Łapaliście kiedyś świetliki?

Ja łapałam. I okazało się,że to, co tak fajnie świeci w ciemności na dłoni jest paskudnym pędrakiem.Jak w życiu. I ten blask niekoniecznie w ciemności...ale tak ogólnie...jest blask i nagle wielki zonk...i wielka klapa.

nie wolno!

A co, myślałaś, że będzie wyglądać jak Dzwoneczek z Piotrusia Pana?

ale jak to ?? swietliczki sa paskudne??

Ale ja łapałam szybko i nie robiłam im krzywdy. Kiedy zobaczyłam co to za cudo wracały na swoje miejsce.

nie łapałam, ale kiedyś mnie nastraszyły nieźle spałam w lesie w namiocie i latały dwa koło siebie dość długo myślałam, że to jakiś dziki zwierz typu wilk na szczęście po jakimś czasie oczy się "rozjechały" :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awietlik_%C5%9Bwi%C4%99toja%C5%84ski

Ewa...bo faktycznie można się wystraszyć. Ciemno a tu nagle coś się jarzy jak ślepia jakiegoś zwierza albo jakieś inne złe ;)

właśnie :) a ja jeszcze wtedy młody szczawik byłam, a tu tylko cienki materiałek namiotowy ... :)

Te też są paskudne ;) http://www.youtube.com/watch?v=FCo7Wn7Gz6M&feature=fvwrel

U mnie to nawet nie był materiałek, tylko droga piechotą przez las.Idziesz a tu nagle coś się jarzy w ciemności.Kiedy zobaczyłam to pierwszy raz to włosy mi stanęły dęba.A kiedy koleżanka uświadomiła mi co to jest, to jako ciekawska baba po prostu złapałam to coś w dłoń. I bleeee... paskudny robal.