Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiatnocyy

Mój chłopak nie ma dla mnie czasu

Polecane posty

Gość kwiatnocyy

Sprobuje napisac w skrocie, bo wiem, ze nie kazdemu chce sie czytac dlugie wypowiedzi. Mam chlopaka, dzisiaj mija kilka miesiecy odkad jestesmy razem. Na poczatku zwiazku (przezpierwszy miesiac) staral sie: pisal, dzwonil, czesto przyjedzal. W tym momencie ja czuje sie tak, jakby mu przestalo zalezec. On oczywiscie twierdzi, ze jest calkowicie inaczej, zapewnia o tym, ze mu na mnie zalezy i ze jestem kims waznym, jednak dla mnie to zawsze czyny swiadczą o uczuciach, a nie slowa. Ja sie zaangazowalam strasznie emocjonalnie w ten zwiazek, nie chcialabym jednak tego konczyc, ale sprobowac problem jakos rozwiazac. Czuje sie, jakbym byla ostatnio dodatkiem do jego zycia. On ma prace i studia- duzo czasu temu poswieca. i to jest jego wieczne wytlumaczenie, zawsze! Ja tez mam studia i to na 2 kierunkach, ale zawsze znajde chwilke w ciagu dnia, by zadzwonic, napisac itp mimo ze jest sesja. On natomiast nie. Ostatnio przestalam inicjowac nasze spotkania, bo przylapalam sie na tym, ze jak ja nie zaproponuje, ze pojdziemy gdzies, przyjade do niego itp., to on sam tego nie zrobi. Mieszkamy w jednym miescie, nie widzielismy sie juz tydzien dzisiaj rowno, on pisze mi 2 smsy dziennie, jak nzadzwoni to juz w ogole cud sie musi stac, dlatego i ja przestalam sie starac. Rozmawialam z nim juz wiele, wiele razy- on ciagle mowi, ze ma mnostwo pracy, zebym to zrozumiala i ze wyolbrzymiam problem. Nie wiem juz, co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
nikt nic nie napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloizy Chujeba
Nie mamy czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja 200
nie kocha Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloizy Chujeba
ja tez nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja 200
jak z nim bedziesz to bedzie tylko gorzej..zaczniesz sie czepiac jeszcze bardziej...a on jeszcze bardziej zacznie ciebie unikac..w koncu bedzie mial dosc i cie zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja 200
zeby bylo lepiej musisz mu nadskakiwac i na wszystko sie godzic :D inaczej koniec z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
myslalam nad tym dosyc powaznie dzisiejszy wieczor i doszlam do wniosku, ze jedynym wyjsciem z tej sytuacji jest po prostu olac go. Bo skoro sie staralam, prosilam, tlumaczylam, dzwonilam itp. nie odnioslo to zadnego skutku, to moze teraz on musi po prostu odczuc moj brak i to tak porządnie odczuc brak, zeby zobaczyc, co moze stracic... i wtedy albo stwierdzi, ze jestem dla niego kims waznym i jednak zacznie sie starac, albo swoim zachowaniem ugasi we mnie wszelkie uczucia... ja nie chce, aby ten zwiazek trwal tylko dzieki mnie. to 2 osoby powinny sie starac i dawac cos od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja 200
faceci sa pojebani. . . nie martw sie. kazdy jest taki sam. jak nie ten to inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
hm... opcja, ze bede sie na wszystko godzic odpada calkowicie... juz dzisiaj mam zamiar nie pisac mu sms na dobranoc, bo ja pisze zawsze, a on albo odpisze po kilku godzinach albo w ogole oleje i nic nie napisze. wczoraj np ulozylam wierszyk o nas i mu napisalam, i do tej pory nie raczyl nic odpisac, takze to bez sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Azja 200
wiesz ze mialam dokladnie taka sama sytuaje co ty? przez prawie dwa lata nie usłyszałam ani razu: kocham cie, tesknie, nigdy nie mial dla mnie czasu. jesli nie napisałam mu dobranoc to nikt nie napisal. skoncz to poki to jest tylko kilko mcy, bo potem bedzie ci ciezej. jeslli do tej pory nie zrozumial to raczej juz sie nic nie zmieni. to egoista ktory mysli tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtorkazrozrywki
jakbym widziala swoja"historie" sprzed roku.na poczatku pieknie jak w bajce -2 pierwsze miesiace. ale z czasem sie psulo i tak samo jak u ciebie ,ciagle tlumaczenia -studia praca. a jak sie okazalo po czasie to byli koledzy i spotkania z byla......jak komus zalezy to znajdzie ta chwilke na sms czy na spotkanie.tez sie ludzilam ze bd dobrze,ale ile mozna wytrzymac-zakonczylam ten zwiazek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
