Ona nie lubi mojej matki...

Unika spotkań, pojawia sie u mnie w domu sporadycznie, tłumaczy to tym, że nie ma czasu bo ma nauke, do tego dochodzą powoli organizacje weselne plus urządzanie domu i jeżdżenie w tej sprawie w wiele miejsc...Jakis czas temu byly u nas targi...na tekst ze moja mama chcialaby isc z mamy stwierdzila ze to przesada...i poslismy sami...natomiast jak z nich wrocilismy to szybko chciala podjechac ze swoja mama tam bo podobala jej sie jedna suknia..tlumaczyla to oczywiscie tym ze chce zeby ktos jeszcze ten wizerunek zapamietal...Rownie dobrze mogla moja mame wziasc tez dodatkowo skoro tak bardzo chciala isc...ale ona jej nie lubi bardzo widze...co robic w takiej sytuacji??czy tak juz bedzie zawsze?

Jakis czas temu byly u nas targi slubne...na tekst ze moja mama chcialaby isc z nami - TAK MIAŁO BRZMIEĆ TO ZDANIE :)

sadze , ze bedzie tak juz :-( Gdzies musi tkwic przyczyna tego stanu rzeczy. Najlepiej zapytac narzeczona o to i ewentualnie sprobowac to zmienic? Moze twoja mama dala powod temu? Co sadzisz, tylko sprobuj obiektywnie ocenic sytuacje :-D

z mamusia w takich sprawach chodzic? nie dziwie sie ze narzeczona nie chciala...to twoja matka ma tupet zeby w takie sprawy soe wpychac...

malo osob odp co o tym mysla..prosze o kilka komentarzy

prawdopodobnie jest to typ tzw "córeczka mamusi" i po prostu jest bardzo zżyta ze swoją matką nie dopuszcza twojej mamy do jej spraw z tego względu że po prostu uwaza twoja matkę za obca kobietę ... to sie nie zmieni i albo zaakceptujesz taki stan rzeczy albo poszukaj sobie innej panny takiej która będzie bardziej otwarta na innych ;)

Tak już czasem jest :) Nie zmienisz tego. Moja szwagierka tak ma a ja powoli już też. Całe szczęście to wychodzi za Ciebie a nie za Twoją matkę :P

tak było jest i bedzie po jakimś czasie jak pozna ją lepiej, to się zmieni no chyba, że twoja mama jest zołzą

no chyba logiczne że jak się jej podobała sukienka to chciała pokazać SWOJEJ mamie, po co się jeszcze teściowej pokazywać???

ale już łóżko do sypialni wybierzecie we troje?? Twoja mama mogłaby się poczuc urażona :-0

Najlepiej zostaw dziewczynę i wszystko urządzaj ze swoją mamą :)

A po cholere Twojej matce miała pokazywać sukienkę? Kto za nią płaci? Widzę, że Twoja matka to typ baby wtracającej się we wszytsko, w zakup muszli klozetowej i pralki też na pewno wlozy swoje 33 grosze?? Albo Twoja matka jest wpierdalającą się we wszytsko babą a Ty maminsynkiem albo Twoja dziewczyna jest dziwna i "uważa" tylko swoją mamę. A wogóle to myslę, że to prowokacja.

Moja narzeczona nie lubi wlasnie przychodzic do mnie twierdzac ze moja matka zawsze o jakies szczegoly pyta a jej nie chce sie gadac na takie tematy i nei lubi jak ktos z niej wyciaga jakies informacje. Co do spraw organizacyjnych...kiedys jak jeszcze nie zaczelismy organizowac nawet moja mama zapytala sie jej" czy ona tez bedzie uczestniczyc w przygotowaniach czy bedzie tylko z boku" na to moja narzeczona odp ze jesli ona chce no to moze. Natomiast poki co nic nie konsultujemy sie z matka tylko z jej rodzicami. Fakt, ze moja matka nic nie placi na to wesele, a jej rodzice tak, ale moja matke zostawia na koncu...informujemy wowczas gdy juz cos zalatwimy...czyli po fakcie

Twoją matkę zbyła - nie płaci, niech się nie wtrąca. W sumie Twoja narzeczona dobrze robi - od razu pokazuje, ze nie życzy sobie pomocy matki (trochę ostro, ale cóż).

Prowokacja, nie wierzę, że można być tak głupim jak autor, pisac takei rzeczy i jeszcze pytac dlaczego...

tak tylko moja mama na prade chce dobrze juz dawno ona przynosila nam ze skads ma poleconych fotografow,restauracje itp...ale moja narzeczona twierdzila raz ze po co ona juz jest "osrana"(tak wlasnie powiedziala) w tym temacie jak my jeszcze nioc nie organizujemy, a dwa po przegladzie jej propozycji stwierdzila zejak ma takie rzeczy polecac to niech sobie daruje bo i tak sa do dupy i nie wie skad je moja matka wziela...oczywiscie ona mowi to tylko mi a nie mojej matce...od mojej mamy delikatnie dziekuje za jej propozycje...i to na tyle

Sorki ale twoja narzyczona to tez jakas zolza..... Jak mozna tak powiedziec ZE SA DO DU...Y???? jakby powiedziala tak o jakiejs kolezance ale o twojej mamie??? Kompletny brak szacunku.... Na twoim miejscu pogadalabym z PRZYSZLA ZONAKA bo nieciekawe cie czeka zycie z kims takim. Rozumiem ze chce sama pozalatwiac ale z takimi komentarzami to przesada..... brrr

twoja matka widac lubi sie wtracac we wszystko...postaw mamusi granice a nie musisz meczyc narzeczona zeby sluchala natrectwa mamusi