byłam na potwierdzeniu ciaży a lekarz nie zrobił mi usg?!

to juz Ci pare min temu napisalam tam ze dobrze zrobilas ze nie poddalas sie zabiegowi...poczekaj moze zarodek sie pojawi...musisz byc cierpliwa i starac sie nie stresowac wiem ze to nie latwe ale czasem nie mamy wplywu na pewne rzeczy

własnie może troche głupio że mam 2 nicki ale to sa poniekąt dwa rózne problemy... teraz z biegiem czasu sie połączyły.... wiec zróbmy tak skasuje ten temat i będę dostepna na tamtym ok? pamietaj Inga23

ok

Hej dziewczyny! Mam pytanie, dla doświadczonych może głupie, ale powinno się iść na USG ok. 6 tyg. ciąży w sensie wieku ciążowego ( od ostatniego dnia miesiączki) czy wieku zapłodnieniowego ( od daty zapłodnienia). Dziękuję z góry za pomoc.

zawsze liczy się od ostatniego okresu

Jak macie kase do wyrzucenia to chodzcie i od dnia zapolodnienia, a njlepiej co tydzien :P Temat stary ale ktos tu pisala ze dziwne lekarz USG w 6 tygodniu nie zrobil bo nie wie jak moze inaczej ciaze potwierdzic :O .... Moze a nawet powinien ;) ... na podstawie rozpulchnienie szyjki macicy (i koloru :) ) i na podstawie beta. USG na tym etapie nie wnosi ABSOLUTNIE NIC !! Nie dajcie sie zwariowac kobietki !! Wasi "cudowni i troskliwi" ginekologowie robia Wam USG na kazdej wizycie a zaniedbuja podstawowych badan (toxo, rozyczka... )... bo za USG to ONI kase taksuje a badanie juz nie do ich kieszeni idzi. Slyszalam o przypadkach gdzie lekarz namawial na USG co miesiac (oczywiscie platne dodatkowo) a w 12 tygodniu nie zrobil nawet pomiarow przeziernosci karkowej kosci nosowej :O, nie sprawdzil ( a przynajmniej nigdzie nie zanotwowal) przeplywow, w 20 tygodniu nie zrobil pomiarow narzadow wewnetrznych .... to, ze tak brzydko zapytam, PO CHOLERE TE BADANIA ??? Po to zeby sobie "fasolke" poogladac ??? Przeciez to nie na tym polega "prowadzienie ciazy" !! Nie dajcie sobie w kasze dmuchac !!! WYMAGAJCIE podstawowych badan i nie dajcie sie naciagnac na niepotrzebne "gadzety", wymagajcie tego co NIEZBEDNE (USG w 12, 20 i 30 tygodniu, badania toxo, rozyczka, gronkowiec...) a reszta ...hmmm, jak macie ochote i srodki to prosze bardzo :) ... ale bez przesady ;)

Mam podobną sytuację, okres spóźnia mi się prawie 2 tygodnie, testy ciążowe nie wychodzą (z mężem współżyliśmy). Poszłam do lekarza ( bardziej niż ciąże uroiłam sobie np. torbiele albo jakąś pozamaciczną no bo jednak testy ciążowe mam negatywne. itp) Lekarz najbardziej skupił się na tym, że nie robiłam dawno cytologi, zbadał ręcznie, zrobił cyt...i tyle. Powiedział, że jak za 2 tyg nie dostanę okresu to żeby przyjść z wynikiem testu beta a przy okazji odbiorę cytologię..i tyle. Zapłaciłam grubo ponad 100 zł za wizytę i wyszłam...chyba z niczym bo czy można bez usg w badaniu manualnym wykluczyć np. torbiele? Ogólnie myślałam, że się mną jakoś bardziej przejmie, niby uspokoił że wszystko ok...ale mam niedosyt, tym bardziej za taką kasę

Zawsze mam męża przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Jestem cywilizowany i nie wstydzę się męża przy badaniach czy zabiegach do tej obecności mam prawo nawet w szpitalu. Dla normalnych par w Polsce powstała ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta! Do tego asekuracja partnera chroni przed z bocznym ginekolog jak u tej pacjentki co opisuje w internecie. .Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek - poranny.pl gdyby był partner nie doszło by do tego!