Alkoholizm;(

Jak namówić alkoholika na leczenie?? Albo co można zrobić w dzisiejszych czasach w których nie ma "leczenie przymusowego" aby jednak takie uzyskać i "zmusić" kogoś do leczenia?? Gdzie sie zgłosić w takiej sprawie??

Napisz coś więcej o kogo chodzi.Matka,ojciec..osoba małoletnia ?

małoletnia hehe

Ojciec...;(

Szkoda że na tym forum można narazić się tylko na ośmieszenie :( Poszukaj na forach tematycznych,tam znajdziesz osoby które są w podobnej sytuacji.

Szczerze powiem Ci że kombinowałam już na wszystkie sposoby...Rozmowa, namawianie, pomoc społeczna z tego względu, że wyładowywał w szpitalu przez swój nałóg... Nic nie pomaga... On po prostu nie chce... dobrze mu z tym chociaż ma już napady padaczkowe... a czegoś takiego jak przymusowe leczenie niestety już nie ma, trzeba samemu wyrazić zgodę ale On nigdy się na to nie zgodzi...

Udaj się do klubu AA ,są tam grupy wsparcia dla rodzin osób pijących.Szukaj gdzie tylko możesz..widzę że bardzo Ci zależy

Zależy bo widzę, że jak tak dalej będzie to On już długo nie pożyje:( Ale czy w tym AA powiedzą mi jak mu pomóc jak Go zmusić do leczenia?? Bo na jego zgodę nie ma co liczyć...

Uzyskasz konkretne info.od osób które samo przez to przechodziły. Akurat ten pomysł przyszedł mi szybciutko do głowy (dzisiaj na tvp 2 był program "ja alkoholik") i przypadkiem go oglądałam. Powodzenia ..dacie radę :)

Akurat ja czuje sie z tym pozostawiona sama sobie:( Nie wiem czy coś da wizyta w AA... Wszędzie jest powiedziane , że jak alkoholik nie chce to nie przestanie pić:(

A może ktoś miał podobną sytuację...? I udało mu się w jakiś sposób namówić bądź zmusić dana osobę na leczenie??

Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz..Są np.radykalne metody typu "jak nie przestaniesz pić .wyrzucę Cię z domu" tylko tu jest potrzebna siła i determinacja :(

Na to nie ma szans... to jest jego dom... sam własnymi rękoma Go zbudował... pieniędzy też nie jestem w stanie mu zabrać bo to są jego (ma emeryture) bo jakimś cudem przy pomocy mnie i siostry dopracował lata na zwolnieniach łatwionych od lekarza... ;(

Zamiast od alkoholu lepiej uzależnić się od seksu!

Kończą już mi się pomysły.A może psycholog ? jest w stanie udzielić Ci kilku rad co dalej robić ? Musisz coś zrobić ..szukaj ..

Oczywiście, że można alkoholika poddać leczeniu przymusowemu. Ale po co ? On sam musi chcieć trzeźwieć.

Ja porponuje podawać mu wódkę w kieliszkach zrobionych z kału. Szybko mu się pić odechce!

Znajdziesz wsparcie na niepijemy, wgoogluj sobie. Myślę, że jedyne co możesz zrobić, to tzw "twarda miłość". Powodzenia.

aada... Możesz rozwinąć to pojęcie??

Dziękuje za wszystkie wypowiedzi i podsunięcie tej strony... Obawiam sie, że jestem za "miękka" aby wypróbować ta metodę ale bede sie starać...i nie poddam sie...

nie wiem czy coś zrobisz .możesz tylko pomóc sobie. Ja mam matkę alkoholiczkę była na leczeniu trzy miesiące po czym wróciła do picia .serce mi pęka jak pije ,a to bardzo fajna osoba . Długo by opowiadać co ja przeżyłam i nic to nie zmieniło. to prawda ,że jak alkoholik nie chce to nie przestanie pić . ja nie korzystałam z porady specjalistów dla siebie i do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić.

Ale ja chce jemu pomóc ;( nie mieszkam u niego... Dzis pojechałam Go odwiedzić... w pokoju zastałam istną melinę... butelki po wódce puszki, wszystko porozrzucane po pokoju a On leżał w łóżku i trząsł się... mimo tego, że był pijany... zazwyczaj trząsł się tylko gdy miał tz delirkę czyli nie pil dłużej niż pół dnia... a teraz;( Wstyd mi o tym pisać ale juz nie wiem co ma zrobić:(

Alkoholizm to cięzka choroba. Jesli chcesz pomóc Tacie to może zacznij od ztrozumienia tej choroby. Ludzie pija gdy są nieszczęsliwi i nie daja sobie z tym rady. Nie musi być prawdą to, że twój tata nie chce z tego wyjść nawet jesli ci tak mówi. Dośc często osoby pijące, chca wyjść z tego ale nie maja sił aby to zrobić, wiedzą, że robia źle za swój brak siły aby przestać nienawidza się ale się do tego nie przyznaja i udaja, że jest okej. Myślę, że dobrze byłoby znaleść źródło alkoholizmu. Dlaczego twój tata pije? Co go tak dobiło i z czym sobie nie daje rady, że szuka ratunku w alkoholu. Alkohol jest środkiem dzieki któremu nie czuje się emocjonalnego bólu. I wydaje mi sie, że siłą nic nie osiągniesz. Przymusowe leczenia sa bezsensowne bo to ta osoba musi chcieć i przemóc siebie, powiedziec nie radze sobie, pomózcie