Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tess...

Czy to jest normalne???

Polecane posty

Gość tess...

Zaczne od tego ze oboje jestesmy ludzmi po 30-tce.Ja rozwiedziona z dzieckoem, on kawaler.Poznalismy sie 2 lata temu.Mieszkamy dosc daleko od sienie wiec widujemy sie tylko w weekendy lub spedzamy wszystkie wolne dni razem.Nie bede sie rozpisywala nad naszym zwiazkiem bo uwazam go za udany z jedym malym "ALE". Moj przyjaciel czesto zaprasza mnie na wyjazdy weekendowe lub dluzsze.Ostatnio bylismy kilka dni w Zakopanem.Zarezerwowal hotel, oplacil go ale juz za benzyna musialam mu zwrocic.Okazalo sie ze nie mam kombinezonu na narty wiec moj pan powiedzial ze trzeba kupis wiec poszlismy do sklepu, wybral mi ale ja musialam zaplacic a przyznam ze na tak duzy wydatek nie bylam przygotowana.Zawsze jak jade do niego na weekend to jedziemy do sklepu i robimy zakupy za ktore ja place.Zaprasza mnie do restauracji, czasami placi ale czesto czeka az ja siegne za portwel. Teraz planuje lot do NY i juz szuka biletow ale dal mi do zrozumienia ze place za swoj bilet;Czy to jest normalne wszystko? Nie jestem sknera nie licze na jego pieniadze ale chcoalabym miec gentelmena kolo siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem w twojej
wypowiedzi jednej rzeczy. Skoro nie byłaś przygotowana na duży wydatek - to po co kupiłaś ten kombinezon? Czyli miałaś kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co to znaczy
"za benzynę musiałam mu zwrócić" - w jaki sposób cię zmusił? Ustalajcie takie rzeczy przed, a nie po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
Przeciez pracuje wiec mam pieniadze a karte zawsze przy sobie.Jednak to ja planuje swoje wydatki i nie lubie byc stawiana pod sciana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
to znaczy to ze powiedzial ze jestem mu winna za benzyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co to znaczy
dlatego mówię - ustalać przed. Równie dobrze mogłabyś nie mieć tych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalezy ile zarabiacie itd...oczywiscie,ze za swoj kombinezon powinnas sama zaplacic,z benzyna to mogl sobie darowac.jesli chodzi o weekendy,to jednak zarcie jest super drogie i skoro tylko ty przyjezdzasz do niego i go objadasz,to naturalne jest,ze czesc zakupow on robi szybciej,a reszte powinnas ty pokryc.mysle,ze jest rozsadny.wie,ze mieszkasz daleko,nie wiadomo co z tego bedzie,wiec czemu ma robic za losia?moj tez na poczatku placil pol na pol,a jak zamieszkalismy razem,to relacje sie zmienily.dzielimy koszty zycia,a kolacyjki itd funduje on:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faaaafrefd
z benzyna to mogl sobie darowac:O co za dzentelmen.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, zapłacił za hotel, potem miał zapłacić za benzyne i jeszcze kupić Ci kombinezon ? Nie jesteście małżeństwem, ani on nie jest Twoim sponsorem więc o co Ci kobieto chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
tak szczerze nie tylko ja przyjezdzam do niego.On tez do mnie przyjezdza ale nie tak czesto bo czasami dorabia w niedziele kilka godzin.Jednak on nie przyjezdza z walowka do mnie i zakupy sa juz zrobione jak on przyjezdza a nie pusta lodowka tak jak ja jade do niego.Co do kombinezonu to sie zgadza ze sama sobie powinnam kupic ale pod warunkiem ze on mi to powie a nie zabiera mnie do sklepu jakby mial platynowa karte, wybiera, kaze przymierzac a pozniej mowi plac. Takie jest moje zdanie ale moze sie mydle wiec po to tu jestem zeby wysluchac waszych wypowiedei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
o to mi chodzi ze jak nie placi , to niech mi nie narzuca swoich wyjazdow i swoich zakupow bo ja potrafie gospodarowac swoim budzetem a napewno do mlnie nie doklada (moze odwrotnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to mi chodzi ze jak nie placi , to niech mi nie narzuca swoich wyjazdow i swoich zakupow bo ja potrafie gospodarowac swoim budzetem to powinnaś mu powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
Mysle ze chyba bede musiala z nim porozmawiac.Czasami czuje sie jakbym to ja nosila spodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaszka ze śmietanką
dziwna ta wasza relacja w tym aspekcie finansowym:( jeśli planuje się wyjazd to wcześniej planuje sie wydatki, nie uważam wcale, że on powinien za wszystko płacić ale jeśli np. jedziecie w góry to ustalacie czy was stać i kto za co płaci, powinnaś przed wyjazdem mieć świadomość, że potrzebujesz kombinezon na narty i móc zdecydować czy cię stać na to i czy w ogóle chcesz na raz taki kombinezon kupować jeśli teraz macie jechać do NY to co? powinnaś wziąć gruby portfel ze sobą bo na miejscu może się okazać, że płacisz za swój hotel bo jest drogo...i dowiesz się o tym na miejscu? powinnaś być odważna w tym temacie i ustalać te wydatki przed a nie potem czuć się niezręcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszka waniliowa
dokładnie, jak ja z moim wyjeżdzamy np w góry to robimy listę wydatków (motel, jedzenie, paliwo itd), albo dzielimy po połowie albo jak jedno ma mniej kasy to płaci drugie z nas, jeśli nas nie bardzo stać to nigdzie nie jedziemy, wspólnie ustalamy wszystko, bywa też tak, że mój facet płaci za wszystko ale nie jest to regułą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
Ustalimy wydatki i zawsze tak wyjdzie ze to ja przewaznie za wszystko place.On czesto wyjezdzal sam nie znajc mnie jeszcze wiec teraz jezdzi ze mna i placi tylko hotel a cala reszte praktycznie ja wiec chyba jeszcze taniej go to wynosi jak poprzednio.Czuje sie troche przy nim jak prety women tylko ze ja za to place:( Zarabiam wiecej ale to nie znaczy ze to ja mam byc gentelmenem w tym zwiazku.Uwazam ze powinno sie mierzyc sily na zamiary. Zdenerwowalam sie jak pomysle o tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tess...
dodam jeszacze ze zawsze pamietam o upominkach z okazji urodzin czy swiat i zawsze cos ode mnie dostaje.Ja dostalam tylko raz.Zaczynam myslec ze jest sknera.Na siebie wydaje bardzo duzo a na mnie oszczedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×