Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ana.84

JAK POKOCHAĆ SIEBIE

Polecane posty

? :) to tez do wątek dla was, plujacy jadem nienawidzacy kazdego, biedni i nieszczesliwi użytkownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że mi nie obcieto naple
pokonujac siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krok pierwszy: powiedz stop wewnętrznemu krytykowi Bardzo często sami siebie krytykujemy i mówimy sobie złe rzeczy: „jestem do niczego, „jestem głupi, „nie zasługuje na pochwały, „to moja wina itp. Taki stosunek do samego siebie nie ma nic wspólnego z miłością do siebie. Ciągłe samooskarżanie się, obwinianie i samokrytyka, przynosi nam tylko ból i powoduje niskie poczucie wartości. Warto pamiętać, że skoro sami siebie krytykujemy, możemy też sami przestać to robić. Pamiętajmy, że nie jesteśmy winni każdemu niepowodzeniu, jakie nas spotyka. Dostrzeżmy w sobie osobę niepowtarzalną, oryginalną, o ciekawej emocjonalności, zachwyćmy się swoją psychiczną, fizyczną i duchową kondycją. Mówmy sobie, że nie ma na świecie drugiej takiej osoby jak my. Unikajmy towarzystwa ludzi, którzy lubią obwiniać i krytykować innych. Krok drugi: nie bój się własnej niedoskonałości Wszyscy mamy swoje słabości. Sztuka pokochania siebie polega na zaakceptowaniu siebie ze swoimi brakami i niedociągnięciami. Zaakceptujmy fakt, że pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zmienić, na przykład inteligencji, zdolności, temperamentu. Warto zatem skupić się na tych stronach, które jesteśmy w stanie poprawić. Jeśli na przykład jesteśmy spóźnialskimi, to powiedzmy sobie: „Nie podoba mi się to i spróbuje to zmienić, ale przyjmuje do wiadomości, że mam taka cechę. Jeśli natomiast jesteśmy cholerykami, to raczej nie staniemy się spokojnymi flegmatykami. Owszem możemy popracować nad niecierpliwością, ale nie łudźmy się że staniemy się oazą spokoju. Krok trzeci: wybacz rodzicom Zrób to przede wszystkim dla siebie, bowiem ciągłe poczucie krzywdy i nienawiści w stosunku do innych osób, odbija się negatywnie na nas samych. Zamiast ciągle rozpamiętywać krzywdy z dzieciństwa, obwiniać matkę za brak miłości, a ojca za kłopoty z ułożeniem sobie szczęśliwego życia z mężczyzną przebacz. Przestań katować się tymi myślami, bo blokują one Twoje działania i rozwój oraz stają się one wygodną wymówką do „nic nierobienia. Często słyszę z ust moich klientów: „nie miałem szczęśliwego dzieciństwa, więc nie mogę stworzyć normalnej rodziny. Uważają, że nie warto próbować. Wybaczenie nie przychodzi im łatwo. Muszą oni jednak zrozumieć, że jako ludzie dorośli muszą położyć kres ciągłym pretensjom wobec rodziców. To jest przeszłość, a przeszłości nie da się naprawić, trzeba się z nią pogodzić. Warto powiedzieć sobie: „rodzice nie mieli racji, przypisując mi różne złe cechy i obwiniając mnie za moje niedociągnięcia, dlatego teraz jako dorosły człowiek dokonuję korekty kryteriów, które stosowali wobec mnie rodzice w dzieciństwie, ale nie mam też zamiaru do końca życia nosić w sobie urazy do nich. Pożegnaj się więc z przeszłością, nie rozdrapuj ran. Zacznij żyć teraźniejszością, a będzie ci łatwiej. Krok czwarty: weź odpowiedzialność za swoje życie Zacznij decydować sam o