Kocha nie kocha :P

Pisze jeszcze raz bo... jakos nikt nie potrafil mi odpowiedziec na pytanie... zbyt sensownie... W skrocie rozstalem sie z dziewczyna dwa miesiace temu, zaznaczam ze zwiazek rozpadl sie z mojej winy... nie bylo zdrady ani nic takiego dalem po prostu ciala na innej plaszczyznie. Jakkolwiek moje szanse na naprawienie go dobrze nie wygladaly postanowilem olac sprawe... gdyz im bardziej sie staralem tym wiecej humorow musialem znosic... i po niecalym miesiacu zaczalem sprawe olewac. Zaczalem sie spotykac z innymi dziewczynami... po to zeby odbic moja glowa... jeszcze dwa tygodnie temu mojej EX na mnie zalezalo : ) i wcale sie tym nie przejmowalem do przed wczoraj... otoz laczy nas jedna sprawa biznesowa i dzwonila wieczorem do mnie w tej sprawie... rozmowa ktora mogla trwac dziesiec minut a trwala prawie 2 godziny... nie wiem czy to jest zupelnie normalne... rozmawiaismy moze 10 minut o sprawie pozniej zupelnie o niczym... pozniej powiedziala mam isc do swoich super lasek skoro z nimi mi dobrze... Nie wiem, po rozmowie stwierdzilem ze cholernie za nia tesknie... wiedzialem ze ja kocham, ale bardziej chcialem wyleczyc swoja glowe z tego wszystkiego... wyrzucic ja z niej... i jak widac nie jest tak latwo... spotykajac sie nawet z innymi mysle o niej... warto sie starac o to wszystko po dwoch miesiacach? czy dac dziewczynie spokoj? jezeli tak to jak do tego podejsc? oraz jak poznac ze ona jest w stanie, ta szanse... dac... nie moge po prostu powiedziec... wow tesknie wrocmy do siebie bo wiadomo jaki to przyniesie efekt... po prostu nie mam pomyslu jak sie za to zabrac... nie chce rzucac sie na cos co moze byc juz stracone...

Ruszyć dupe i się starać o nią.... ! Skoro zrozumiałeś to spróbuj ! Zależy jaka też jest dziewczyna bo ja bym sobie dawno dała spokój.