Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Narnijka483

Była kobieta mojego faceta chce mi go zabrać

Polecane posty

Witam wszystkich, moze był podobny temat, i być może się powtarzam, ale czasami tu zaglądam, czytam różne rzeczy i nie sądziłam, że sama opisze tu swój problem. Może dla kogoś wydać sie zupełnie banalny, ale ja nie potrafie na dzień dzisiejszy poradzić sobie z tym sama. Może ktoś coś podpowie. Zaznacze od razu, że nie jestem jakąs małolatą, tylko osobą dorosłą, po przejściach, po nieudanym 16-sto letnim małżeństwie. Trzy miesiace temu poznałam wspaniałego mężczyzne, rónież po przejsciach, można powiedzieć, ze zadziałała jakaś magia, znaliśmy się korespondencyjnie i poprzez rozmowy telefoniczne, już wtedy oboje mieliśmy wrażenie, że znamy się lata, a nie tylko kilka dni, doszło do pierwszego spotkania i było jak w bajce, poczuliśmy to ,,coś,, do siebie. Mieszkamy godzine drogi od siebie, wiec ze względu na prace i odległośc nie mozemy spotykać sie każdego dnia. Ale piszemy mnustwo smsów, dzwonimy do siebie kilka razy dziennie, rozmawiamy godzinami, i widujemy się kiedy tylko jest okazja. Zostajemy u mnie, albo jedziemy do niego. Jest prawie iledalnie, z mojej strony jest ogromne uczucie o czym on wie, z jego strony jest może nie tak wielkie uczucie, mam wrażenie, że obawia sie kolejnego odrzuciena, otwiera się po mału, potrzebuje wiecej czasu, ale jednak jest to ,,coś ,,co ciągnie go do mnie i chce być ze mną, i można powiedzieć, że zaczyna układać się wszystko dobrze, jest tylko maleńki kroczek do zakochania się, i tu pojawił się problem. Jego była kobieta z którą był 2,5 roku, która go zostawiła bez słowa wyjaśnienia, nagle odzywa się po prawie roku milczenia, twierdząć, że nadal go kocha, tłumaczy jakoś swoje zniknięcie i to, że rok się nie odzywała. Przywołuje wspomnienia, kusi na różne sposoby, jemu zaczynają wracać wspomnienia, bo kiedys bardzo ją kochał, zamknął ten rozdział życia, ale teraz się pojawiła i zaczyna mi go po mału zabierać. On się zupełnie pogubił, chce ułożyć sobie życie ze mną, ale tamta nie daje za wygraną, czyje , że po mału przegrywam. Tłumacze, że tamto należy do przeszłości, ze jak to się mówi, dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, raz odeszła zrobi to znowu, ale ja swoje, tamta swoje, o On się pogunił, ma dobre serce o ona wie, jak to wykorzystać, ja stoje z boku i nie wiem co robić, taka bezsilność jest najgorsza. Tamta kobieta wie, że On jest teraz w innym związku, ale jej to nie przeszkadza, dalej próbuje wejść między nas.Jak walczyć i niepozwolić go sobie zabrać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest dorosly czlowiek
a nie torebka, nie mozesz nie dac go sobie zabrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze Ty niewiele możesz zrobić - jeżeli będzie chciał to i tak do tamtej wróci. Nie można faceta zmusić, można go najwyżej przekonać, a jeżeli jej się to uda to już nic nie zdziałasz. Możesz mu najwyżej powiedzieć, że albo urwie z nią kontakt, albo Ty odejdziesz. W tym momencie stąpasz po kruchym lodzie i masz prawo takie ultimatum postawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moje zdanie.....
Dokładnie tak jak wyżej...wóz albo przewóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie zdaje sobie sprawe, że niewiele moge zrobić, na razie tłumacze, przekonuje, ale i tak decyzją należy do niego, może uda mi się zmienić chociaż troche jego tok myślenia, i wbić mu do głowy, że to co było kiedyś już sie dawno skończyło i nie ma sensu po raz drugi się w to pakować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulana
ooo tutaj temat dla mnie :( niestety. Chyba naprawde pozostaje ci tak jakby zagrac bo inaczej wasza sytuacja bedzie sie tak ciagnac. Powiedz mu co czujesz i co jestes mu w stanie zaoferowac jako kobieta, partnerka ale nie czujesz sie dobrze z tym co robi ta ....no :) wtedy bedzie musial zadecydowac. ryzykujesz ale z mezczyzna raczej jest tak ze nie mozna namawiac, otaczac za duzo. Powiedzialabym ze wlasciwie tego odwrotnosc dziala jak magnez. Mozliwe ze tamtej bedzie mial dosc. Oj dziewczyny co ja czuje teraz to cos podobnego do zalozycielki tematu tyle ze u mnie sytuacja wyglada juz troche inaczej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narnijka483 - a to