Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość .Magdalena.

Dziewczyny jakbyście się poczuły gdyby wasz facet...

Polecane posty

Gość .Magdalena.

Zwrócił się do Was imieniem swojej byłej??? U mnie zdarzyło się to już 3 raz. Za pierwszymi dwoma razami czułam się, jakbym dostała obuchem w łeb. On swoją pomyłką nie był jakoś specjalnie przestraszony czy speszony... Za 3 razem nie wytrzymałam. Byliśmy odwiedzić jego znajomego. Jemu znowuż się wymsknęło..a mi znowu ciemność przed oczami, i ścisk w klatce. Niestety, jego kolega podchwycił temat i chwilę go męczył. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i z powrotem do domu. Wracaliśmy taksówką, bo on sobie wypił. On złapał mnie za rękę, ja jego odtrąciłam. Miałam łzy w oczach ale staram się opanować. Po przyjściu położyłam się do łóżka, on chciał się do mnie przytulić. Odsunęłam się i zaczęłam płakać. Cała się trzęsłam, on spytał co się stało spytałam go jak mógł zwrócić się do mnie imieniem byłej, czy ma pojęcie jak ja się poczułam, że to nie zdarzyło się pierwszy raz i że nie wiem, co mam o tym myśleć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz bym przeżyła
ale trzy razy to by było za dużo. Podjęłabym poważną rozmowę i gdyby to się znowu to wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Magdalena.
On zaczął się tłumaczyć, że to przecież nic nie znaczy, że był z nią 7 lat ( to było 4 lata temu) i że się po prostu przejęzyczył, potem zmienił całkowicie nurt rozmowy. Że czemu sie od niego odsunęłam, że on się z tym źle poczuł, ze mnie kocha i co będzie jeśli kiedyś podczas seksu mu się pomyli...Zaczął płakać. Leżałam, Boże leżałam i czułam się, jakby ktoś robił ze mnie idiotkę, jak w jakiejś psychozie.... Próbował zgonić winę na mnie.... Czułam się jak w innym wymiarze..ja mam bardzo słabą psychikę.... ostatecznie to ja go przeprosiłam....nie wiem, co mam robić. On ma jeszcze jakiś stary album, który ona mu zrobiła. Ze wspólnymi zdjęciami. Do mnie ma pretensje o każdego znajomego, jest strasznie zazdrosny...a sam...nie wiem, co mam o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz bym przeżyła
gdyby to się znowu zdarzyło - miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jemu po prostu
czatku zwiazku zdarzylo sie powiedziec do mojego obecnego faceta "ksywa" jaka nazywalam mojego bylego. Ale to jakos tak odruchowo wyszlo uii bylo mi glupio. wiecej mi sie to nie zdarzylo. Ale mam kolege, ktory czasem wyrazajac sie o swojej dziewczynie Gosi mowi o niej Magda ( dodam ze mowi, ze Gosie bardzo kocha ) ale o magdzie czesto mysli i wspomina, bo ona go zdradzila a on ja naprawde kochal...dodam ze od csu tej "Magdy" minelo 5 lat....nie dziwie sie, ze jest Ci przykro. Niech ci to facet wyjasni......moze jestes "na pocieszenie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz bym przeżyła
i co będzie jeśli kiedyś podczas seksu mu się pomyli... Co będzie? Powinno być tak, że Ty go zostawiasz. Nie wiem jak on w ogóle mógł takie pytanie zadać. Jestem w szoku, że go przeprosiłaś. Przecież nie miałaś za co. On Cię szantażuje emocjonalnie. Zastanów się czy warto być z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Magdalena.
Podjęłam rozmowę...on to wszystko obrócił w ten sposób, że ostatecznie ja mogłam przyjać to ze stoickim spokojem a nie wybuchać płaczem i odsuwać się od niego...bo jego to uraziło..bo on został już zraniony wcześniej. Jestem od niego młodsza 13 lat. On boi się, ze go zostawię, zdradzę, bo już keidyś to miał, już kiedyś....stale jego przesżłość pcha się na pierwsze miejsce. On oczekuje ode mnie spokoju w każdej sytuacji, a ja nie potrafię być opanowana kiedy coś mnie dotknie lub ktoś mnie zrani, no niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .Magdalena.
