Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WSCHODNIIII

Tęsknota za mieszkaniem

Polecane posty

Gość WSCHODNIIII

Kurde mam dziwny problem. Obecnie mieszkam w UK. Żyje mi się tu dobrze o niebo lepiej niż w Polsce. Jednak wracając do mojego problemu. Odczuwam straszną tęsknotę za wynajętym mieszkaniem jakie miałem w Polsce i sąsiadami. Jest to głupie, bo mieszkanie nie było moje tylko wynajęte, ale mieściło się na super osiedlu i do tego miałem naprawdę bardzo życzliwych sąsiadów. Wtedy jeszcze myślałem, że kupię w przyszłości od właściciela owe mieszkanie i zamieszkam w nim wraz z moją miłością. Mieszkałem tam prawie 2 lata, jednak czułem się tam jak bym mieszkał wieczność. Pierwszy raz odczuwałem wewnętrzny spokój, coś w rodzaju, że tu jest moja arkadia. Niestety moja firma zbankrutowała i musiałem wyjechać za pracą. Mieszkanie oddałem. Nie mieszkam w nim od sierpnia, ale czuje pewną złość na myśl że ktoś może je wynajmować. Nie chce dzielić się swoimi uczuciami z najbliższymi, ale cholernie tęsknie. Tęsknota ta objawia się bardziej, niż tęsknota za rodziną. Mieszkanie, które wynajmowałem było w bloku. Nie umeblowane, tylko częściowo. Na rzut oka żadna rewelacja. Jednak cały czas coś mnie tak ciągnie. Mimo, że w Polsce miałem cały czas problemy finansowe, to w UK wynajmuje droższe mieszkanie, umeblowane i na większość rzeczy mnie stać. Nie mam tego problemu, że brak mi gotówki. Jednak tęsknota jest. Tam po prostu żyłem się z sąsiadami, otoczeniem. Tym, że czułem się bezpiecznie, spokój, zielona okolica, położenia poza miastem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zezulec
w UK masz dwa krany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambosi...........
dlaczego w tym kraju nie ma takich samych zarobków jak w UK może kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSCHODNIIII
Tak z ciepłą i zimną wodą w łazience. Normalny kran mam w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39389403
dwa krany tzn. kurki? Może po prostu zmien tamto mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSCHODNIIII
Powiem wam, że bardzo tęsknie. Kurcze z jednej strony myślę, jaka to głupota tęsknić za czymś, co nie jest twoje. Jednak każda pierdoła jaką kupiłem do tego mieszkania cieszyła mnie. W UK fakt mam pieniądze, ale już zakupy tak bardzo nie cieszą. Nie chce wracać do kraju, bo nie mam po co. Mieszkałem w dużym mieście, gdzie życie kosztowało. Jest mi przykro, że starałem się, to wyszło jak wyszło. Pierwszy raz miałem sąsiadów, których bardzo polubiłem, miłych, sympatycznych. Mimo, że każdy reprezentował jakiś nurt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSCHODNIIII
Mieszkanie w UK podoba mi się. Nie jest złe, jednak brakuje mi tego, co miałem wcześniej. Nie wiem może faktycznie to było właśnie to miejsce, które odnalazłem dla siebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39389403
zakupy cię nie cieszą, bo za łatwo przychodzą? Czy masz sezonowa depresję? W sumie to większosc osób w UK czuje sie lepiej niz w PL. Myslę, że moze i tak znajdziesz miejsce co si sie bardzo spodoba. Może jak lubisz spokój to gdzieś gdzie on jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 39389403
Mimo wszystko to nieco dziwne tęsknic bardziej za mieszkaniem niż rodzina... :) Ja nie wierze, że są "te miejsca", chociaż istotnie bardzo cięzko znalezc miejsce gdzie człowiek się czuje idealnie. Ale tak czy siak nie mam sensu przywiązywac sie do nie- własnego mieszkania. Pomyśl, jakbyś sie czuł, jakby ci gosc wymówił umowę, chyba znacznie lepiej zrezygnowac samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSCHODNIIII
Chyba masz rację. Może to kwestia czasu. Powiem, że faktycznie odczuwam ulgę finansową. Bo idę do sklepu i nie wiem ile kosztują podstawowe produkty. W Polsce liczyłem się z kosztami. Mieszkanie należało do córki właściciela, która też mieszka na zachodzie. Właściciel tylko kasę brał i nie interesowało go mieszkanie, w sumie nie był w nim przez prawie 2 lata od kąt ja mieszkałem. Przejąłem je po znajomych i on tylko wyskoczył na chwilę do mnie i dał mi klucze, plus pytał się czasem jak mi się mieszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×