Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Facet z problemami

Odzyskanie wladzy, ustalenie kontaktow TATA

Polecane posty

Gość Facet z problemami

Witam, czy orientuje sie ktos jakie sa szanse na odsyskanie pelnej wladzy rodzicielskiej, w tym momencie mam ograniczona, podczas sprawy rozwodowej nie klocilem sie o to, ale myslalem ze byla zona nie bedzie robic mi problemow z widywaniem sie z mala, a tu od 3 lat nie moge sie doprosic zeby ja na wakacje zabrac. Mieszkam na drugim koncu Polski wiec nie moge codziennie widywac sie z cora. Mam juz tego dosc, zawsze bylem wporzadku, alimenty place, swoje dziecko kocham i nie pozwole jej psuc naszych relacji, a do tego corka przyznala sie babci ze mama jej mowi iz jej nie kocham. Jak mozna byc takim podlym czlowiekiem. Teraz mam nowa rodzine i pewnie to boli maja ex, ale nie pozwole by sie to na dziecku odbijalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noo i jak to
piszesz że masz nowa rodzinę, to znaczy że co, masz w domu w tej nowej swoją kochankę? To jak sobie wyobrazasz aby dziecko narażać na kontakt z takim kimś jak kochanka? Czy kochanka zalegalizowana przestaje być tym czymś potwornym co zniszczyło rodzine dziecka? Daj se siana i nie narażaj córki na kontakt ze swoją dziiffką , bo jak widac dziiffkę uważasz za swoja nową rodzinę. Smród !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemami
Moja obecna narzeczona poznalem, 2 lata po rozwodzie wiec uwazaj sobie na slowa, moze dz*** jestes ty sama, z brakiem szacunku do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Autorze, przede wszystkim, aby zabrać dziecko na wakacje, nie potrzebujesz mieć pełnej władzy rodzicielskiej. Nawet całkowite odebranie władzy rodzicielskiej nie wyklucza kontaktów z dzieckiem. Przeciwnie. Nasze prawo stoi na stanowisku , że OBOJE rodzice powinni uczestniczyć w wychowaniu dziecka, a co za tym idzie mieć z nim kontakt, zabierać do swojego miejsca zamieszkania itd. Podstawowe pytanie: masz ustalone sądownie kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Pozwolić sobie odebrać prawa rodzicielskie, wyjechać na drugi koniec polski, zamieszkać na kocią łapę, nazwać to rodziną i przywieżć w ........ tę sytuację dziecko na "wakacje"? A to to można to tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Tak. Można. Można wyjechać nawet do Australii, bo życie różnie się układa. Można mieć nową PARTNERKĘ/PARTNERA, nową żonę/męża. A to wszystko nie ma wpływu na uczucia do dzieci. Autorze, nie przejmuj się głupimi docinkami, normalką na tym forum. Posród wielu wspaniałych ludzi, piszących tu, jest też sporo... chyba sfrustrowanych. Trzeba im wybaczyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
A jak można to ok. Tylko potem żeby nie było zdziwienia że łajdactwo sie szerzy pośród dzieci i młodzieży. Wybaczam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Wybaczenie. Jakie to...chrześcijańskie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Można by powiedzieć; katolyckie Jak cała opisana w/w sytuacja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet z problemami
nie mam ustalonych kontaktow, i chce dac sprawe do sadu o przywrocenie wladzy rodzicielskiej i ustalenie kontaktow.. i mozna tak, to ze nam nie wyszlo nie znaczy ze ma sie to odbijac na dziecku. moja byla jestc zalosna, zaluje malzenstwa z nia, ale corke kocham, moja narzeczona ja akceptuje, stara sie miec z nia dobry kontakt i nie bede wysluchiwac od zgorzknialych bab ze tak nie mozna, bo to nie dziecku mowie ze go matka nie kocha, nie krzywdzi ona tym mnie tylko corke, zasrana mamusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Do autora, pisz więc szybko