Właśnie to pytanie zabolało mnie najbardziej. Po tym pytaniu nie wiedziałam jak się nazywam, co robię w tym łóżku z tym facetem i na tym świecie. Ja jestem strasznie wrażliwa, słaba psychicznie. To wpływ patologicznego dzieciństwa. Nie radzę sobie czasami z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdnejkm
Moj maz byl ze swoja narzeczona 8 lat. Zostawil ja dla mnie. Nigdy mu sie nie pomylilo i nie powiedzial do mnie "Kasia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz bym przeżyła
Ja bym z nim jeszcze raz porozmawiała na spokojnie i wytłumaczyła, że ta jego zazdrość i niepewność doprowadzą do tego, że nie wytrzymasz się rozstaniecie. Ile możesz jeszcze wytrzymać? On tym bardziej powinien mieć na względzie to, że jesteś sporo młodsza i możesz jeszcze sobie ułożyć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłoby mi przykro :( miałabym wrażenie że on ciągle o niej myśli i że wolałby być z nią. I na pewno chciałabym porozmawiać na ten temat żeby wyjaśnić dlaczego tak sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja usiadłabym z nim - na trzeźwo! - i powiedziała "Kochaniutki, do trzech razy sztuka. Trzy razy wytrzymałam, czwartego nie mam ochoty. Miałeś ostatnią szansę, żeby nauczyć się mojego imienia - jeszcze jedna taka pomyłka i pożegnamy się, ponieważ mam na imię X, a nie Y. Miałeś dość czasu, żeby zapamiętać z kim jesteś, a jeśli nie odchorowałeś poprzedniego związku, to powinieneś dać sobie czas, a nie ranić inną kobietę w imię swoich wspomnień."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział, że rozumie, że mogło być mi przykro..ale... ja wybuchnęłam co ale, co ale jak Ty byś się poczuł, gdybym powiedziała do ciebie Sławek, Damian ?? A on na to jaki Sławek i Damian?? I taka z nim gadka. I ten album. Nie ukrywał go. Normalnie go pokazał. Ostatnio zrobił mi awanturę że szok. Moja siostra wyprawiała 18-stkę. Zażyczyła sobie że najpierw pójdziemy do klubu potem robimy domówkę. Nie wzięłam ze sobą telefonu, żeby go nie zgubić, poza tym nie miałam nawet kieszeni. On wiedział, że będziemy jechały do klubu. Po powrocie 5 połączeń nieodebranych na kom i z dwa na domowym. I sms "Skarbie jestem, mega zawiedzony że nie mogę się do Ciebie dodzwonić, widzę że jak tylko dobrze się bawisz to o mnie zapominasz, fajnie" Wyjasniłam mu w smsie sytuację i że o nim nie zapomniałam a on na to " no własnie widzę" Zadzwonił zaraz, moje pierwsze słowa to " Jak możesz mnie oskarzać, po drodze mieliśmy jeszcze stłuczkę, Marek uderzył lusterkiem, dopiero wróciłam" a on dobra nie chce mi się gadać. Rozłączył się, ukarał mnie nazajutrz jednodniowym milczeniem. To ja się odezwałam oczywiście, a on że zachowałam się nieodpowiedzialnie, nie wzięłam telefonu a gdyby coś mi się stało..... Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 Szepnij mu kiedyś miło podczas zabaw w łóżku czułe do ucha używając imienia jego najlepszego kumpla. 2. Kup w sklepie że zwierzętami jaszczurke, daj jej imię byłej i każ mu ja zawsze karmić jakimiś robalami :D 3. Zacznij tak mówić na swoją cipke :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby coś Ci się stało to i tak byś nie odebrała, co za kretyn. Przemyśl ten związek, moim zdaniem szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dlaczego nie potrafię ogarnąć tej sytuacji?? Bo z jednej strony on jest strasznie zazdrosny, widzę, że mu zależy, był u mnie na Wigilię, ja spędziłam u niego sylwestra, poznaliśmy swoich rodziców, on o mojej mamie mówi teściowa, ja jego rodziców bardzo polubiłam, oni mnie zresztą też. Roztrąbił wszystkim znajomym i rodzinie że kogoś ma kupił mi wór ciuchów, chociaż wcale tego nie chciałam i speszył mnie ten prezent. A z drugiej strony 3 razy nazwał mnie Martą choć mam na imię Magda, i nadal trzyma ten album...sentyment? jakieś tlące się uczucie? A ja musze dokładnie opisać mu każdego faceta, który jest ze mną na zdjeciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nei --- hahahaha dzięki za poprawienie humoru:D Chociaż ten 3 punkt raczej odpada, ale resztę przemyslę:D:D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
