nie odpisal...

poklocilam sie wczoraj z chlopakiem przez telefon. powiedzial ze musi konczyc ale odezwie sie pozniej. jeszcze sie sie pytal czy bede miala czas z nim pozniej porozmawiac. to bylo wszystko wczoraj do tej pory sie nie odezwal. wiem ze zachowuje sie troche jak glupia nastolatka ale to jest irytujace jak wciaz cie cos obiecuje i nie dotrzymuje slowa. chcialabym olac to tak po prostu zaoszczedzic sobie nerwow. ale co mam zrobic? nie potrafie juz do niego dotrzec.

zastosuj terapię szokową:P

czyli jak? mi sie juz mozg lasuje od myslenia o tym :) a to mam do niego sie odezwac czy czekac niewiadomo ile az on to zrobi?

dokładnie tak jak napisałaś, nie płaszcz się, niech on się odezwie w końcu:P

znajac jego to odezwie sie tylko po to zeby spytac czy pojde w koncu z nim na impreze rodzinna w niedziele, bo musi potwierdzic czy przyjdzie sam czy z kims. i chce z nim isc ale nie chce udawac wtedy ze jest wszystko w porzadku i sie nie klocimy najbardziej to chcialabym miec na to wyj*bane :P

faceci to swinie