W czym tkwi sukces Avon-u i Oriflame ? Przecież ich kosmetyki są słabe

Moja mama swojego czasu ciągle cos zamawiała z avonu glownie zapachy ,a z oriflame balsamy,kremy... Za moją rada przestała, przepłacała. Jakosc porownywalna z masowymi produktami Garniera, L'oreala , Nivea etc... Dlaczego ludzie tam zamawiają tyle rzeczy i przepłacają ? :O

Ja zamawiam z nudów :) siedzę u fryzjera, przegladam katalogi i zawsze cos tam kupię. Nie są to znowu takie najgorsze kosmetyki, za to są tanie i doprowadziło to do tego że mam tych produktów tzn szminek, błyszczyków i cieni do oczu calą kosmetyczkę praktycznie nieużywanych, kupionych z nudów.

Sukces tkwi wlasnie w ladnych kolorowych katalogach i poczuciu ''elitarnosci''. Kobiety chca miec kosmetyki avonu i orfilame bo nie ma ich w zwykłych sklepach , zawsze pragniemy czegos czego nie mozemy łatwo dostać. Poczucie elitarnosci ,konsultantka poswięca nam czas, przynosi kremiki do domu... To tylko moja opinia , kremy itp nic specjalnego ,za to ładnie pachną ;)

O nie :D akurat ja u konsultantki która jest gotowa "poświęcić mi czas" nic nie kupię :D u fryzjerki kupuję właśnie dlatego że tam leży katalog, obok niego kartka i długopis, nikt mi nie doradza i nie wpieprza sie w mój wybór :) Ale masz racje, że ludzie mogą kupować tam z powodu "elitarności" :) podobnie było u nas z Selgrosem :p z początku był tylko dla osób, które miały działalność i pamiętam jak wszyscy mieli sie pozabijać żeby mieć kartę a potem mieliśmy w domu kartony produktów które w ilości hurtowej nie były nam w żadnym razie potrzebne :p

OOO ,Selgrosa tez pamiętam. W mojej rodzinie był istny szał , wszyscy do jednej biednej kuzynki dobierali sie by pojsc na zakupy :D Teraz ze zdobyciem karty nie ma żadnych problemów.

sa calkiem dobre i tanie.

Dokładnie :D z nami też wycieczki chodziły :p

A Mary Kay to dopiero wIelkie gówno.Dałam sie nabrac na pare tych beznadziejnych kosmetyków.

Przecież to jasne-w tym samym czym tkwi sukces KIm Ir senba i Mao Tse Tunga a także Ajatollacha Homeiniego i JaNA pawła 2 -w propagandzie:D.

Ja zamawiałam dopóki moje koleżanki były konsultantkami. One mogły je kupować duzo taniej, próbowały na sobie a potem polecały to co dobre a odradzały co nie. Myślę ze na tym polegał ten "cud" bo ich jakość wcale nie jest jakaś specjalna

Ja zamawiałam dopóki moje koleżanki były konsultantkami. One mogły je kupować duzo taniej, próbowały na sobie a potem polecały to co dobre a odradzały co nie. Myślę ze na tym polegał ten "cud" bo ich jakość wcale nie jest jakaś specjalna

Kosmetyki te są przeciętne. Przyznaję, że lepsze i tańsze czasem można dostać w "Biedronce", "Netto", czy "Lidlu". Myślę, że idea rozprowadzania po domu jest fajna. Siedzą panie przy kawie, czy herbacie oglądają katalog, wybierają, na pewno świetne prospekty, możliwość płatności z opóźnieniem. O to chyba chodzi...Taka idea sprzedaży bezpośredniej, konsolidującej też ludzi. Złe nie są.