sobie i przestań obwiniać innych za swoje niepowodzenia. Każdy z nas ma bowiem do przeżycia swoje życie! Nie cudze. Nie warto spędzić swojego życia na porównywaniu się z innymi, na pogoni za innym wymarzonym życiem lub żyć życiem innych ludzi. Człowiek który kocha siebie bierze odpowiedzialność za swoje życie i nie uzależnia swoich wyborów i swoich celów życiowych od innych ludzi, np. rodziców, przyjaciół, znajomych. Ma odwagę kroczyć własną ścieżką życiową. Owszem słucha rad czy poglądów innych, ale nie pozwala im decydować za siebie. Zrób listę celów i pasji życiowych i zapytaj samego siebie: „czego w życiu tak naprawdę pragnę i co jest dla mnie najważniejsze?. Pamiętaj masz jedno życie, warto zatem przeżyć je tak, jak uważasz za stosowne! Dowiedz się więcej: Magiczne znaczenie bliskiej relacji z matką Krok piąty: stawiaj granice Każdy za nas ma własne terytorium, czyli osobistą przestrzeń psychologiczną. W jej skład wchodzą: poczucie własnej wartości, potrzeby, poglądy, przekonania, system wartości itp. Ochrona granic tej psychologicznej przestrzeni jest konieczna dla naszego zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Stawianie granic jest potrzebne po to, żebyśmy lepiej się czuli sami ze sobą i z ludźmi, którzy nas otaczają. Tylko niektóre osoby wpuścimy do naszej przestrzeni, a niektórym zabronimy tam wchodzić. Człowiek kochający siebie szanuje swoją przestrzeń i przestrzeń drugiej osoby. To znaczy nie ubliża innym, nie atakuje ich, nie wyśmiewa, nie jest agresywny i tego samego wymaga dla siebie. Naucz się też mówić „nie i nie bój się odmawiać innym. Pamiętaj, że nie musisz spełniać wymagań czy zachcianek innych ludzi. Człowiek kochający siebie nie daje się bezmyślnie wykorzystywać i nie spełnia oczekiwań innych, jeśli nie ma na to ochoty. Potrafi jednocześnie pomagać innym bezinteresownie i prosić ich o pomoc i troskę dla siebie, bo wie, że jest tego wart. Krok szósty: Rozwijaj swoje talenty i zdolności Nie porównuj się z innymi. Znajdź swoją oryginalność, coś co Cię wyróżnia na tle innych ludzi. Przygotuj sobie listę swoich talentów, zdolności czy umiejętności. Koncentruj się na swoich możliwościach, a nie na ograniczeniach. Na przykład pomyśl, co dziś zrobiłeś na tyle dobrze, że możesz być z siebie zadowolony. Zapisuj swoje osiągnięcia i nagradzaj się za każdą rzecz, którą uda ci zrealizować. Uwierz, że masz prawo siebie pochwalić i być dumnym ze swoich talentów. To nie pycha tylko zdrowa i normalna reakcja człowieka, którzy darzy siebie szacunkiem i zna swoją wartość. Jeżeli chwalenie samego siebie sprawia ci trudność, zabaw się i popatrz na siebie oczami przyjaciela, partnera lub kogoś innego bliskiego ci i życzliwego. Krok siódmy: szanuj innych ludzi Nie zapominajmy, że zdrowa miłość do samego siebie ma być pierwszym krokiem do prawdziwego i szczerego kochania innych ludzi. Szacunek wobec innych jest odzwierciedleniem naszego wnętrza. Jeśli kochamy siebie, to tę miłość ofiarujemy też innym ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i teraz krok pierwszy JAK POWSTRZYMAĆ WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA- sposoby Chce tylko pomóc Wam wyjsc w koncu z tej kafeteriii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze że mi nie obcieto naple
