Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość erw3434

Skrzywdziłem pewnego człowieka ? I co teraz?

Polecane posty

Gość erw3434

Pisał że chcę patrzeć jak cierpię. Napisałem mu trochę o Bogu ale nie wiem co z tego wyjdzie bo on mówi że nie wierzy. Chce koniecznie zemsty. Wiem że zadałem mu ból. Napisałem mu ostatnio takie coś: Tylko współczucie umożliwia kontemplację nieszczęścia. (Simone Weil) Nie jest sztuką być dobrym człowiekiem, kiedy inni są dla nas dobrzy. Sztuką jest pozostać takim, kiedy nas lekceważą i ranią. Pomóc nam mogą na początek trzy pytania. Pierwsze: gdybym ja postąpił tak, jak właśnie ktoś wobec mnie, to czy uznałbym to za objaw mojej choroby? Drugie: czy wobec tego jego zachowanie nie jest skutkiem chorych reakcji, którym ja tak samo podlegam? I trzecie: czy mogę w tej sytuacji tak pomóc sobie, by pomóc też temu człowiekowi, zamiast mu się rewanżować? Ten wgląd za kulisy własnej sytuacji pomaga nam przekraczać urażony honor, który jest lękiem zmieszanym z pychą. Jeśli nie podnosimy rękawicy rzuconej nam przez chore emocje, lecz skupiamy się na ich mechanizmach, nie dostajemy się w ich tryby. Gdy skupiamy się na bólu drugiej osoby, a nie na własnym ego, możemy wejść na poziom współczucia, które zdolne jest kontemplować ludzkie nieszczęście. Spokój i akceptacja, jakie się w nas wtedy zjawiają, zdolne są zażegnać każdą burzę. Oto prawdziwe wyzwanie. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszankawwybuchowa
Czym go niby skrzywdziles? Rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
nie będę pisał jak ale pisał do mnie że chcę patrzeć jak cierpię, że chcę zemsty, ze to ja doprowadziłem go do tego stanu i że nie wytrzyma dopóki mi czegoś nie zrobi. Chciałem załagodzić całą to sytuację i pisałem mu trochę o Bogu - żeby go jakoś wewnętrznie wyciszyć ale nie wiem co mu napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Takie teksty o wybaczaniu, raczej mnie przekonują, przede wszystkim wówczas, gdy krzywda nie została naprawiona. Często bywa, że nie da się jej naprawić. Pytanie, podstawowe czy TY żałujesz? Czy to jest szczery żal, czy tylko ze strachu przed zemstą, odpowiedzialnością. Trochę mi to wygląda, na to, że chcesz się wybronić, bez jakiegokolwiek ponoszenia konsekwencji, więc szukasz ładnych słów o wybaczaniu. Nie zmusisz nikogo do wybaczenia. Jest w tym tekście wiele racji, ale nie ma w nim jednego szczegółu. Bywają tacy sprawcy krzywdy, którym po prostu nie warto przebaczać, bo nie są tego godni. Nie żałują, są gotowi do dalszego krzywdzenia. Takim nie należy wybaczać. Prawdę mówiąc, takim należy się skuteczna zemsta, która w istocie jest aktem sprawiedliwości. Nie zachęcam nikogo do zemsty, nie ze względów moralnych, bo bywa uzasadniona, ale dlatego, że można w ten sposób nakręcić spiralę nienawiści, która uderzy rykoszetem niewinnych. No i jak? Da się naprawić tę krzywdę? Próbowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty który skrzywdziłeś....
W skrzydzonym człowieku tkwi gniew, złóść, poczucie bezradności, świadomość krzydy, poczucie zranienia, rozgoryczenie, urazona duma i ego... Ty autorze zachowujesz się bezczelnie i arogancko według mnie. Skrzywdziłeś człowieka i przeszłeś nad tym do porządku dziennego, w ogóle ten człowiek( Twoja ofiara), jego los cię nie interesował. Dopiero jak ten człowiek pokazał Ci chęć zemsty, Ty go chcesz przystopować i udzielasz mu rad, aby się wewnętrznie wyciszył. Co za tu tupet. Zastanów się co Ty człowieku piszesz. To Ty powinieneś przeprosić tego człowieka i postarać się naprawić wyrządzone mu zło, a nie wkurzać go jeszcze swoim bezdusznym zachownaiem, typu rady nt wyciszenia. Obłęd jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Chciałem załagodzić całą to sytuację i pisałem mu trochę o Bogu - żeby go jakoś wewnętrznie wyciszyć ale nie wiem co mu napisać. Chciałeś odsunąć od siebie zagrożenie i użyłeś do tego Boga. Chciałeś go WYCISZYĆ, po tym jak go skrzywdziłeś. Nie wiesz co mu napisać... Faktycznie Ciężka sprawa. Ja przepraszałbym i starał się naprawić to co spieprzyłem. Przynajmniej tak to powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
nic mu nie zabrałem, ani nie oszukałem go? Chodzi o pewne pomówienie- po części prawdziwe. Ten facet mnie troszkę zdenerwował i tak mnie coś naszło żeby mu dopiec. To wszystko zaszło za daleko tak mi się wydaje i chciałbym go wyciszyć wewnętrznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
