Dzieci gwałcicieli

Co sądzicie o dzieciach gwałcicieli? Na zdrowy rozsądek nie powinny w ogóle się urodzić, bo jeśli facet nie ma powodzenia u kobiet to znaczy że ma coś złego w genach!

dziwaczne rzeczy wypisujesz, sam jesteś/byłeś gwałcicielem?

usuń siebie bo masz złe geny idiotko

Samotny Romantyk zaskakujaca logika. Prawdziwy romantyk z ciebie ! Juz mi sie podobasz tez jestes gejem ?

MAMO ZA CO MNIE NIENAWIDZISZ? SYN - Mamo czy to prawda, że ty mnie nie chciałaś? MATKA - Skądże! SYN - Podobno się broniłaś ze wszystkich sił przed moim ojcem. MATKA - Ten człowiek mnie zgwałcił. SYN - Więc nie zaprzeczasz. Nie chciałaś mnie! MATKA - Co ty wygadujesz? SYN - No co? Gdy tato mnie płodził to ty mu to utrudniałaś. Czy to prawda, że gryzłaś kopałaś i próbowałaś uciekać? MATKA - Tak. SYN - Aż tak mnie nie chciałaś? Za co tak mnie nienawidzisz? MATKA - To nieprawda! SYN - To że żyję zawdzięczam tylko tacie! MATKA - Co?! To kryminalista bez żadnych zasad moralnych. SYN - Kryminalista a jednak to on dał mi życie. Zmęczył się, został pogryziony a jednak chciał A ty? MATKA - To był gwałt! SYN - Co to za tłumaczenie? Jakbyś się nie broniła to by nie było gwałtu! MATKA - On mi się nie podobał!!! SYN - I z takiego powodu miało mnie nie być?! Że jakiś obcy facet ci się nie podobał. MATKA - Chciałam żeby ktoś inny był twoim ojcem. Miałam narzeczonego SYN - Przecież to byłby wtedy ktoś inny! Zupełnie nie ja. Wolałabyś obce dziecko niż mnie! MATKA - To tak samo by było moje dziecko SYN - Twoje, twoje, myślisz tylko o sobie! A ja? MATKA - Przecież cię kocham. SYN - Niby kochasz, a jakbyś mogła to byś tacie uciekła. To ma być miłość? MATKA - Nie rozumiesz, że mnie gwałcił? SYN - Z mojej strony wygląda to całkiem inaczej. Ty z całych sił przeszkadzałaś tacie mnie począć. MATKA - Nie chciałbyś być dzieckiem z miłości? SYN - A to moja wina? Trzeba było się zakochać zamiast się szarpać! Była świetna okazja lepiej się poznać. MATKA - Siły już nie mam! Naprawdę! SYN - Cała szczęście, że nie masz siły wyrodna kobieto. Bo tato by kogo innego musiał zgwałcić i też by mnie nie było!

moj brak przyrodni jest z gwałtu kawał huja jest popierdolony jak jego ojciec, tez wyzywa sie na rodzinie itp.

można pokochać dziecko które jest owocem gwałtu. Matka nie chciała je mieć z tym mężczyzna ale jednak je kocha bo mimo okoliczności w nim tkwi cząstka jej, no i niestety cząstka jego... Ale to nic nie znaczy. To w głównej mierze kwestia wychowania i środowiska w jakim dziecko dorastało.

moja mama cierpi przez to ze brat przyrodni tak ja traktował jeszcze jak mieszkal z nami. On ma okropny charakter i ma pretensje do niej o wszytsko no i do mnie tez przez to ze mieszkamy w pelnej rodzinie z moim ojcem. Mama cierpi wiec widocznie nie jest jej obojetny

Ale przez to jaki ma stosunek do niej ja go nienawidze i w zyciu bym takiego dziecka nie chciała ktore traktuje mnie jak smiecia. QWyrzuciłabymz domu w cholere niech idzie do ojca.

