Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

juz.....niedlugo......

kask ochronny ,raczkowanie

Polecane posty

dziewczyny jak radzicie sobie (glownie psychicznie mysle:)) z raczkowaniem Waszych maluchow? ja nie wiem,nie moge tego ogarnac , mamy panele i kafle, nie wyobrazam sobie tak poprostu jej puscic ,zeby raczkowala ,rozkladam koc ,ale wiadomo to jest sekunda i mala z niego schodzi, chce isc dalej a ja jej nie pozwalam , boje sie ze uderzy sie glowa o podloge.. nie wiem co robic, jak rozwiazac ten problem,aby mogla sobie spokojnie raczkowac po domu? slyszalam o kasku ochronnym -No schock albo Chicco? ma ktoras z Was taki? sprawdzaja sie? zastanawiam sie nad takim,ale moja malutka nie lubi miec czegokolwiek na glowie , wiec nie wiem czy to sie wogole sprawdzi no i przeciez nie moze w takim kasku chodzic caly dzien... na prawde nie wiem co robic? pozwolic na uderzanie glowa o kafle? nie sadze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, wrzuć na luz. Nic jej nie bedzie. Jak ja ochronisz przed kazdym uderzeniem to jak ma sie czegokolwiek nauczyc? Raz, drugi sie stuknie to za 3 bedzie bardziej uwazna. Nie przesadzaj i nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak miałam :) najpierw panikowałam, do salonu kupiłam wielki dywan i latałam za małym krok w krok. Masakryczne 2 tygodnie :P potem widzialam ze sobie coraz lepiej radzie więc wyluzowałam ale dalej musiałam go mieć na oku, teraz lata juz po całym mieszkaniu a ja biegne do niego tylko jak jest cicho bo to zwiastuje kłopoty :P pare razy zdazyło mu się wyrżnąć ale potem był bardziej ostrożny. W końcu "jak się nie przewróci, to się nie nauczy " :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, ale czy Wasze dzieci siedzac "nie rzucaja sie" nagle do tylu na plecy? bo moja np tak,raczkuje,siada,raczkuje,siada i tak ciegle,siedzac -bawi sie i nagle "rzut "do tylu..chcesz mi powiedziec ze mam na to pozwolic tak?calym impetem z pozycji siedzacej ma walnac glowa o kafle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jak zaczął raczkować i stać to nie potrafił w ogóle siedzieć więc każde zachwianie to było kończyło się wyrzniciem :D Czasem go ratowałam, czasem nie zdażyłam. Nic powaznego sie nie stało za to nauczył się siadać w trymigi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
e tam - dopiero zacznie się jak będzie chodzil!!! byle się potknie i poleci - to dopiero jest - najpierw nie umie chodzić, potem biega za szybko i oczy dookoła glowy - kask dasz ale co jak upadnie na ręke, albo włoży gdzieś palce? albo ściągnie coś na siebie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,ale co z glowa?moja doslownie robi 3kroki raczkowania i siada ,i tak jak napisalam te rzuty sa najgorsze,a o na wlasciwie non stop siada raczkujac,dziewczyny poradzcie co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama sama w domu...
nie można trzymać dziecka pod tzw"kloszem" dziecko musi sie wywrócić,uderzyć przy pierwszych próbach raczkowania czy chodzenia potem będzie bardziej ostrożne nie można za każdym razem latać z poduszką czy nakładać kask ochronny dziecko musi się nauczyć że można sobie zrobić krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam takie tematy to się zastanawiam jak można mieć dziecko i takie poważne braki na temat podstawowych zasad poznawania świata przez maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej małej kupiłam taki kask, niestety często się przewracała a mam dużo kantów, ostrych rogów, śliska powierzchnia.. jednym slowem niebezpiecznie. Kupiłam jej kask na allinside.pl, za niską cenę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj.Moja do tej pory potrafi siedziec i nagle walnac twarza w podloge,a doskonale chodzi.Potrafi sie poslizgnac i upasc na tylek.Jak nie pozwolisz jej upadac to jak ma sie nauczyc nie upadac na glowe,a dupe? Nie twoje dziecko pierwsze sie przewraca i nie pierwsze rozbije glowe. Moje dziecko np wczoraj spadlo z lozka Potrafi na nie wejsc i zejsc samodzielnie,a i tak z niego spadla. I co mam zrobic?Pokoj materacami oblozyc? to sopiero poczatek upadkow takze uzbroj sie w cierpliwosc i ochlon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znasz dom bez kantów i rogów? pierwsze słyszę o kasku :-), uważam że to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i tez rzucala sie na plecy siedzac. Malo zawalu nie dostalam.Jednak zyje ma sie dobrze,a ja wiem,ze to normalne i naturalne.Dziecko moze sie poobijac ale nic mu sie powazniejszego nie stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś mojego syna położyłam na kocyku (bo to mały koc był) w kuchni na podłodze, na kaflach, bo gotowałam i musiałam mieć go na oku, nie umiał wtedy raczkować, dopiero coś próbował, a że podłoga była śliska, to z tym kocem trochę się przemieszczał i zajechał tak pod stół, no i leży pod tym stołem i od czasu do czasu krótko porykuje- odwracam się i patrzę, że spoko- nic mu się nie dzieje- trochę czasu minęło, zanim się zorientowałam, że jak podnosił głowę uderzał nią w belkę pod stołem (stałam tyłem i nie widziałam, że podnosi głowę, a jak się odwracałam to on akurat leżał normalnie, na brzuchu), ale kasku i tak bym nie kupiła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a swoje dzieciństwo w porze letniej kojarzy mi się ze strupami na kolanach i łokciach- przewracałam się podczas zabaw na podwórku i kurczę- rodzice nie kupili mi ochraniaczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monna26