dokladnie dziewczyny mysle tak jak wy :) Kiedys to wracal z uczelni (moja stancja jest 15 minut od jego uczelni) i potrafil przyjsc do mnie tylko po to, zeby dac mi buziaka czy kwiatka, a teraz nie widzimy sie caly tydzien i jak ja nie zaproponuje spotkania, to nikt nie zaproponuje. I wiecie co... boli mnie to cholernie i boli mnie to, ze on tego nie rozumie, a juz tyle razy tlumaczylam, prosilam, wyjasnialam. mielismy juz kilkanascie bardzo powaznych rozmow na ten temat. obiecywal, mowi, ze sie bedzie staral... ale sie nie stara. a ja tez nie chce, zeby on obiecywal mi cos tylko dlatego zebym sie "zamknela" i dala mu spokoj, bo przeciez nie o to w zwiazku chodzi. Ja mam 23 lata, a on 24 i myslalam, ze w tym wieku moge juz wymagac od mezczyzny dojrzalosci. Ja jestem juz w pelni dojrzala i swiadoma tego, czym jest zwiazek, a dla niego to chyba zabawa jakas... a najgorsze jest to, ze ja sie tak cholernie zaangazowalam w ten zwiazek, ze nie potrafie tego zakonczyc. Dosys dlugo bylam sama, on jest pierwszym chlopakiem, ktory naprawde mi sie spodobal i z ktorym bardzo chcialam byc. tylko dlaczego to tak wyglada... a co do spotkan z kolegami, to jestem pewna, ze sie z nimi spotyka, nie wierze, ze kolegow przez tydzien nie widzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
az mi sie ryczec chce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym slyszala siebie jakis czas temu..nigdy nie mial dla mnie czasu... zawsze jak ja nie zainicjowalam spotkania to byli wazniejsi koledzy i jak sie okazlao kluby... radze ci nie marnuj czasu.. on moze cie kocha ale na zasadzie : aa jest bo jest .... ty kochasz naprawde na powaznie chcesz powaznego zwiazku.. ja swoj zakonczylam i przynajmniej mam swiety spokoj...on tez jakos nie wydzwanial zabardzo wiec widac mu nie zalezalo tak jak mi... jestem teraz sama ale ze spokojnym sumieniem... bo spotykanei sie raz na tydzien mieszkajac w jedynm miescie nie jest normalne.. sory ale nie zalezy mu na tobie.. ja potrzebowalam 2 lat zeby to zrozumiec... lepiej dla ciebie jak wkoncu zdasz sobei z tego sprawe! pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antonio de
do kwiatnocyy a jak u was z seksem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
u mnie to samo bylo...nie wytrzymalam olewania i baraku czaus i zerwalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
jestesmy razem dopiero 3 miesiace, nie uprawiamy seksu. to znaczy ja myslalam, ze juz chcialabym tego, ale w tym momencie wszelka ochota mi przeszla, skoro nawet nie wiem na czym stoje i co on do mnie czuje. eh... no jedyne wyjscie to po prostu olac go, jezeli nie obudzi sie w czasie i nie zobaczy, ze mnie traci, to nie zalezalo mu nigdy. przykra prawda. rozmawiac juz nie zamierzam, poniewaz od miesiaca włkujemy ten temat na kazdym spotkaniu, on doskonale wie o co mi chodzi, mowie wprost o swoich uczuciach, obawach, pragnieniach itp. i ciagle mowi, ze mu zalezy i ze bedzie sie staral, no ale sie nie stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście dopiero 3 miesiące a od miesiąca jest tak źle? Szczerze to nie ma to sensu, on Cie nie kocha, zostaw go . Im szybciej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatnocyy
wiec myslicie, ze nie ma juz zadnego ratunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochany kwiatuszku jak juz po 3 miesiacach bycsia razem on robi takie cyrki to co bedzie pozniej?? olej go i zobaczysz moze sie obudzi ze mu zalezy a jak nie to szkoda twojego czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eksa
U mnie jest dokladnie to samo..a ostatnio napisal mi taki tekst:..zdaję sobie sprawę z tego że nie mam prawa zabierac Ci czasu który tracisz na mnie i po prostu sam juz nie wiem jak mam to wszystko pogodzic moze bedzie lepiej jak znikne z Twojego zycia nie chce byś czuła sie przeze mnie zle moze nie zasluguje na to juz by byc szczesliwym ..i w kolko nie ma czasu wieczne wymowki..jest po rozwodzie..najpierw zastawial sie synem..syn na wakacje pojechal to praco bo bloto potem za goraco wiecznie styrany spotkamy sie kiedy on ma czas zadnych konkretow tylko milosne smski i rozmowy przez tel a ostatnio i to zamilklo..siostra i cnajomy probuja mi przemowic bo sie podlamalam i mdm dosc..dzisiaj mial przyjechac i sie nie odzywa jak tego nie zrobi nie chce juz go widziec..to boli w huj ale miarka sienprzeprala bo juz wystarczajaco sie upokorzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu narzucasz mu się. ty się zaangazowalas a on nie koniecznie :P tak bywa :( nie on jeden na świecie i najlepiej zamień go na lepszy model, powodzenia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×