a zajabec cie za to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK POWSTRZYMAĆ WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA- sposoby wg. mnie: 1. My, tak naprawdde MY, nasza prawdziwa istota gdzies w glebi tak naprawde nas kocha, a te głosy krytyki to wynik małego zaufania sobie, zaufanie wynika też z miłości. Ale teraz zrobiło się kołko, więc czy można jakoś powstrzymać naszego krytyka ABY pokochać siebie? Otóż można. można np. POMYŚLEĆ ŻE TA KRYTYKA TO TAK NAPRAWDĘ NIELUDZKIE I BEZSENSOWNE WYMAGNIA ŚWIATA WOBEC NAS, KTÓRE PRZYJELIŚMY, WYKREOWANE PRZEZ MEDIA, CZYLI ŚWIAT BAJEK. (bo świat mediów to jedna wielka bajka) A więc nasz krytyk to nic innego jak GŁOSY INNYCH CO POWINNIŚMY ROBIĆ A CZEGO NIE. I co dajemy innym sterować NASZYM życiem? dlaczego??? przeciez to NASZE ŻYCIE, a my pozwalamy kierować nim przez INNYCH LUDZI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eyttrytrhgfh
masz faceta? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JAK POWSTRZYMAĆ WEWNĘTRZNEGO KRYTYKA- SPOSOBY 2. Możemy również, a nawet powinniśmy jeśli mamy taki problem, spróbować logicznie, NA ZIMNO, przeanalizować zarzuty tego krytyka, oraz wyciągnąc z nich jakiś LOGICZNY wniosek. np. zarzut 1. "Ależ jesteś głupia!" -->analiza--> a dlaczego jestem głupia? z jakich powodów? "Bo nie zrozumiałaś tego i tamtego" może poprostu jeszcze się tego nie nauczyłam? teraz już bede wiedziec ze jeste tak i tak, a inaczej. Moze tez jestem wlasnie taka i taka, mozesz to nazwac "glupia" ale ja juz taka jestem i nic z tymnie zrobie wiec dlaczego mam sobie to wyrzucac?? to tak jakby słon wyrzucal sobie ze jest słoniem. np. zarzut 2. "Ale jesteś brzydka"-->analiza--> czy naprawde jestem brzydka? a moze porpostu nie dbam o siebie i nie robie nic aby sie sobie poodobac? a jesli cos robie w tym kierunku to moze poprostu nie podoba mi sie moja uroda mimo ze jestem zadbana. Ale dlaczego? bo nie jestem podobna do jakiejs gwiazdy? przeciez ona to ona a ja to ja, jestesmy inymi, odrebnymi istotami, z inną historią, rodziną, genami, zasobami pienieznymi..to znowu tak jakbysmy sobie wyrzucali ze jesesmy tym sloniem a nie jestesmy motylem. W naszej swiadomosci mozemy byc dla siebie piekni jak motyle i mozemy byc jednoczesnie słoniami. Wystarczy siebie ZAAKCEPTOWAC jesli logicznie stwierdzimy ze z naszymi mozliwosciami jakimikolwiek zrobilismy wszystko co moglismy. Zaakceptowanie to szczescie. WYBIERZ SAM CZY CHCESZ BYĆ SZCZESLIWY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to kontynuuje. zarzut 3. "nie zasługujesz na pochwały" DLACZEGO? "bo nie" no własnie, nie ma aregumentow wg ktorych jakikolwiek czlowiek nie zaslugiwalby na pochwaly!!! zrozumcie to! Kazdy, ale to kazdy z nas nawet jesli nie umyslnie zrobi czasem cos dobrze lub cos dobrego. I wtedy jesli zostanie pochwalony przez innego czlowieka to powinien to pochwale PRZYJAC DO SWIADOMOSCI a nie odrzucac! jak to jest bardzo czesto. Osobiscie uważam, ze osoby ktore odrzucaja pochwaly i nie przyjmuja ich do wiadomosci, sa osoby ktore nie maja odwagi nic zmienic, albo zyja w dziwnym poczuciu ze zmiany sa ogólnie złe (co jest bzdura, bo zmiany moga tylko niesc jakies