ŻYCIE W DZISIEJSZYCH CZASACH - syndrom kury domowej

Witam wszystkich! Mam pytanie, a raczej problem typowo egzystencjonalny. Chciałam się dowiedzieć czy w naszych czasach jest więcej osób takich jak ja, czyli takich, które żyją przeciętnie z dnia na dzień bez pasji i bez życia w sobie. Mój problem zaczyna mnie irytować, zaczęłam nawet podejrzewać u siebie depresję, ale co by się nie działo nawet zalana łzami staram się przeć do przodu i znajdować dobre strony życia. To zaprzecza moją tezę o depresji, ale może to jakiś zbliżony problem??? Dzień zaczynam normalnie, wstaję, szykuję się idę do pracy, wracam z niej ogarniam zakupy i dom i często już jestem tak zmęczona, że nie mam ochoty na nic. Obejrzę sobie nowe info w internecie, przeczytam jakąś gazetę lub książkę, porobię krzyżówki i idę spać. Zaczynam kolejny dzień tak samo. Kiedy mam wolne, znów sprzątam, gotuję, piorę. Nic nowego. Czy tylko ja tak mam, czy jest nas więcej czy zwariowałam? Jakie macie opinie?

jezeli nie jestes gwiazda hollywood albo cos w tym rodzaju to twoje zycie jest chujowe niestety :(

ja nawet do pracy nie wychdze, z dziecmi w domu jestem. i tez mam wrazenie, ze ja juz chyba w głebokiej depresji jestem, a zaraz potem mowie sobie, ze nie, ze dam rade . i tak mija kolejny miesiac.

No więc właśnie. Tylko co by tu wymyślić, żeby urozmaicić sobie to życie??? Myślałam o jakiś kursach... Może angielski a potem nie mam pojęcia co...

masz dzieci, męża, obowiązki żony, matki, gospodyni domowej, czy męczą cię sprawy związane z ogarnieniem siebie?

bardzo interesujace zycie i atrakcje w nim wymagaja sporej kasy...nie ma sie co oszukiwac...wiec nie dziwie sie ze meczy cie rutyna i szarosc dnia

mam męża, ale chciałabym ogarnąć siebie :)

no to zacznij robic to na co masz ochote ! w czym problem lezy?