tłumaczyłem mu że zemsta mu nic nie da - ale nie wiem czy to do niego dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
nic mu nie zabrałem, ani nie oszukałem go. Chodzi o pewne pomówienie- po części prawdziwe. Ten facet mnie troszkę zdenerwował i tak mnie coś naszło żeby mu dopiec. To wszystko zaszło za daleko tak mi się wydaje i chciałbym go wyciszyć wewnętrznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikikun
grzech zawsze sprowadza cierpienie Bóg postanowił, że karą będzie grzech [sam w sobie] człowiek żyjący w grzechu sam ściąga na siebie karę. Oczywiście grzeszący zadaje przy tym cierpienie swemu bratu tak też było z Kainem, który zabił swego brata Abla. Bóg Ojciec wszelkie zło dopuszcza ze względu na wolność, jaką dał człowiekowi, i by przez cierpienie jednego człowieka drugi został zbawiony. Tajemnica cierpienia wyjaśniona jest dokładnie w Nowym Testamencie poprzez całe życie na ziemi Moje i Mojej Matki oraz tych, którzy przy Mnie byli. Bóg dopuszcza istnienie Judaszy; każdy z nich ma szansę [być uratowanym], dopóki trwa jego życie na ziemi. Życie to jest wieczną walką, w której ściera się dobro ze złem. Tajemnica cierpienia zawiera w sobie tajemnicę zbawienia, która pozostaje tajemnicą Boga Ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Człowieku! Przeprosiłeś go? Odwołałeś pomówienie publicznie? Jeśli nie to spierdalaj z tym swoim wyciszeniem bo to nie jest tupet ale tchórzostwo z chamstwem. I jeszcze pytanie o konsekwencje Twojego czynu. Jakie one są? Czy czasem nie spieprzyłeś komuś życia? Widać jak na dłoni, że po prostu się boisz. Jeśli go nie przeprosiłeś, to zrezygnuj z arogancji i zrób to, oraz spraw, aby otoczenie nie myślało, że pomawiając, przedstawiłeś prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty który skrzywdziłeś....
Ty masz swoje zadanie do wykonania, przeproszenie i naprawienie zła. Weźmiesz na bary ten ciężar, albo nadal zachowuj się jak tchórz. Pytanie: Czy ofiara pragnie zemsty- tak, to jest naturalny ludzki odruch, ale upływ czasu, wychowanie, wartości jakie człowiek wyznaje, wiara w dobro, akt przebaczenia.....może jego gniew wyciszyć, lub całkowicie wyeliminowac. Jednak ofiara(skrzywdzony) sam z głębi serca musi chcieć przebaczyć temu, który go skrzywdził. Nie jest to łatwe. Gniew jest złem, gniew może zniszyć człowieka, zatruć jego życie, relacje z ludźmi...itp. .....modlitwa za wroga, za nieprzyjaciela pomaga. Nie każdego na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
napisałem mu żebyśmy zapomnieli o tym co było. Życie ludzkie składa się z cierpienia z którym musimy się nauczyć żyć - tak mu napisałem i mam nadzieje że to sobie jakoś poukłada wewnętrznie i nie będzie żywił do mnie urazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm hermafrodytyczny
teraz go przeproś a nie opowiadaj mu dlaczego on powinien ci wybaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
erw napisałem mu żebyśmy zapomnieli o tym co było. Życie ludzkie składa się z cierpienia z którym musimy się nauczyć żyć - tak mu napisałem i mam nadzieje że to sobie jakoś poukłada wewnętrznie i nie będzie żywił do mnie urazy TY się po prostu prosisz, żeby ci wpierdolić. I ja bym to zrobił, gdyby mnie to dotyczyło. Potem odczytałbym Ci ten tekst o zapominaniu, gdy leżałbyś z mordą we własnej krwi i plwocinie. Współczuję temu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
on też nie jest taki święty jak wam się wydaje - dokuczył mi kiedyś . Ale ja to chciałem zakończyć i wyciszyć. Nie chcę już zaczynać z nim więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Nie jest święty, jak nam się wydaje... Oczywiście, że to możliwe. To się z nim dogadaj. Przeproś i napraw co spieprzyłeś i przedstaw mu, co Ciebie boli. ILE RAZY MAMY CI TO POWTARZAĆ??? Takimi unikami, tylko go wkurwisz. p.s. nie wiemy co się stało nie wiemy jaka jest skala wyrządzonej mu krzywdy nie wiemy co on Tobie uczynił jedynie wnioskujemy z tego co napisałeś że poczucia winy NIE MASZ ZA GROSZ tylko chcesz uniknąć zemsty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erw3434
Udało mi się go wyciszyć - przed chwilą napisał do mnie maila o treści: "żyj, kał"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×