Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no...cóż...

nic dwa razy się nie zdarza.....

Polecane posty

Gość no...cóż...

[*]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorro....
przykre. Ciekawą osobą była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100000000000000000000000000000
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech......................
Nic dwa razy Wisława Szymborska Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz ku ścianie. Róża? Jak wygląda róża? Czy to kwiat? A może kamień? Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, współobjęci spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech......................
Świat umieliśmy kiedyś na wyrywki: - był tak mały, że się mieścił w uścisku dwu rąk, tak łatwy, że się dawał opisać uśmiechem, tak zwykły, jak w modlitwie echo starych prawd Nie witała historia zwycięską fanfarą: - sypnęła w oczy brudny piach. Przed nami były drogi dalekie i ślepe, zatrute studnie, gorzki chleb. Nasz łup wojenny to wiedza o świecie: - jest tak wielki, że się mieści w uścisku dwu rąk, tak trudny, że się daje opisać uśmiechem, tak dziwny, jak w modlitwie echo starych prawd. 1945r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech......................
Co innego cebula. Ona nie ma wnętrzności. Jest sobą na wskroś cebula do stopnia cebuliczności. Cebulasta na zewnątrz, cebulowa do rdzenia, mogłaby wejrzeć w siebie cebula bez przerażenia. W nas obczyzna i dzikość ledwie skórą przykryta, inferno w nas interny, anatomia gwałtowna, a w cebuli cebula, nie pokretne jelita. Ona wielekroć naga, do głębi itympodobna. Byt niesprzeczny cebula, udany cebula twór. W jedej po prostu druga, w większej mniejsza zawarta, a w następnej kolejna, czyli trzecia i czwarta. Dośrodkowa fuga. Echo złożone w chór. Cebula, to ja rozumiem: najnadobniejszy brzuch świata. Sam się aureolami na własną chwałę oplata. W nas - tłuszcze, nerwy, żyły, śluzy i sekretności. I jest nam odmówiony idiotyzm doskonałaości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miała mądre oczy
to tyle[*}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki zal,,,
dziękujemy Pani Wisławo 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne.........
superskromna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzież
Zdejmujesz, zdejmujemy, zdejmujecie płaszcze, żakiety, marynarki, bluzki z wełny, bawełny, elanobawełny, spódnice, spodnie, skarpetki, bieliznę, kładąc, wieszając, przerzucając przez oparcia krzeseł, skrzydła parawanów; na razie, mówi lekarz, to nic poważnego, proszę się ubrać, odpocząć, wyjechać, zażywać w razie gdyby, przed snem, po jedzeniu, pokazać się za kwartał, za rok, za półtora; widzisz, a ty myślałeś, a myśmy się bali, a wyście przypuszczali, a on podejrzewał; czas już wiązać, zapinać drżącymi jeszcze rękami sznurowadła, zatrzaski, suwaki, klamerki, paski, guziki, krawaty, kołnierze i wyciągać z rękawów, z torebek, z kieszeni wymięty, w kropki, w paski, w kwiatki, w kratkę szalik o przedłużonej nagle przydatności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisława Szymborska [ * ] Kot w pustym mieszkaniu Umrzeć - tego się nie robi kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami. Nic niby tu nie zmienione, a jednak pozamieniane. Niby nie przesunięte, a jednak porozsuwane. I wieczorami lampa już nie świeci. Słychać kroki na schodach, ale to nie te. Ręka, co kładzie rybę na talerzyk, także nie ta, co kładła. Coś sie tu nie zaczyna w swojej zwykłej porze. Coś się tu nie odbywa jak powinno. Ktoś tutaj był i był, a potem nagle zniknął i uporczywie go nie ma. Do wszystkich szaf sie zajrzało. Przez półki przebiegło. Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło. Nawet złamało zakaz i rozrzuciło papiery. Co więcej jest do zrobienia. Spać i czekać. Niech no on tylko wróci, niech no się pokaże. Już on się dowie, że tak z kotem nie można. Będzie się szło w jego stronę jakby się wcale nie chciało, pomalutku, na bardzo obrażonych łapach. O żadnych skoków pisków na początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...poetkaa
Każdy przecież początek to tylko ciąg dalszy, a księga zdarzeń zawsze otwarta w połowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka poetka
"na bardzo obrazonych łapach..." jakie ładne zdanie określające chód kota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka poetka
a wiecie, że ona wysyłała do przyjaciół pocztówki , które sama robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawenderson
Wielkosc w prostocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona była
U R O C Z A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była niezwykła, pisała niezwykłe wiersze o zwykłym życiu .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×