I dlatego jestem zdania, że takie ścierwa z gwałtu powinno się usuwać. Trzymaj się

dzieki ja juz mam swoja rodzine, nie mieszkam z rodzicami. Ale moja mame boli ze nie przyszedl do niej nie sklada jej zyczen, nie pamieta o urodzinach swietach ogolnie ma ja w dupie co swieta . Mimo ze to ona wycierpiala wychowala go nigdy jej nie szanował.I przez to zgadzam sie z Tobą takich dzieci nie powinno byc

Hm temat trudny. Często takie dziecko ma przerypane w życiu.Wytykanie palcami, niechęć rodziny itp. Ciekawe teorie mają na ten temat biolodzy. Otóż gwałciciele w ten sposób się reprodukują przekazując geny .Patologiczny to sposób ale często są to takie przyjemniaczki których normalnie żadna kobieta nie wybrałaby na ojca dziecka/stałego partnera. Więc popychani popędem i pewnym determinizmem gwałcą... Ciekawe byłoby zbadanie przodków notorycznych przestępców seksualnych -czy gdzieś w dalszych pokoleniach nie było gwałciciela.

Widać, że Twoja matka to dobra kobieta, niestety takie osoby mają z życiu najgorzej :( ja osobiście NIGDY nie zdecydowałabym się urodzić dziecko z takiego przestępstwa jakim jest gwałt. Od razu bym usunęła.

Zgadza sie bardzo dobra kobieta i przez to dostaje po tyłku. Opowiedzila mi jak to sie wszytsko stało, ze byly gdzies z kolezanka na imprezie i razem ze znajomym kolega poszli do niego na domowke. ona i jej kolezanka. Do jej kolezanki zaczasl sie dobierac ich kolega a do mojej mamy nieznany chlopak ktory dolaczyl po jakims czasie do nich. W pewnym momencie rzucil sie na mame mama go odepchnela, popchnal ja w strone okna na 4 pietrze i powiedzial albo dajesz mi dupy albo skaczesz kurwo przez okno. No i tak powstal moj brat , az plakac mi sie chce jak sobie o tym przypomne, moja mam wyszla za niego za maz , widziała jak on traktuje wlasna matke czyli mojej mamty tesciowa. Tak samo jak w tej balladzie o januszku. Podziwiam moja mame ze ktoregos dnia zdeterminowala sie i uciekla od niego z moim bratek i sie rozwiodla, ale do tej pory mama ma traume i moj brat bardzo czesto przypomina jej o tamtej sytuacji nie tym ze o tym moiw ale sposob w jaki ja traktuje. Normalnie byly momenty ze miała ochote go zabic.

Boże straszne :( a gdzie była reszta ludzi z tej imprezy, dlaczego nikt nie pomógł Twojej matce? ja to bym tego gwałciciela chyba zabiła albo jaja mu ucięła kosą, żeby już żadnej nie skrzywdził, chuj jeden

moja mama byla tylko z kolezanka i kolega oboje dobrze znala, potem dolączyl do nich chlopak(ojciec mojego brata)ktorego nie znala. Tamci sie zajeli soba i nie wiem czy wyszli czy cos, a ten sie rzucil na mame no i tak jej powiedzial jak opisałam.Uwierz mi mi tez sie noz w kieszeni otwiera jak o tym pomysle bo oczywiscie z mama porozmawiałm moze z dwa razy na ten temat i wiecej nie chciałam przywoływac złych wspomnien, ale poprstu nwidze ze moja mam przez mojego brata cierpi, ale wspieramy ja jak mozemy, caly czas dajemy jej wsparcie. Byla taka sytuacja kiedy jeszcze moj brat mieszkal z nami doprowadzil mame do takiego stanu ze o malo nie wyladowała w psychiatryku do tej pory jest na lekach.

a najgorsze ze to byl mamy pierwszy raz :(

no i sie poplakalam a jestem w pracy :(