Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pinezka83

Portal randkowy a niepełnosprawność

Polecane posty

Gość pinezka piszę
laleczka czasem świadomość ,że ma ciebie juz pomaga, nawet taki gest jak sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lord Stront podoba mi się naprawdę Twój tok myślenie i szczerość :)Widać,że jesteś konkretnym facetem :) Chyba,że ja trafiam na same dzieci (emocjonalne) i potem takie wypowiedzi jak Twoje to dla mnie woooow ;) A zażywasz jakieś leki?Bo ja od 6 lat racze się "tabletką szczęścia",który niestety nie leczy z samotności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja jej ciągle truje żeby sie leczyła, dla siebie i dla dziecka. musi ją ktos zmobilizowac a własciwie to ma tylko mnie. z tym że boje się że będzie miała w koncu dosyć mojego trucia i nawet nie bedzie chciała ze mną rozmawiać:/ wiadomo-seks lekarstwem na wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
zbombardowana_laleczka Ja mam tak cały czas. Mniej lub bardziej. Właściwie nie wiem jak to jest być w dobrym nastroju, dłużej niż góra kilka dni. Wszystko robię na siłę, można powiedzieć wbrew sobie. To jakby pchać sanie po kamienistej drodze w cholerny upale i do tego pod górę. Co dnia rano gdy budzę się (teraz jest trochę lepiej) jestem nieprzytomny, jak po ostrym pijaństwie, otępiały i pierwsza myśl: "o kurwa znowu, kurwa muszę wstać i kurwa do tej pierdolonej pracy, czy gdzieś indziej". Dosłownie tak. Potem w godzinę, lub dłużej jakoś trzeźwieję i w gównianym nastroju wykonuję, z wysiłkiem swoje obowiązki, najczęściej po najmniejszej linii oporu. Weekend przesypiam i od poniedziałku to samo gówno. Teraz i tak nie mam pracy, więc w pewnym sensie jest "lepiej", ale to nie jest rozwiązanie. Odkąd pamiętam, życie bardziej lub mniej, mnie męczyło. Owszem były lepsze momenty, okresy ale pośród znużenia i zmęczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz mnie akurat praca mobilizuje, nakręca do wszystkiego i daje cholerną satysfakcję. jak nie pracuje to mnie dopada:/ śpie do 11 i wstaje jak zombie. samo to że musze wstac rano pozytywnie nakręca mój organizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka piszę
pa Laleczka miłej imprezki Lord mnie zmobilizowała konieczność działania.generalnie nie lubię zbytnio świata i ludzi.Dla mnie kontakty z ludzmi w większości są nudne.W kólko gadają o kasie albo seksie.Ja wolę porozmawiać bardziej refleksyjnie, albo naukowo.Na konkretne tematy.Wtedy jestem spełniona w relacjach międzyludzkich.Ale co człowiek inne odczucia. Pinezka jest portal randkowy typowy dla niepełnosprawnych, nie pamiętam nazwy wygooglaj.Ale bardzo mało ofert tam jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
kame Pogadaj z nami. Leczyłaś się w ogóle? Jak żyjesz na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Zbombardowana Pinezka Dzięki za dobre słowa :) to także jest element terapii, usłyszeć od bezinteresownej osoby, coś budującego :) Jestem konkretnym facetem? :D Kilka osób mogłoby mieć odmienne zdanie. Wiesz, depresja degraduje i robi z nas kogoś, kim nie chcemy być. Nigdy nie obnosiłem się, nie dawałem znaku (poza jednym czy dwoma załamaniami), że mam takie problemy. Zawsze i konsekwentnie obwiniałem samego siebie, że zawaliłem po kolei wiele ważnych rzeczy w życiu. Ja w gruncie rzeczy jestem jak nastolatek po ukończeniu liceum. Nie mam szans na dobrą pracę, nawet nie bardzo jestem ją w stanie wykonywać. Nie jestem zdolny do poważnego związku i żadnej kobiecie nie wmawiałbym tego. Najlepsze lata życia przesrałem, ale