Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bezsennaOla

pies w domu! Pomocy!

Polecane posty

witam. Mam pewien problem i chcialabym prosic o rade... A wiec od niedawna mieszkam w domu rodzinnym mojego meza razem z nim i jego rodzicami. Maz ma 3siostry i 2 braci wszyscy maja juz swoje rodziny i mieszkaja w miescie. Na kazde swieta i praktycznie kazdy weekend ktores z nich (jak nie wszyscy) przyjezdza z rodzina. Wszystko byloby ok gdyby nie to ze jeden z braci przywozi ze soba rowniez psa,ktory jest nauczony zycia w mieszkaniu wiec nie da rady go zostawic za drzwiami.w calym domu jest pelno ochydnej czarnej siersci,to psisko wlazi na kazde lozko,wkurza mnie to bo mamy nowe meble i podlogi ktore ona rysuje swoimi pazurami... Poza tym oni wogole o tego psa nie dbaja ma dluga poplatana siersc i smierdzi,moze gdyby go od czasu do czasu wykapali i porzadnie wyczesali lub ostrzygli ta siersc to ona nie wylazilaby az tak bardzo...ale im to wcale nie przeszkadza a mnie jest niezrecznie im to powiedziec,czasami juz nie mam nerw i sama mam ochote ja wykapac i uczesac zeby im sie glupio zrobilo ale nie ma szans bo to psisko by mnie pogryzlo,tak wiec jestem skazana na ta siersc,dodam ze mam male dziecko i naprawde mi przeszkadza to i nie wiem juz co robic i jak sie zachowac. Poradzcie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wpuszczam go do naszej sypialni ale to na nic bo wystarczy ze usiade na kanapie w innym pokoju to przenosze ta siersc wszedzie a o skarpetkach to juz nie wspomne... Dziecko ma dopiero miesiac wiec jeszcze narazie bym wolala zeby nie mialo stycznosci z tym smierduchem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiem im tego wprost bo zona mojego szwagra ma strasznie trudny charakter i skonczyloby sie to wielkim fochem... A nie chce takiej sytuacji,tym bardziej jest mi niezrecznie bo mieszkam w tym domu od nie dawna i nie chce nikomu rzadzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, musisz powiedziec to wprost bo przeciez nie na migi.inaczej sami na pewno na to nie wpadną. a jak focha strzeli to niech strzrela,predzej czy pozniej jej przejdzie. najlepiej by było gdyby twój mąż to zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz mowi ale swojemu bratu a on z kolei zonie nie powie bo wie ze walnie focha i bedzie mial z nia przerabane... Ona naprawde ma strasznie trudny charakter chyba przez to ze kilka lat temu umarlo im dziecko kilka dni porodzie i ona strasznie to przezyla,w sumie przezywa do tej pory. Ja jak do tej pory mam z nia dobry kontakt i nie chcialabym zeby to sie zmienilo z powodu glupiego psa... Ale ta sytuacja bardzo mnie meczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz o tym swojej teściowej - w końcu to jej dom i jej też powinno zależeć na czystości. Ona zajmie się resztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesciowa tez za specjalnie o porzadek nie dba... Wiec tez nie widzi problemu.... Psa nie otruje bo nie mam sumienia niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie myśleliście o wyprowadzce? Takie cotygodniowe wizyty mogą męczyć. Aaa! Powiedz, że dziecko ma alergię na sierść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfghfgh
zatruj tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozemy sie wyprowadzic bo po pierwsze nie mamy gdzie a po drugie dom jest zapisany na meza... Tesciowej tez nie otruje bo w sumie kobita nic nie winna... W sumie to moglaby troche zaczac dbac o porzadek ale z drugiej strony to sie nie dziwie jej bo to starsza babka jest i cale zycie na wsi mieszkala wiec ma troche inne podejscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To całe swoje życie chcesz spędzić pod jednym dachem z teściową? Przecież Ty możesz mieć wtedy 50-60 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie mam innego wyjscia... Wiadomo ze wolalabym zebysmy mieszkali sami,ale przeciez nie bedziemy budowac drugiego domu,bo to nie ma najmniejszego sensu a pozatym nie stac nas... Mamy w planach wykonczyc sobie poddasze ale to potrwa jakies 2,3lata.... Fakt,takie co tygodniowe wizyty sa meczace ale to jest nic w porownaniu z wakacjami na ktore zjezdzaja sie wszystkie dzieciary...a jak sie wszystkie zjada na raz a tak tez sie zdarza to jest ich 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×