wniosek do sądu ds. rodzinnych i nieletnich, o zmianę Postanowienia rozwodowego w zakresie sprawowania władzy rodzicielskiej nad małoletnią i ustalenia kontaktów. Z ustaleniem kontaktów - nie będziesz miał najmniejszych problemów ze strony sądu. Przedstaw rozsądne propozycje i dobrze uargumentuj. Np. wakacje całe, ferie całe, święta w jeden rok cała Wielkanoc, w drugim roku całe Boże Narodzenie. Tłumacz, że odległość duża, więc wizyty nieczęste ale długie. Oczywiście mama może zaprotestować, bo może też chcieć z dzieckiem na urlop wyjechać, więc przemyśl, może miesiąc na miesiąc, itp. Co do pełnej władzy, nastaw się, że może być trudno. Ale co sąd to obyczaj. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Zasrana mamusia? Jak ją rżnąłeś, a potem ojszczłeś - to też była zasrana? Chcesz "waaadzy rodzicielskiej" ? Bo narzeczona sie stara? Tej waadzy której się pozbyłeś, bo ci wisiała jak kilo kitu? A jak chcesz tę waaadzę egzekwować, w razie jakby ci ją przywrócili? Czyli: co rozumiesz pod pojęciem "waaadza rodzicielska"? Domyślam się że nic nie rozumiesz. Może gooogle cipo mogą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet nie przejmuj sie tutejszymi prostaczkami co takie cuda wypisuja. Wnoś wnoisek do sądu o to o co chcesz walczyć i działaj. jakieś dowody by Ci sie przydały. Szanse zawsze są. Ja w sądzie wywalczyłem dziecko, pozbawiłem matke praw, wiec widzisz można wile zdziałąc. Jak mieszkasz daleko to możesz się domagam nawet zwrotu polowy kosztów za podróż do dziecka jak odwiedzasz, tak to ktoś wczesniej pisał. Nie wiem tego na pewno. Musze kiedyś poczytać tak z ciekawośći.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
To sie w pale nie mieści - jak mawia znajomy milicjant. Ale fakt - tupeciarstwo rulez. Puki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
A to tak można... Może nie oceniajmy człowieka tak surowo :-) Nikt z nas nie wie, DLACZEGO Jego małżeństwo się rozpadło. A fakt faktem, dziecko jest i ojciec je kocha. Czemu ktoś ma mu to odebrać? Zwłaszcza, że płaci alimenty, czyli do obowiązków "przyziemnych" się poczuwa. Dziecko ma też prawo do miłości ojcowskiej, która, co do zasady, jest całkiem inna niż matczyna. Ojciec TEŻ spełnia ważną rolę w prawidłowym rozwoju dziecka. Nie tylko matka. redrose76 Gratuluję Ci z całego serca. Domyślam się, ile musiałeś przejść. Z mojego doświadczenia wiem, że jeśli sygnalizuje się sądowi problemy z komunikacją dot. sprawowania opieki nad małoletnim dzieckiem, duuużo zachodu trzeba, żeby oboje mieli pełne prawa. Nie wiem (a nie chcę wprowadzać w błąd autora) czy w ogóle sąd weźmie to w obecnej sytuacji pod uwagę. Nauczyłam się, że warto postawić sobie pewne założenia i "wygrywać" dziecko krok po kroku. Pierwszy, łatwy i szybki to założenie sprawy o sądowe ustalenie kontaktów, tak, jak pisałam wyżej. Jasne, że należy zażądać przywrócenia pełnych praw, ale tu trzeba się liczyć z gorzką pigułką. Ale spokojnie ją przełknąć, dalej być kochającym ojcem, stosować się do wyroku, egzekwować przyznane kontakty i za jakiś czas spróbować znów. Już w tej sprawie wspomniałabym, że mam obawy o rozluźnienie więzi z dzieckiem, gdyż jego mama mówi to i to. Jest orzecznictwo SN w kwestii nastawiania dziecka przeciwko drugiemu rodzicowi i jego rodzinie. A na temat kosztów, jeśli nie jest to dla Ciebie zbytnim obciążeniem, dałabym sobie przy tej sprawie na wstrzymanie. Pokaż przed sądem, że jesteś zdeterminowany i chcesz dziecko mieć u siebie za wszelką cenę. Sąd to doceni. Jak nie ten, to inny. Tak mówię, bo nam tez tak doradzał adwokat i mamy chłopca u nas. Ale koszty były spore. Na czas trwania rozprawy, przez pól roku, mój partner dowoził syna do szkoły w miejscu zamieszkania matki, prawie 20 km. Ale gdyby się na to nie zgodził, mały nie trafiłby do nas. Trzeba dużo siły, samozaparcia i czasu ale coraz częściej ojcowie wygrywają w sądach. Czego serdecznie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