chociaż od jakiegoś czasu już się o to nie obwiniam. Przyczyny mojego stanu są zawiłe, to zdarzenia z dzieciństwa i pewnie jakaś skłonność, nadwrażliwość. Owszem ja jestem dość siebie świadomy i liczę na to, że dzięki pracy nad swoimi emocjami, jakoś się odbiję Leki biorę od, 2, 3 lat. Ustabilizowały mi nastroje, obniżyły fobię społeczną, oraz od jakiegoś niedługiego czasu, mam normalne poranki. Budzę się i jestem trzeźwy i nie kurwuję wewnętrznie :D Ale to nie podziałało od razu, metodą prób i błędów dopasowywałem z lekarzem dawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka piszę
no to chyba poczekam jak wrócicie.Lord ,a nie masz takiego męskiego wkurwa ja albo depresja? Ja tak miałam z chodzeniem.Stwierdziłam że albo ten dziad(choroba) pokona mnie albo ja ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stronts
Pinezka piszę Nie mam. Trochę miałem, ale to było na zasadzie takiego zaciskania zębów, że muszę zrobić daną rzecz, bo trzeba. Robiłem, lepiej gorzej i potem padałem na pysk. To się tak nie da. Gdy nie masz motywacji by żyć, takiej wewnętrznego pragnienia istnienia, to żadne męskie postanowienia nie są wstanie postawić na nogi. Gdy każdy dzień jest męczący. Nigdy nie można wypocząć, byle co (sprzątanie, mycie się, przygotowanie jedzenia, nie mówiąc o pracy, nauce) sprawia trudności, jest wstrętne, tylko cały czas chce ci się spać, to zrobić coś ze sobą jest bardzo ciężko. Ja w gruncie rzeczy tylko wegetowałem, chociaż dla kogoś z zewnątrz, to nie musiało wyglądać tak źle, bo pracowałem, chodziłem tu i ówdzie, miałem dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Jedna uwaga. Na mnie działały jedynie sytuacje jakoś tam "ekstremalne", gdzie silne emocje pobudzały do działania, ale tylko na chwilę, na zasadzie akcji, czyli pomóc w ważnej sprawie bliskiej osobie, zrobić coś na ostatnią chwilę, aby mieć już z tym spokój, postawić się komuś, kto działa na moją, moich bliskich szkodę... A potem znowu uczucie ciężaru i bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka piszę
to smutne, taki rak od wewnątrz.Nie widać go a zżera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja też oddam głos, przyznaję że też jestem niedosłyszący i jak byłem jeszcze zarejestrowany na portalu randkowym to jak dziewczyny odezwały do mnie jako pierwsze albo ja pierwszy do nich to zaraz na początku naszej rozmowy zapytałem ich delikatnie czy nie mają nic przeciwko temu bla bla itd...więc warto poinformować ich wcześniej bo nie wszyscy mogą później czuć oszukani i obrażeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telefon dotykowy my też się możemy czuć oszukani z wielu powodów.Jeśli ktoś nas polubi za to jacy jesteśmy a nie jak wyglądamy czy czegoś nam brakuje.A my jak się mamy czuć jak zostajemy odrzuceni?Ja tego nie pojmuje i chyba nigdy nie pojmę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Ale czego nie pojmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego ludzie tak idą na łatwiznę,nie walczą,nie wierzą w miłość tylko idą po linii najmniejszego oporu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooonnnnaaa
widze ze nie jestem sama, rowniez jestem niedoslyszaca, u mnie bylo tak ze jak kogos poznawalam to ten ktos od razu wiedzial ze ma do czynienia z niedoslyszaca, a jesli chodzi o portale randkowe, to twoim miejscu pinezko, nie mowilabym od razu, wszystko pomalutku.. z czasem:) ale to tylko moje zdanie, zrob jak uwazasz za najsluszniejsze:) pozdrawiam cieplutko!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Jaką łatwiznę? Nie wiem jak można walczyć o miłość? Albo znajduję z kimś bliskość, albo nie. Walczyć można z zewnętrznymi przeciwnościami, gdy ktoś kogo kochamy zachoruje, gdy ma kłopoty, ale nic więcej. Bywałem odrzucany i także odrzucałem. W sprawach uczuć, namiętności nie ma miejsca na litość. Ale ja może nie na temat, może Ciebie nie zrozumiałem... Zastanawiam się, czy jakaś kobieta umówiłaby się ze mną, gdybym od razu powiedział, że mam depresję, leczę się, nie mam pracy :D i w ogóle mam do dupy życie :D I coś mi się tak wydaje, że owszem, ale zastanawiałbym się, czy to nie typ opiekunki, a mnie to nie bardzo odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym napisala od razu. tak samo jak sie pisze ze np nie chce sie dzieci, czy jest sie ateista. po co sie potem rozczarowywac. trzeba szukac konkretnych ososb, ktore dane cechy zaakceptuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lord Stront i znowu się z Tobą zgodzę,choć to bolesne..Ale ja chyba wierze w taką miłość pomimo wszystko..a z tą łatwizną chodziło mi o to,że ktoś nie daje szansy komuś bo po prostu nie ma ochoty,nie chce jej/mu się wysilać nawet jeśli ta druga osoba nie jest mu obojętna..przykre to jest... Shizuka Hiou a wiesz co się dzieje,jak mówię od razu?Olewają mnie bez słowa albo spotykają się ze mną z ciekawości żeby zobaczyć o jaką niepełnosprawność chodzi i jak to wygląda... Generalnie mam dość tego topicu.Ludzi i wszystkiego ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Jeśli nie chce się komuś wysilać, pomimo, że nie jest mu/jej dana osoba obojętna, to... Tak sobie myślę, że to tylko świadczy o tym, że to poczucie "nieobojętności" to jednak za mało, by chcieć się dalej angażować, gdy nagle coś przestaje pasować. Nie będę się silił na łatwiutkie pocieszanie, bo dobrze wiemy, że jest nic nie warte. Myślę tylko, że co by nie gadać, to osoby z dobrą samooceną, mają łatwiej w każdej dziedzinie, nawet, gdy nie jest im łatwo, ze względu na niepełosprawność. I nad tym powinnaś, powinniśmy pracować. Wówczas w sposób naturalny będziemy kontaktować się z ludźmi, będziemy lepiej odbierani. Ja nie porównuję swojej sytuacji z Twoją. Myślę, że Tobie jest trudniej. Tylko zastanawiam się co można dla siebie zrobić, gdy psychika ledwo żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pinezka
Generalnie mam dość tego topicu.Ludzi i wszystkiego ;( Z takim nastawieniem nikogo nie znajdziesz, nawet tu nie potrafisz rozmawiać, jak chcesz na portalu randkowym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lord Stront masz rację..jak samoocena leży to wszystko wydaje się gorsze niż jest w rzeczywistości... Do pinezka....ja nie powiedziałam że nie potrafię rozmawiać tylko,że mam wszystkiego dość.Tak się składa,że mam problem i jakoś nie potrafię obiektywnie na to popatrzeć więc swoją filozofie możesz sobie wsadzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pinezka
chamka jesteś , zadałem normalne pytanie.Każdy facet od takiego agresywnego babska ucieknie, a twoje chamstwo widać w każdym poście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pinezka...nie stresuj sie bo Ci skoczy ciśnienie...jak Ci się coś nie podoba to wiesz... Poza tym jesteś strasznie przewidywalna,wiedziałam,że napiszesz że jestem chamska a ja po prostu napisałam co myślę,za chwilę napiszesz,że osoby niepełnosprawne są sfrustrowane i dlatego tak piszą.Polska mentalność ot co.Jak nie nie jesteś słodki dla każdego to jesteś chamem a broń Boże wyrazisz swoje zdanie to już szczyt chamstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×