zwiazek z anglikiem

Witam! Czy ktoras z was jest w zwiazku z anglikiem,jacy oni sa w zyciu codziennym? Ja poznalam jednego,jest troche starszy i szaleje za nim,on zreszta za mna tez. Podzielcie sie waszymi doswiadczeniami!

jestem z walijczykiem. nie wiem czy walijczyk nadaje sie do twojego tematu :) oni sa tacy jak polacy, i tacy i tacy, zalezy jak trafisz, tylko ze zazwyczaj bardziej wyluzowani, nie stresuja sie tak o byle co. swietne poczucie humoru a jak pija to sa weseli - polacy staja sie najczesciej agresywni.

nie ma jednego przepisu na bycie z "anglikiem". sa rozne charaktery, rozne cele, od ciebie zalezy jak sobie wybierzesz.

To prawda, sa debile i sa fajni ludzie kazdej narodowosci wiec trudno ougolniac. Noj chlopak jest Anglikiem i jest bardzo opiekunczy, romantyczny, tolerancyjny, ma duze poczucie humoru, jest prawdziwym gentelmenem i jestem z nim bardzo szczesliwa. Na dodatek jest przystojny i bardzo mnie pociaga fizycznie. Ale nie powiedzialabym, ze wszyscy Anglicy tacy sa, choc jest duzo fajnych.

moj nie jest romantyczny bo ja akurat jestem rownie malo romantyczna i mnie romantyzm drazni. za to jest bardzo pracowity, silny, ma swietnie wyrzezbione cialo i swietne poczucie humoru. jest najlepszym ojcem jakiego mozna sobie tylko wyobrazic.

Ja mam wsrod przyjaciol kolezanke zareczona z "kolega" z Walii;-) oraz kolege z "rezydentka" londynu;-)) ale tak jak ci napisal ktos powyzej - nie ma co uogolniac - czlowieka nalezy rozspatrywac indywidualnie, ze tak powiem;-) dziewczyny powyzej napisaly ci, ze ogolnie sa bardziej wyluzowani - a moja kol stwierdzila ostatnio, ze jej nareczony jest duzo bardziej zestresowany codziennoscia niz jej poprzedni chlopak (narodowosci innej niz brytyjska;-) to jest tak jakbys zapytala - jacy sa polacy? rozni ;-) sa i bezmozgie stworzenia, i bardzo fajni ludzi - co nie? domyslalm sie, ze pytasz o to co dominuje - jaka tendecja w spoleczenstwie? bo to moze miec , niekiedy, znaczenie. Tutaj Ci odpowiem z mojego wlasnego doswiadczenia - im kraj biedniejszy (czyli np. europa wschodnia/CEE) tym wieksza (statystycznie) zaleznosc kobiety od mezczyzny a spoleczenstwo bardzij ma charakakter patriarchalny ;/ ale tak jest w wiekszosci biedniejszych ekonomicznie krajach jka np. porownasz polske i albanie - to mozesz odniesc wrazenie ze polska jest postepowa i wylozowana;-) bo tam panny stresuja sie czy "usidla" faceta w wieku 25-30 l. a w albanii wiele moich kolezanek w wieku 22-23 lat przezywa te faze itd;-)) patrz na czlowieka - nie na paszport - a bedzie fajnie;-)

Po 1. Żona idź na lekcje geografii. Po cholerę tego swojego walijczyka wciskasz do każdego tematu? :D Po 2. Byłam kiedyś z Anglikiem ale niestety nie dla mnie typowo angielski typ życia nie był fajny. Nie da się tego określić ale po prostu nie moja bajka. Był np oczytany, niby znał geografię, historię...a pewnych rzeczy nie potrafił zrozumieć. Tak samo jak ja.

ZDZ i ROR oczywiscie musza wyrazic swoje zdanie na kazdy temat, nawet jesli nie maja z nim nic wspolnego

poszlam za moda ze jak ktos pyta o anglika to ma na mysli cala uk. zreszta mam takie samo prawo jak wszyscy wypowiadac sie w tematach ktore mi sie podobaja, de facto to wy glupie pomarancze zasmiecacie je nie na temat.

poszlam za moda ze jak ktos pyta o anglika to ma na mysli cala uk. zreszta mam takie samo prawo jak wszyscy wypowiadac sie w tematach ktore mi sie podobaja, de facto to wy glupie pomarancze zasmiecacie je nie na temat.

