kto z Was mial romans internetowy?

przeistoczył się w płaszczyźnie realnej??

widze ze nikt:P

a kto dałby sie nabrać na te pełną złudzeń farsę i granie na boku w podwójnym życiu ? to dobre dla jednostek psychotycznych

refolfer z jaka czestotliwosci jasne...doskonale widzisz w tym siebie i swoje odbicie

jednostek psychotycznych ? nie za ostro pojechałeś?

chodzi mi czy ktos mial swoja druga polowke w realu i dał się wplątać w romans internetowy

ale odradzam ,to uzaleznia , jest toksyczne i na zawsze rujnuje psychikę

owszem zdarza sie jak u Ciebie to przebiegło? jak sie zaknczylo?

uwazasz, ze powinnam widziec zamiast siebie, Ciebie ? oj

owszem zdarza sie co Ci szkodzi, przeciez nikt cie nie zna, nie musisz pisac skad jestes.. ale jezeli nie chcesz pisac to ok szanuje to

moge napisac na poczte lub gg ..jesli chcesz pogadać o tym tkwisz w zwiazku czysto wirtualnym ?

troche to skomplikowane, narazie to czysto internetowy ale nie wiem co dalej..jeszcze sie nie widzielismy tak naprawde i od spotkania zalezy co dalej

własnie .....musisz dazyc do spotkania w realu ......... zycze ci szczescia ... moj "romas" to porazka niestety , głownie dla mnie ... ja byłam prawdziwa, zaangazowałam się , on raczej nie, wymyslił sobie tozsamość ideału na uzytek netu ....sa takie osobniki ktore w ten sposob podbudowuja swoje marne ego pewnie takich" panienek" jak ja miał sporo .........

u wspolczuje. a moj ma zone i dziecko i dlatego nie chce sie w to bardzo angazowac, a jemu to chyba nie przeszkadza ;/

przerodzil sie w trwaly zwiazek.

gratuluje ... nie kazdy facet to oszut .....wyraznie napisałam , jednak trzeba uwazać ! bo rany goją się długo ..

internetowy poznany 9 lat temu siedzi koło mnie i tv oglądamy:)