1/ Mógł się pomylić i 10 razy. Był z kimś tak długo i ma taki nawyk, odruch, to nie musi nic znaczyć, ale /patrz pkt 4./ 2/ Masz prawo czuć się głupio, źle, chociaż myślę, że zrobiłaś z igły widły. 3/ Tekstem o tym, że w łóżku też może mu się wyrwać, facet zjechał na dno. Faktycznie, teraz masz powód by czuć się parszywie. Nie powiem, że to jest jakiś dramat, ale te płacze twojego mężczyzny i potem głupie wyznanie, nie świadczą najlepiej o jego równowadze emocjonalnej i dobrym smaku. Takich rzeczy się po prostu nie mówi. 4/ Wspomniałaś o jego przeszłości, która wciąż się przewija, czyli jest dla niego ponad miarę ważna, nie jest zamknięta. W takim razie on ma problem, którym obdziela Ciebie i będzie to robił nadal i pewnie coraz częściej, bo życie raczej sprzyja złym nastrojom i wybuchom emocji. 5/ Mówisz, że sama jesteś emocjonalna, że złe dzieciństwo. Będzie ci tym trudniej i widzę, że to rozumiesz. Możesz za chwilę, reagować nerwowo wręcz "alergicznie", na samą jego minę, która przypomni ci, jakieś niefortunne słowa. 6/ Zatem razem możecie stworzyć modelowy toksyczny związek. Zarówno ty jak i on, potrzebujecie raczej osób silnych, zrównoważonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Invicta- gdybym odpowiedziała mu Twoim argumentem to na bank powiedziałby " aha, fajnie to najlepiej w ogóle nigdzie nie zabieraj telefonu,żebym nie mógł się do ciebie dodzwonić" Coraz częściej zastanawiam się nad sensem tego związku, ale kurcze no...naprawdę zaczęło mi zależeć, co tu ukrywać. Zmieniam dla niego całe swoje życie, on nawet tego nie docenia. A gdy mu o tym mówię, to mnie oskarża że mu wypominam, że potem będę mu tak mówiła, jak się nam nie uda-- "zmieniłam dla ciebie całe swoje życie, z tylu rzeczy zrezygnowałam" Czasami mam wrażenie, że on ma 13 a nie 34 lata ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jemu po prostu
m z tak popaprana psychika nie byla. On ciagle zwala wszystko na Ciebie...on zrobi zle - Twoja wina...psychol z niego. Przeszlosc, rpzeszlosc i rpzeszlosc...wariat jakois....bo ty go zostawisz,zdradzisz sratatata....ma tyle lat a zachowuje sie jak 11 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lort stront -- dziękuję za wypowiedź. Masz rację. Matko, jakie to wszystko ciężkie. Mam w tej chwili taki mętlik, że nic już nie wiem, w pracy też źle, co jest powiązane z nim. Dołuje mnie to wszystko. Oczekiwałam jego wsparcia a stale mam tylko wyrzuty. Powiedziałam mu, że wiedziały gały co brały. Mam zaledwie 21 lat, zero doświadczenia życiowego, wszystkiego dopiero się uczę i związek z nim to dla mnie skok na głęboką wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