ja też zastanawiam się nad kaskiem bo młody też siedzi siedzi a za chwile do tyłu leci całym ciężarem ciała i nie uważam ze to przesada z tym kaskiem...trzeba dmuchać na zimne, może się przewracać na rączki dupkę ok ale nie na głowę jak czytam Wasze wypowiedzi typu "dziecko musi się uderzyć aby wiedziało...no ok ale jak rozbije sobie głowę albo czaszka pęknie to ciekawe czy tak samo byście uważały..i wtedy dopiero sie trzeba zastanowic czy dorosłyscie do bycia matkami wrzuc na luz no ok ale jak poleci krew to ciekawe czy Wy wrzucicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie w 100%. Tez mamy w domu kafle i panele i mala raczkujac uderzyla buzia w podloge wylozona kaflami i ukruszyla zeba,jedynke konkretnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gdyby rzeczywiście było tak jak piszecie ( w sensie tych STRASZNYCH wypadków), to co najmniej co drugie dziecko miałoby pękniętą czaszkę lub wybite zęby, a jednak tak nie jest. Owszem istnieje zawsze ryzyko poważniejszego wypadku, ale dotyczy to przecież nie tylko małych dzieci, tych starszych i dorosłych również. Kask nie jest wcale taki fajny- DZIECKO MUSI NAUCZYĆ SIĘ utrzymywania równowagi, zachowywania odległości i tego, żeby być uważnym, bo w przeciwnym wypadku jest ból, tak to działa po prostu. Kask opóźni ten cały proces, dziecko dłużej będzie nieporadne, nieostrożne i tyle. Wychowałam bliźniaki na gołych panelach i płytkach. Siłą rzeczy nie miałam jak mieć oczu dookoła głowy, a dzieci bardzo szybko pojęły co i jak należy robić, aby nie przysparzać sobie bólu. Więc wyluzujcie i nie hamujcie ani nie upośledzajcie naturalnego rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś oglądałam na ten temat program... Wypowiadał się specjalista... Powiedział że absolutnie żadnych kasków, dziecko ma nauczyć się upadac. Poza tym my mierzymy to swoją miarą i masa... Siła uderzenia głową osoby dorosłej warzącej 60/70/80 kg jest zupełnie inna niż siła uderzenia 10 kg...kości osoby dorosłej też są inne, twardsze, ale przez to mniej plastyczne, dziecko upadając na głowę nie ulega takim urazą jak dorosły... A tak już z innej beczki 20 lat temu nie było kasków, i innych ochronek i jakoś nie było też wielkich tragedii...wychowałem już dwoje dzieci, Syn ma obecnie 13 lat jestem z nim na przeswiwtleniu średnio co 3 miesiące jak widzę co robi na rolkach, rowerze zastanawiam się jak to się stało że jeszcze nic nie złamał... A jednak anatomia dziecka pozwala mu na dużo śmielesze eksplorowanie świata jak dorosły... Ja źle stanelam i noga zwichnieta Syn robi ewolucję w skateparku upada na ręce kolana i każda kontuzja to obicie a nie trepanacja czaszki i złamania w 3 miejscach... Autotko wyluzuj... Mała będzie upadac.... Kup ewentualnie jakieś dywaniki... Ale kask to głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 111111111
Niby stary wątek, ale ku przestrodze wrzucę swoje "trzy grosze". Dziecko musi poznawać świat itd. Wypadki są nieuniknione, widzę to po moim brzdącu, i choćby ostatnim rozciętym łuku brwiowym, ale w miarę możliwości trzeba uważać na dzieciaki i nie bagatelizować wszystkiego. Wiem, że dzieci są bardziej "plastyczne", ale nie ma co bagatelizować wszystkich upadków. Mój syn jak miał 6,5 miesięca, spadł z łóżka. Niby łóżko niewysokie, na podłodze parkiet. I co? Wszyscy się śmiali, że do szpitala poleciałam z nim na prześwietlenie. Okazało się, że miał pękniętą czaszkę, mały krwiak ( na szczęście nie operacyjny) i olbrzymi krwiak podskórny (ściągany biopsją). Potem też mieliśmy dla niego kask, bo upilnować się nie dało go ( i do tej pory tak jest;) ). Jednak nigdy go nie założyliśmy, nie lubi takich rzeczy na głowie ;) Co do takich rzutów do tyłu na plecy, gdy siedział podkładałam mu "rogala" za plecy, nie blisko, żeby go nie czuł, ale jak się rzucał to głowa była asekurowana. Pół roku uważania bardzo na jego łepetynkę, potem już luz, ale niestety w pamięci to zostaje i nadal bywam pewnie trochę bardziej przewrażliwiona na jego upadki niż inne mamy, choć staram się jak mogę dać mu wolną rękę i niech się uczy :) Wychodzę z założenia- nie ma krwi lub miękkiego wylewu pod skórą- będzie żyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×