cóż moge powiedzieć, jestem czasami wredna małpa, ale sąsiada tego akurat lubie, chyba mam to po matce bo ma tak samo rude włosy jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Podszyw jak podszyw. Nawet ciekawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i aby tak dalej w naszym sądownictwie było. Nie zawsze matka jest odpowiednim opiekunem dla dziecka. Z tymi kosztami masz racje całkowicie. Wspomniałem tylko że ktoś tak pisał w innym poście. ps normalnie coś mnie bierze jak widze matkę co prowadzi ją wózek. Dzwonie zaraz na policje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Eee tam, zaraz wredna ;-) Ale złośliwa na 100% :P I tak wolę czytać Ciebie, niż takiego jednego najmądrzejszego na tym forum ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
coraz częściej ojcowie wygrywają w sądach. Ojcowie? Czy ich nowe laski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Mamy są różne i ojcowie są różni. Najgorzej to mierzyć wszystkich jedną miarą. Ale był taki moment, że ex mojego partnera tak nam dokopała (w sensie kłótni o dzieci), że zjadłabym każdą samotną matkę. Po jakimś czasie przyszła refleksja, że... ja też jestem ex i też samotna matka :D Życie lubi taki hokus-pokus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
"coraz częściej ojcowie wygrywają w sądach. Ojcowie? Czy ich nowe laski? " Myślę, że jednak ojcowie. Wspierani przez swoje nowe, mądre "laski" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Jak ojcu trzeba laski żeby być ojcem, to niech sika na siedząco. W gumofilcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to tak można? j coś Ci powiem. Laski, jak już od dawna zauważyłem wolą mieć faceta tylko dla siebie, żeby dziecko odstawił na bok. Taki facet jest dla nich elastyczny itd. Ja taką kobiete uważam za nic. A skąd wiem że takich wolą? jestem żywym przykłądem tego. Jak słyszą że mam dziecko to tak jakby je poraził prad :) i na tym sie kończy pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
Nie trudno sie domyślić, że sikasz na siedząco. CerwonaRóżoPodCzterdziestkę ;):);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
A to tak można? Źle zrozumiałaś. Jemu nie trzeba "laski", żeby być ojcem, żeby się czuć ojcem, żeby kochać własne dzieci. Ale walcząc o własne dzieci, w sądzie przechodzą gehennę, jak zbrodniarze. Wsparcie psychiczne w chwilach zwątpienia, mile widziane. redrose76 Sądzę, że kobiety niedojrzałe, po prostu boją się konkurencji w postaci dziecka. Mit o samotnym ojcu zapatrzonym w swoje dzieci jest równie silny jak ten o matce-polce ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO< A TO TAK MOŻNA > ja źle ludziom nie życzę ale chyba tobie przydałby się taki porządny kopniak w dupsko od życia. By ktoś kogo pokochasz z kim stworzysz rodzinę po prostu cię olał i żeby los dał ci nauczkę na całe życie pozostawiając cię samotną osobą do końca życia. BEZDUSZNA OSOBO?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakapiorek nawet zna angielski, to juz nie tak źle z Toba :) miriam7140 dojrzałe kobitki tez tak myslą, prawdopodobnie ni=e trafiłem na odpowiednią. Zmykam i zycze autorowi topicu wytrwałości. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A to tak można?
BEZDUSZNA OSOBO? Przecież w tym wątku doradza się jak zabrać matce dziecko przy wsparciu nowej laski. A to to można to tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×