mosliwosci strat, ale zawsze niosa tez jakies korzysci, lecz my nie chcemy ich widziec) A jesli zyjeci w poczuciu ze zmiany sa zle to też bedziecie sie bali zmienic wasze myslenie (BŁĘDNE!) o sobie, a mianowicie stawianie siebie w negatywnym świetle. Jeśli naprawde CHCECIE COS ZMIENIC NA LEPSZE to SŁUCHAJCIE komplementow i przyjmujcie je do siebie. Wszegolnie jesli wiecie ze dana osoba mówi ten komplement szczerze lub ze ma szczere zamiary wzgledem Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zarzut 4. "To moje wina" Ten za zarzut jest bardzo poważny w skutkach. Otóż jeśli wciąż wyrzucamy sobie coś, co zaszło z naszej winy, i coś popsuło w naszym życiu, to poważnie siebie zatruwamy. Stawiamy siebie samych w naszych oczach jako osobę niegodną zaufania. A musimy sobie zaufać aby żyć szcześliwie. Musimy zrozumieć że każda decyzja jaką podjeliśmy w życiu była dobra w ogólnym rozrachunku. Dlatego że to była nasza decyzja a nie kogo innego. I spowodowała coś wymiernie złego to nauczymy się na tym błędzie i na rezultacie popelnienia tego bledu wielu waznych rzeczy. Te lekcje ktore sami sobie dalismy sa dla nas bezcenne. Kazda z tych lekcji dala nam cos dobrego: doswiadczenie tego co chcemy a czego nie chcemy w naszym życiu. Dzieki tej wiedzy nie bedziemy sie juz tak bardzo wahać, co robic a czego nie, bo juz wiemy czego od życia i od siebie chcemy. Mogłabym napisać że jeśli skreśliliśmy siebie z powodu jakiegoś błędu to powinniśmy koniecznie sobie wybaczyć. Bo jesteśmy tylko ludźmi, i KAŻDY CZŁOWIEK POPEŁNIA BŁĘDY. oraz ŻADEN CZŁOWIEK NIE JEST NIEOMYLNY. Dlaczego wiec uważasz że Ty nie pownienes był sie pomylić?? skoro myli sie kazdy nawet Einstein, mózg wszechczasów, zanim coś odkrył co najpierw tysiąc razy się pomylił. I na tych POMYŁKACH uczył się jak osiągnać Sukces. A więc bardzo czesto POMYŁKI prowadza do SUKCESU. Czy nadal nie chcesz sobie wybaczyc?? ale dlaczego skoro nie ma ku temy powodów?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeśli uważasz że w takim razie "ok, wybacze sobie ale jaki ja jestem glupi skoro popleniles taki blad!" to jestes w błedzie! bo BYLEŚ głupi w momencie popelniania tamtego błędu, ale juz NIE JESTEŚ, teraz juz wiesz ze to było zle posuniecie, i wiecej ze tego nie zrobisz, a wiec tamta luka głupoty wypelnila się mądroscią na dany temat. Juz nie masz tamtej glupoty jestes madrzejszy dzieki popelnieniu tamtego bledu. Wiec juz widzisz ze nie ma najmniejszego sensu rozpatrywanie swoich starych bledow, wyrzucanie ich sobie i nie wybaczanie sobie samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeśli znowu popelnisz ten sam błąd, to juz nie bedzie błąd z głupoty, ale błąd np. z lenistwa. Wierz mi, ze kiedys w koncu nauczysz sie ze i ten blad (lenistwo) ci sie nie oplaca. Tylko jak dlugo chcesz sie lenic i zwlekac aby wyniesc z tego stosowna lekcje? przez kolejne 10? 20lat? nie ma sensu. Popelniaj wiec bledy, i UCZ SIE NA NICH, nie marnuj czasu, TO TWOJE ŻYCIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktoś zechce abym kontynuowała to zrobię to. Teraz ide na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana , wielkie dzięki
Mogłabyś dokończyć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×