioder te włosy ,dredy też ..czy warkocze :)

Ja mam dlugie wlosy i moja kobieta uwielbia, jak ja smyram nimi po piersiach i brzuszku :-)

yuicośtam... Owszem, żołnierze zwykle nosili krótsze włosy, ale nigdy nie strzygli się "na jeża". A zwykli mężczyźni w starożytnej Grecji nie dość, że często nosili długie włosy (długie w sensie, że do ramion, nie do pasa) to jeszcze często je fryzowali i układali w loki. Tak samo zresztą jaki i brody. Nawet jeszcze na XIXw obrazach dużą część mężczyzn ma włosy dość długie. A pprzynajmniej tak długie, że wygodnie się je da w garść złapać. Krótkie włosy sa niemal nieodlacznie związane z wojakiem i kapłanami.

a kto się każe na jeża strzyc? mało kto wygląda korzystnie w takiej fryzurze- co nie znaczy, że alternatywą są tylko strąki do ramion. a co do mody, to była ona zmienna, a plebs nigdy nie kręcił sobie loków i nie trefił bród, zresztą to drugorzędna kwestia wobec tego, że obecnie większość kobiet nie lubi długich włosów

Siemka gumowy joe. Sory że tak na TY ale cię polubiłem.

Plebs nie tworzył mody. Przynajmniej dopóki nie wynaleziono telewizji. Tym bardziej naszej mody nie tworzyli starożytni Grecy tylko kilka poprzednich pokoleń. A były nimi właśnie pokolenia żołnieży. Krótkie włosy "zaistniały" chyba gdzieś pod koniec XIXw. Ale to dopiero I wojna światowa zaczęła kreować obraz dzielnego mlodziana- obrońcy narodu z ogolona głowa albo równie dzielnego oficera że schludną, ascetyczna fryzura (plus wasik ; p ) to właśnie w tamtym czasie pojawiły się pierwsze filmy a właśnie "wojenne obrazki" były jednymi z popularniejszych widoków. No można do tego dorzucić jeszcze XIXw bogata klasę mieszczanska w ich wykrochmalonych, białych kołnierzykach. To był symbol pewnego statusu społecznego - zawsze ogolona twarz, przystrzyzone włosy i zapach wody kolonskiej - to była wizytówka, że cię s t a c na regularne wizyty u fryzjera.

Nie lubię, ale też nie jest to coś co mi u faceta przeszkadza, oczywiście o ile ma ładne włosy, zadbane i jest mu w nich do twarzy, bo nie każdemu jest ładnie w długich.

Widzę że zdania podzielone ale ja ładnie wyglądam pasuje mi.

Niezadbane wlosy u każdego wyglądają okropnie :P bez względu na długość i plec właściciela. Lysiejacemu 40+ też kitka z 10 włosów uroku nie doda. Ale piękne włosy sa piękne!

Witam Dark, widze, ze probujesz brylowac na kafe? :-)

Bardzo lubie, ale jak nie jest pasztetem.

wyglądasz, ale za każdym razem jak cię czytam-kojarzysz mi się z zapoconą i zatłuszczoną cippą:O i pewnie wali od ciebie na kilometr:O i jeszcze to zamiłowanie do brudasów i ćpunów z długimi tłustymi kłakami.

taaa jasne:O

Jakoś trzeba sobie radzic gumowy joe.

Trzeba było sie co nieco dowiedzieć.

jak fajny facet i zadbany to nie ważne jakie ma włosy, zresztą sprawa indywidualna... podobnie jak jedni/e lubią blondynki/ów inni nie.