poszlam za moda ze jak ktos pyta o anglika to ma na mysli cala uk. zreszta mam takie samo prawo jak wszyscy wypowiadac sie w tematach ktore mi sie podobaja, de facto to wy glupie pomarancze zasmiecacie je nie na temat.

poszlam za moda ze jak ktos pyta o anglika to ma na mysli cala uk. zreszta mam takie samo prawo jak wszyscy wypowiadac sie w tematach ktore mi sie podobaja, de facto to wy glupie pomarancze zasmiecacie je nie na temat.

sorry za dubler. cos kafe zacielo. wlasciwie w temacie o walijczykach chyba tez nie bede mogla sie wypowadac bo moj facet w 1/4 jest irlandczykiem. oh well..

Tez jestem ciekawa. Wlasnie zaczelam spotykac sie z Anglikiem, kolega z pracy.

Każdy Anglik jest inny. Sama powinnaś wiedzieć czy chcesz z nim być.

Mój związek z anglikiem mimo, ze już się zakończył oceniam dobrze. Facet był spontaniczny, zabawny, nieziemsko przystojny, bardzo dobry w łóżku, czuły, empatyczny. Potrafił słuchać i rozwiązywać zaistniały problem w związku. Potrafił codziennie rano wysłać sms o treści kocham, jak minął dzień itp. Niby normalna rzecz ale nie zawsze spotykana u naszych rodaków. Lubił spacery, wyjścia do restauracji a śniadania w jego angielskim wydaniu były przepyszne. W jego towarzystwie czułam się zawsze jak ta jedyna, nie wodził wzrokiem za innymi kobietami jak to mają w zwyczaju obcokrajowcy. Mogłabym tak pisać i pisać w samych superlatywach bo związek z nim uważam za najbardziej wartościowy jaki udało mi się stworzyć do tej pory. Niestety jego zdaniem miałam diabelski charakter którego nie potrafił poskromić.

Randkowałam z kilkoma ale jakoś mi nie pasują. Próbowałam być z jednym ale nie wiem...są jacyś nudni, bez polotu. Ja wolę facetów którzy mają jakąś obca kulturę w sobie (np rodziców z innych krajów). Anglicy to wszyscy są robieni na jedno kopyto. Ci z którymi się spotykałam to nudni jak flaki z olejem faceci z dobrych domów, po prywatnych szkołach. Co niedziela Sunday Roast u rodziców, od czwartku do soboty pub i football. Za młodu każdy był obowiązkowo w Singapurze i Indonezji (nie wiem, jakaś moda, plaga?) a teraz nie rusza się poza swój kraj chodzby nie wiem co (chyba że wypowiemy magiczne słowo Ibiza). Anglicy z którymi byłam byli mega grzeczni i mili na pokaz (bo tak wypada) a rasizm i ksenofobia wychodziła jak się lepiej ich poznało. Jak mówiłam wolę ludzi (ogólnie jako znajomych też) których rodzice są emigrantami bo idzie z nimi pogadać szczerze i są o wiele bardziej interesujący.

A i tu przyznaje racje, mój też miał przekonanie nad wyższością swego narodu a o murzynach wyrażał się bardzo pogardliwie twierdząc, że każdy to nosiciel milionów chorób.

Hey, jestem tez z Anglikiem. On polowal na mnie prawie rok zanim zaczelismy byc razem. W koncu I mnie dosiegnela strzala Amora. On jest taki sam jak nasi Polscy faceci, tylko bardziej wyluzowany. Moze dlatego ze zyje we wlasnym kraju. Rodzina ( mama tata itd) tez podobnie sie zachowuja jak nasi.

Jestem z Anglikiem od 2 lat a znamy sie od 5. Zawsze mowilam ze nie bede z angolem :) bo to prostacy i zachowac sie nie potrafia a teraz nie wyobrazam sobie zycia bez niego. Moja rodzina go uwielbia a ja uwielbiam jego rodzine. Poznalismy sie w pracy. Byl moim wspolpracownikiem przez jakies 2 lata. Potem dostalam awans i rok po tym zaczelismy sie spotykac. Przystojniacha z dobrym poczuciem humoru i manierami. Po tylu latach porazek w zwiazkach wierze ze znalazlam bratnia dusze. Oczywiscie sa tez minusy takie jak mieszkanie w Anglii i tesknie troche za rodzinka ale teraz na szczescie mam fajna tesciowke hehe

^^ Awans ze zmywania garów na pokojówke w uk buehehehehhehe