Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZA MGŁĄ..

NIGDY SIE Z TYM NIE POGODZE, DZISIAJ 2 ROCZNICA...

Polecane posty

Gość ZA MGŁĄ..

nie pogodze sie z tym ze dokladnie 2 lata temu stracilam synka.. mial wtedy 18 miesiecy, nie umiem sobie poradzic , znalezc miejsca wszyscuy na poczatku mowili ze pierwszy rok jest najgorszy ale ja caly czas ie czuje jak pierwszego dnia , bol i smutek po stracie dziecka nigdy nie mija , 80% swojego zycia spedzam na cmentarzu siedze tam prawie calymi dniami bo wydaje mi sie ze jak z tamtad wyjde to synek placze i niechce zebym go zostawiala , wiem to chore odbija mi ale juz tak mam i chyba to sie nie zmieni.. czytam mu ksiazeczki opowiadam rozne rzeczy, ja juz nie chce zyc , coraz czesciej mysle ze moje zycie i tak nie ma sensu a jesli bym cos sobie zrobila to mozliwe ze bylabym znowu z synkiem.. jest tu jakas mama ktora stracila synka lub corke? nie chodzi mi o poronienie tylk o dziecko z ktorym sie juz zylo ktore mowilo mama , tulilo sie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo smutne,ale może czas pomyśleć o kolejnym dzieciątku. Życie nabierze sensu i nie będzie tyle czasu na rozmyślania rozdzierające serce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo smutne,ale może czas pomyśleć o kolejnym dzieciątku. Życie nabierze sensu i nie będzie tyle czasu na rozmyślania rozdzierające serce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjklkjhgfdszaxcvbnm
🌻 dla Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nashiba
Bardzo mi przykro :( 🌻 🌻 🌻 Nie wiem jak bardzo jest Ci źle, moge się tylko domyslać. Ja od 4 lat walczę z niepłodnością a i tak czuję "tęsknotę" za byciem mamą...A Ty poznałaś smak maciezyństwa i go straciłaś? Jak to się stało. Masz partnera? Jest mozliwe staranie o dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Bardzo, bardzo współczuje... Życzę Ci ukojenia w bólu. Kiedyś, w końcu się z synkiem spotkasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To straszne :( Bardzo,z calego serca Ci wspolczuje i przytulam.Wiem,ze to niewiele pomoze ale nic wiecej zrobic dla Ciebie nie moge... Czy nie myslalas o jakiejs terapii? A moze zacznij pisac bloga?Niektore matki po stracie twierdza,ze bardzo im to pomoglo w dalszym zyciu bez dziecka.Wiele z nich zdecydowalo sie na drugie dziecko. Jak umarl Twoj synek? Sciskam Cie mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona_nim
Musisz żyć dalej. Kiedyś, gdy byłam załamana ktoś mi powiedział, że pielęgnuję swoje negatywne uczucia na siłę i to była prawda. Radzę Tobie, abyś modliła się bardzo dużo do Jezusa, aby pomógł Tobie ukoić Twój ból, to lepsze niż chodzenie na cmentarz i patrzenie w pusty grób. Twoje dziecko jest aniołkiem w niebie i jest szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA MGŁĄ..
PISAŁAM JUŻ DZISIAJ NA TYM FORUM przez przypadek kliknelam 2 razy i temat jest 2 razy, nie dopilnowala go opiekunka ,zagadala sie z jakas kobieta i zanim sie zorientowała to synek wybiegł na ulice a kobieta co prowadziła nie zdązyla wychamować, tylle moge napisać , więcej niechce i nie moge, ludzie sa podli , kiedy zaczelam pisac o tym na tym forum, ludzie nie wszyscy ale kilka oskarzylo mnie ze wymyslilam ta historie , niewiem jakim trzeba byc potworem zeby wymyslec smierc dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jesteś wierząca to zauważ, że poprzednia wypowiedź ma w sobie dużą mądrość. Twoje dziecko jest aniołkiem i napewno nie jest mu źle. Teraz musisz zadbać o siebie. Twoi bliscy napewno się o Ciebie martwią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weryfikacja tożsamości
Bardzo, bardzo Ci współczuję :( 🌻 ale jesli chcesz znów jakoś żyć to postaraj się coś zmienić.... mam, a raczej miałam przyjaciółkę... zmarła w wieku 25 lat. Jej mama nie pogodziła się z tym, codziennie na cmentarzu.... teraz to cień kobiety. Kochana, nie poddawaj się! Twoje maleństwo jest aniołem w niebie :) Jeśli w to wierzysz, jeśli wierzysz w Boga. Ono jest tam przeszczęśliwe, ogląda jezusa twarzą w twarz! Jest całe zanurzone w Jego miłosci!!! Jest radosne, uśmiechnięte i chwali Boga całym sobą! Twoje dziecko pragnie żebyś była szczęśliwa tak jak ono jest. Nie zna co to ból, płacz. Tuli Cię teraz do swojego serduszka żebyś tez poczuła miłość Boga i żyła dalej WOLNA!!! Nie potrzebuje tych pluszaków które noszisz mu na cmentarz, potrzebuje Twojego uśmiechu, bo kocha Cię najmocniej ze wszystkich ludzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×