Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika 50+

50+ i co dalej z życiem?

Polecane posty

Gość jana Cova
Papaja w której książce Tombak pisał o ćwiczeniach? na zym one polegają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papaja303 oczywiście ze tak być nie musi . Ja mam dużo takich znajomych, koleżanek ze szk.podst. które już są tak zniewolone że nie wyobrażają sobie innego życia. Jak mówię że źle postępuje wyręczając 30-letnie dzieci w ich obowiązkach to albo przyzna mi rację albo powie że jestem wyrodna matka. A ja twierdzę że zrobiłam co do mnie należało i należy mi się teraz odpoczynek. I nie ma gorszej rzeczy jak taka znajoma wieczorkiem (kiedy ma wolne)upija się i dzwoni do mnie się wyżalić. Cierpliwie słucham , bo wiem że jej to potrzebne ale zdania nie zmieniam. Zawsze jej mówię że dopóki będzie służącą własnych dzieci to nie ma szans na osiągnięcie spokoju.Ona przyznaje mi rację i dalej robi tak jak samo.I karuzela kręci się dalej. Namawiałam w zeszłym tygodniu ,chodź ze mną na mammografię,jest bezpłatna,zapiszę cię. Nie mam czasu, usłyszałam. Tak ,właśnie dla siebie nie ma czasu, bo musi go mieć dla innych. Cóż za ironia! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jana Cova
Papaja dziękuję🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się boi tej mammografii? Muszę się przyznać,że też się ociągam....dwa lata temu robiłam. A mam ich kilka na swoim koncie. No i widzicie, mam zboczenie prawie zawodowe, ciągle zbaczam na tematy medyczno/zdrowotne...Oj, niedobrze...niedobrze...jak się tego oduczyć?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czegoż się tu bać? Dwa lata prosiłam żeby poszła do dentysty i zrobiła zęby bo wstyd żeby 45 letnia kobieta bez zębów chodziła. Ona po prostu nie chce, bo mówi że jej już nic nie jest potrzebne.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem taka odważna...boje się kolejnej dawki napromieniowania. Pierwszą mammo zrobiłam przed czterdziestką, i pamiętam, jak mnie skrzyczał ginekolog za to.Wolę teraz dbać w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas teraz jest realizowany program profilaktyki sutka przeznaczony dla kobiet z 1972r ,czyli czterdziestoletnich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40=50
mam 40+ albo 50- . zalezy , jezelj zaokragljc wg.zasad matematycznych to jednak 50- mam nadzjej ze moge sje jednak przylaczyc.przynajmnjej poczytac . na starosc jak znalazl. poza tym wasze teksty sa bardzo cjekawe j madre.uwagj moga byc pozyteczne. pozdrawjam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w 49 roku życia zafundowałam sobie jeszcze edukację i stałam się słuchaczem studium zaocznego! Fajnie było wrócić do ŁAWKI.:) niestety,nauka nie przychodziła już tak łatwo jak kiedyś. A jak przeżywałam każdy egzamin to głowa mała! :O I ciągle mi się śni że jako jedyna nie otrzymałam dyplomu zawodowego.:( Budzę się , a serce wali jak oszalałe. Długo muszę się uspokajać. Tak to przeżywam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie drodzy 50 z okładem czy bez. Przeczytałam i podsumuje krótko minione wypowiedzi. Z wykształcenia które zrobiłam z marszu jako młoda osoba jestem pielęgniarką, więc liznęłam co nieco z prehistorycznej medycyny, bo obecnie nie pracuje w tym fachu. Teraz wszystko w medycynie poszło znacznie do przodu, a przede wszystkim sprzęty i diagnostyka. Z profilaktyką jest i będzie zawsze problem, bo nie wiem czemu bardziej dbamy o nasze samochody niż o siebie. Auto z konieczności i nakazu państwa musi mieć przegląd techniczny co roku, a my? Wymyślamy różności, że na przykład za dużo promieni albo że boli. Ja rokrocznie na wiosnę jak śniegi puszczają robie ze sobą taki przegląd i powiem szczerze że jeszcze mi ani razu żaden lekarz nie odmówił skierowania, ani nie skrytykował. Owszem, czasem coś wychodzi poza normy, ale jest to zawsze czas na odpowiednie działanie i nie mam problemu ze zdrowiem, ale był czas że miałam. Właśnie kręgosłup. Już nawet byłam na oddziale neurochirurgii, ale jak zwykle dopisało mi szczęście i mądry profesor. Od 10 lat mimo poważnego defektu normalnie funkcjonuje, ale jeden warunek. Gimnastyka odpowiednia codziennie, choć piętnaście minut i raz na rok porcja zabiegów fizykoterapeutycznych. Świetny jest basen jak ktoś ma dostęp i może. Ja od jutra zaczynam masaże. Dziesięć, co drugo dzień i jestem przekonana że kiedy śniegi puszczą akurat będę hulała jak nowo narodzona, bo nastawienie psychiczne jest najważniejszą sprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie 50 + :) i życzę powodzenia w odnajdywaniu swego miejsca w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy w tym wieku ma już swoje miejsce i swoją drogę, lepszą czy gorszą ale wypracowaną przez ścieżkę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paniusiu - zgadzam się z Tobą, ale niektóre z pań ulegają stereotypom...uważają, że w tym wieku nic już je nie czeka. Moim zdaniem jest to stary nieprawdziwy schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
nic dobrego już mnie nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko - nigdy nie mów nigdy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
nic mi nie wyszło do tej pory to i pewnie tak będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie wyszło to, co uważałam za pewnik....ale teraz odkryłam wiele rzeczy, o których nie miałam pojęcia ....powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko - najtrudniej jest nabrać dystansu ...i polubić siebie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
to prawda jua nie lubię siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to Twój błąd...jeżeli siebie nie polubisz, nie będziesz zadowolona ze zmian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jesteś najważniejsza...w końcu to Twoje życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
muszę zmykać, jeszcze raz dzięki, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda trzeba polubić siebie, ale jak nie lubisz to zastanów się co w tobie jest nie takiego i zmień to. Najpierw zacznij się uśmiechać do siebie w lusterku i mówić sobie że zasługujesz żeby się do ciebie i siebie uśmiechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem, że
Dzięki Paniusiu staram się, ale nie bardzo mi to wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pniusia 56
a ja wiem Oj wiem, że czasem choć się głową wali, to dusza wyje i nic się nie chce. Niestety trzeba się podnosić z kolan i do przodu. Jak wierzysz w Boga to pomódl się, a jak nie to wiesz jest taka fajna zabawa psychologiczna. Weź sobie kartkę papieru, podziel ją w poprzek na 3 i w pierwszej części napisz: UWALNIAM SIĘ OD: Od złych myśli, od durnej sąsiadki, od niewiedzy, od męża, od złudzeń, od czego chcesz W drugiej części napisz: JESTEM WDZIĘCZNA ZA: za zdrowie, za ładne usta, za zgrabne nogi, za to że mam pracę W trzeciej napisz: ZASŁYGUJĘ NA: na uśmiech, na ciacho, na spacer, na dobra pracę, na to żeby ktoś kochany podał mi kieliszek wina Pisz codziennie przez tydzień i wierz mi, nie wiem na czym to polega, ale chyba człowiek zaczyna sam siebie doceniać. Ja miałam problem z napisaniem na co zasługuje, bo długo jak szara myszka w kącie stałam hi hi. Teraz wiem co chcę i dużo chcę, a czy dostane, to los wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×