I bardzo możliwe, że masz słuszne wrażenie. Z tego co piszesz on jest po prostu niedojrzały. Zatrzymał się na pewnym etapie. Chorobliwa zazdrość świadczy o braku pewności siebie, niskiej samoocenie. Emocje go rozsadzają i pomimo, że on może mieć wiele zalet, cieszyć się, że jest z tobą, to nie potrafi, możliwe, że nie chce i najprawdopodobniej, nie ma świadomości, że ma emocjonalne problemy. Wiesz, to jest bardzo trudno sobie uświadomić. Łatwiej jest brnąć i oskarżać najbliższych, niż przyznać się do błędów i pewnej niemocy wobec samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję się, jakbym zwymiotowała. Po prostu ulga, gdy to z siebie wyrzuciłam. Nikt nie wie, jak się czuj. Mam takich "przyjaciół" że tylko czekają aż mi się noga podwinie. Nie ma mowy, żebym im o tym powiedziała Dzięki że to czytacie. Ja muszę to z siebie wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Magdalena Jeśli mogę Ci doradzić. Może nie jesteś gotowa by zerwać z nim teraz, chociaż już jesteś zmęczona i zawiedziona. Ale nie dopuść do tego abyś zaszła w ciążę. Dbaj o to! W tej chwili nic Ciebie z nim nie wiąże, poza uczuciami i emocjami. Rozejść zawsze się możecie, prędzej czy później, chociaż radzę prędzej. Jednak gdy pojawi się dziecko, to Twoje niezdecydowanie, zmęczenie, gorycz, żal, staną się tylko tłem dla poważnego problemu, jakim będzie potencjalny związek z nim jako ojcem i ewentualnie mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest za granicą w tej chwili. Ja rzucam pracę- w której czuję się źle, fakt, ale która daje mi zarobek. Zostawiam rodzinę, otoczenie i jadę do Niego. Jeśli nam sie nie ułoży, to ja będę miała ciężej, ja znowu będe musiała zmienić swoje życie. On tego nie rozumie. Skupia się głownie na sobie, na tym, że jemu cięzko zaufać 21 dziewczynie. Że mogę stwierdzić, że chcę po jakimś czasie spróbować innego życia. Straciłam z nim cnotę. Wiem, że to śmieszne, ale niezwykle ważny jest dla mnie 1 partner. Poiwedziałam mi o tym. Ucieszył się, że jestem dziewicą. A w kłótniach najeżdza na mnie, że będę po czasie chciała sprawdzić, jak to jest z kimś innym Mam czasami dosyć, to ponad moje siły. Czuję się jakbym mówiła do ściany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord stront
Napisz jeszcze coś, jeśli chcesz. Ja tu potem zajrzę. Trzeba się wygadać i mieć możliwość skonfrontowania swoich myśli, emocji z punktem widzenia osób stojących obok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham dzieci, ale nie mogę sobie w tej chwili na nie pozwolić. Raz że czuję się niegotowa. A dwa, ze nie mogę mu zapewnić godziwych warunków, moja stuacja finansowa nie jest jakby to rzec...stała. Dbam o zabezpieczenie. Dziękuję Ci za wypowiedź, jest cenna bo powoli otwiera mi oczy. Potrzebowałam komaentarza z zewnątrz. Czasami dopada mnie emocjonalny marazm. to jest najbardziej niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem nie masz sie czym przejmowac. takie rzeczy to przewaznie zwykłe odruchy i nic nie znacza.jeśli przez kilka lat zwracasz sie do bliskiej osoby X to utkwi ci to i do nastepnej chlapnie ci sie X zamiast Y. mi sie to zawsze zdarzało na początku związku. nie ma o co sie smucić.wrzuć na luz a wogóle ile czasu jestescie ze sobą? jesli krótko to wszystko jasne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda,.,.,
mnie tez kilkukrotnie zdarzylo sie zwrocic do mojego chlopaka imieniem bylego,ale to naprawde bylo przez przyzwyczajenie,z bylym bylam 3 lata i ciezko bylo mi sie przestawic na inne imie;)ale to nic nie znaczylo.Po jakims czasie mi przeszlo.Wiec skoro Twoj chlopak byl z nia tyle czasu to ja mu wierze,ze nie mysli o bylej a jedynie z przyzwyczajenia czesem nazwie Cie jej imieniem.Choc rozumiem ,ze dla Ciebie moze to byc przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz zbombardowana, tylko że on skończył ten związek ponad 4 lata temu. My jesteśmy ze sobą od października.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×