może dla odmiany sama wbij sobie do głowy, że przekonywanie nic nie da? Jeżeli on z jakiegoś powodu się waha czy wręcz woli tamtą to czemu ty masz się o niego zabijać i żyły sobie wypruwać? Poważnie chcesz być zatkajdziurą w związku z facetem który wybrał Cię tylko dlatego, że tak było "sensowniej"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za kilka dni widzimy się znowu, teraz tylko rozmawiamy przez telefon, może rozmowa w 4 oczy coś zmieni, powiem mu, żeby się zdecydował ja czy ona, coś czuje, że jednak postawi na nią, znali się dłużej coś ich łączyło kiedyś, coś co jak sam powiedział juz się wypaliło, ale zaczyna po mału wracać. Licze tylko na to, że nawet jak do niej wróci to albo zda sobie sprawe, że zrobił błąd, albo ona znowu go zostawi, bo na moje oko to się nie uda, i taki związek nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulana
Moorland mowi z sensem Nie rozumiem kobiet ktore zostawiaja i daja cierpienie a pozniej mieszaja w uczuciach ponownie. Ale rozumiem uczucia mezczyzny ktory taka kobiete kochal bo w koncu to nie jemu uczucia sie zmienily. Jego musialy ze tak powiem sie uspokoic z czasem by zaczac od nowa. Ja sama sie wycofalam z takiej znajomosci a kolezanka nie chcialam byc bo i tak mi juz ciezko i bez kontaktu. Spotkalam cieplego i pelnego milosci mezczyzne ktory rowniez byl zainteresowany. Po jakims czasie jak grom z jasnego nieba wszystkie byle zaczely sie odzywac jak jakas fala. Jedna z nich byla jego taka wyjatkowa miloscia (kazdy pewnie taka ma choc nie zawsze moze z nia byc z roznych powodow) zostawila go, wyszla za maz za innego a teraz twierdzi ze popelnila blad. ja widze to inaczej (kobieta sama czuje obawy samotnosci i wraca do kontaktow z bykym) ale on poprostu ja kocha:( ja tego nie przebije a on sam musi do wszystkiego dojsc by ewentualnie zaczac cos od nowa. Kontakt zerwany a ja placze w autobusie, na ulicy, w pracy i w tramwaju a nawet jak biegam wieczorami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland tak to prawda, przekonywanie moze nic nie dać, ale tak naprawdę dopiero wczoraj zaczeliśmy o tym rozmawiać, Jego ex zaczeła najpierw delikatnie od pisania smsów, nie odpowiadał to zaczeły się telefony, sam powiedział, ze nic do niej nie czuje, i wczoraj dopiero powiedział, że nie wie co robić, mamy za sobą jedną rozmowe, wiec puki co nie odpuściłam jeszcze, jak zobacze, że nie ma sensu to dam sobie spokój, nie da się zmusić kogoś do miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhkjlkl,
jak juz widze to slowo--WITAM------ to juz wiem ze te tematy zaklada jakis palant na etacie kafeteri wszystkie sa prawie te same, rozlaka poznanie i problem w wydaniu damskim a wydanie meskie: robie wszystko dla zony a ona jest zimna lub poznalem stara milosc a jestemw zwiazku malzenskim co robic eeeeeeeeee czytac sie niechce te pierdoly z dopy wyssane, tylko dlatego zeby forum zarabialo, bo ludzie lapia jak pelikany i pisza swoje madrosci, ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja zgnojewska
odpuść jak Cię kocha to wróci do Ciebie i będziesz go pewna a tak to ciągle będą wątpliwości nie walczy się o faceta to facet ma walczyć kapisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narnijka483 - w sumie masz dobre podejście. Sama jestem dość bezkompromisowa i olałabym go przy pierwszym zawahaniu, ale wiem, że nie każdy taki jest. Rozmowa w cztery oczy dużo da, ale nie daj się czarować. O ile zrozumiałe jest jego zagubienie, o tyle Ty nie musisz za to płacić i się poświęcać. Powinien najpierw zamknąć tamten rozdział, gdyby tak było teraz nie miałby problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja zgnojewska
fhkjlkl, tylko się nie posraj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O faceta się nie walczy to on ma walczyć, to też prawda, ja na razie czekam na Jego ruch i Jego decyzję, serce złamane miałam nie raz, wiem jak to boli, i wiem, że z czasem przechodzi, teraz pewnie też tak będzie, teraz się męcze, ale to przejdzie kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak wrócił do tamtej, na razie tak po mału, ostrożnie patrzy co będzie się działo, ja stoje z boku i nic nie moge zrobić, troche trudno jest się z tym pogodzić, ale nic nie poradze, życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×