A'la potówki/krostki

Witajcie. Mam mały problem. Od pewnego czasu na twarzy wyskakują mi małe krostki wypełnione białym płynem. Gdy przejadę po nich paznokciem pękają i krostka znika. Zauwazyłam, że najczęsciej pojawią się po nocy. Początkowo pojawily się z 2-3 i to też co jakiś czas. Ostatnio wyskoczyło mi ich sporo. Po przejechaniu paznokciem zostaje czerwono ślad, który stopniowo znika, choć lekkie zaczerwienie zostaje.. Nic nie swędzi, chyba, że sobie bardziej rozdrabie dane miejsce ale jest to raczej ból jak przy rance niż jakies swędzenie. Zastanawiam się co to jest... Potówki? Może jakieś uczulenie? Parę razem zaserwowalam sobie wapno...

Dodam, że parę krostek pojawia się cały czas w tym samym miejscu. Zresztą reszta też krąży w okolicach policzków (bliżej ust).

up,up

Może przemyj te zmianki wodą utleniona bądź spirytusem?

Byłam w aptece spirytus mam sobie darować;) Zresztą nim nie robie, no raz mając jeszcze z 2-3 sztuki przejechałam w miejscu gdzie były. Dostałam cynkową maść i kremik natłuszczający + ciągle mam pić wapno. A tych gowienek miałam dziś pełno. Jakieś dziwne te uczulenie. Takie krosteczki, które po przejechaniu paznokciem pękają i znikają... Nie wiem czy przetrwa weekend i juz jutro nie skocze do rodzinnego. Zastanawiam się jaki może być powód. Z pokarmów to tylko soja, mam dwa nowe kremy. Wczoraj posmarowałam się starym już sprawdzonym ale dziś miałam i tak:( Najgorsze jest to, że do ludzi trzeba wyjść. Nie zostawie ich tak jak zastaje je rano, zawsze paluchem przejade, a pózniej mam zaczerwienienie... Staram się aby oddychała skóra, ale też trzeba je trochę zamaskować bo się krępuje szczególnie rano kiedy skóra jest jeszcze podrażniona:(

Idź do dermatologa, to w końcu specjalista od chorób skóry...:O Rodzinny będzie "wypróbowywał" różne maści, może Ci pogorszyć,zamiast szybko pomóc...

Wiem, wiem ale chyba muszę mieć skierowanie. Czy do dermatologa nie trzeba mieć skierowania? Byłam wieki temu więc nie pamiętam już:P