Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elilka31

Jakie gotowe obiady po porodzie?

Polecane posty

Gość Elilka31

Doradźcie dziewczyny, jakie obiady można wcześniej przygotować i potem tylko odgrzać? Wiadomo jak to jest po porodzie, ból, zmęczenie, więc na stanie godzinami w kuchni chyba nie będzie sił.A coś jeść trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
- pierogi -zupy - potrawka z kurczaka - kopytka - makaron z warzywami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbjju
ja mam zamrozona fasolke po bretonsku,bigos,kotlety mielone,kotlety schabowe lub z kurczaka,rozne zupy,barszcz ukrainski,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbjju
a,i gulasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tą fasolką i bigosem bym uważała, są one silnie wzdymające i może to skończyć się kolką u dziecka, jeśli oczywiście masz zamiar później karmić. Ja np robię rosół z kurczaka i potem sam wywar zamrażam w pojemnikach. Potem mam podstawę zupy. Wyciągam, rozmrażam, daje jakieś warzywka i mam zupkę na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamalesia
Gotowe obiady to chyba lekka przesada-jaki to trzeba mieć zamrażalnik? Chyba,że masz oddzielną zamrażarkę... Ja zawsze mam kompozycje warzyw- wcześniej kroje lub ścieram na tarce marchew,pietruszkę, selera,pora. Dodatkowo zawsze mam mrożoną fasolkę,groszek, brokuły, kalafiory i poporcjowane na kotlety rozbite mięso-żeby spokojnie zrobić kotlety podczas drzemki młodego. A tak poza tym to bez przesady,że przy garach stoi się godzinami-zrobienie obiadu z dwóch dań zajmuje ok. godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam ogromny zamrażalnik
i przed porodem zamroziłam: - zupy: ogórkową, pomidorową, żurek, czosnkową, dyniową, jarzynową - kotlety schabowe i z piersi kurczaka - klopsy z mięsa mielonego i klopsiki warzywne, bo mąż nie jada mięsa w piątki - mnóstwo różnych sosów - dużo pierogów i klusek śląskich - fasolkę po bretońsku, gulaszi bigos Ale i tak nie przydały się, bo po porodzie czułam się świetnie, córka jest dzieckiem nieabsorbującym, więc dojadamy te zapasy do dziś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×