Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agatkasssu

jak ratować to małżeństwo...?

Polecane posty

Gość doautorkitopiku
co zrobić by uczucie wróciło? zacznij od siebie ale dużo juz zepsułaś wiec nie licz na szybkie efekty. chwal go, wspieraj w chorobie a nie ujadaj nie zachowuj sie jak rozkapryszona baba on pracuje ty zajmujesz sie dzieckiem.nie osaczaj go.miej swoje zycie bo im bardziej bedziesz zacieśniac petle w okół jego szyi tym szybciej ucieknie od ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ma facet przechlapane, cały dzień zapier**dala chociaż jest chory a w domu żoneczka zamiast czekać na niego z obiadem, uśmiechem i zrobić masaż rzuca garami. Pewnie że chłop ma cie dosyć, sama bym dawno miała w dup**ie taką mimozę. Potem powiesz że był zły i dlatego się rozstaliście. bo rozstanie jest nieuniknione, nie da się żyć z taką damą. Aż mi żal jej męża. Zła bo musi z dzieckiem siedzieć a jego nie ma. Skoro jest chory to niech on zostanie w domu z dzieckiem a ty do roboty idź na cały dzień żeby utrzymać rodzinę. Zobaczysz jak ci się będzie chciało bić jak wrócisz znurana po robocie. Boże uchroń moich braci żeby się taka bratowa nie przytrafiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przedmówczyni
zgadzam sie z Tobą w 100% . niech sama idzie do roboty,męża zostawi z dzieckiem i zasuwa. pod warunkiem ze przyniesie tyle samo kasy do domu co on. autorko zaproponuj mu taki układ a co! sama przekonasz sie na własnej skórze jak to jest.nie zgrywaj ksieżniczki. chyba nigdy w zyciu ciezko nie pracowałaś i nie wiesz jak to jest. ja czasami pracuję nawet po 15 godz ciurkiem 7 dni w tyg.przez 3 m-c (taka praca) i przysięgam ci ,że na figle,cukrowanie nie mam siły. a jak zdarzy sie dzień wolny to mam ochote pobyc sama zeby odpoczac a ty go chcesz tłamsić. gdybys popracowala troche to wiedziałabys jak to jest i nie byłabys taka podla w stosunku do niego. nie zdziw sie jak za jakis czas znajdzie pocieszycielke ale to ty sama go do tego prowokujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przedmówczyni
pokaż mezowi cały swój topik jestem pewna ze zgodzi sie z nami we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
poczytaj co to jest kryzys małżeński po urodzeniu pierwszego dziecka i zastosuj się do porad po pierwsze szczera rozmowa z mężem On NIE WIE , że chciałabś, żeby ci e bardziej doceniał i poświęcał ci więcej czasu powiedz mu to, poproś go , żeby cię przytulił ja się męczyłam kilka mieśięcy, ciągle plakałam i widziałam jak ON co raz bardziej się oddala, jak co raz więcej ucieka z domu w końcu odważyłam się szczerze porozmawiac, i byłam w szoku słyszą c zdanie mojego męża, nie wiedziałam , że on też tak samo cierpi w tej sytuacji i nie wiedział jak to zmienic a ja tylko chciałam , zeby mnie częściej przytulał po rozmowie jest teraz cudownie między nami :) a na napady agresji - polecam ci brac magnez a może masz PMS i to wywołuje u ciebie te histerie ? hormony szaleją, ale to można leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkupia babo
to wszystko twoja wina. chlop sie stara a ty wymyslasz jakies powody do klotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przedmówczyni
On NIE WIE , że chciałabś, żeby ci e bardziej doceniał i poświęcał ci więcej czasu on pewnie chce tego samego zeby go doceniała,komplementowała a nie suszyła łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
walentynki... on zabiera mnie na cudowna kolacje przynosi kwiaty i prezenty...jest pieknie...wracamy do domu i od razu cyk wlanacza sie opcja: mąż czyli kładzie sie na kanape bo jest taki zmeczony...i tak codziennie albo boli glowa albo plecy i lezy i przysypia...wiec sie wkurzylam ze ja tez wracam zmeczona musze zajac sie dzieckiem a on znowu lezy i ma wywalone na wszystko...druga czesc wieczoru mialam przygotowana ja...torcik, świeczki film i seksi komplecik.zaczelismy od filmu i torcika, pozniej chcilama zapalic swieczki i sie seksi ubrac...no i jak sie skonczylo...?on zasnal na filmie ale ok trudno...jak sie obudzil ja bylam zaplakana bo raz ze sie wzruszyłam na filmie dwa ze jakos tak mi sie smutno zrobilo bo dzien sie konczyl dwa ze obiecal wypisac karteczke walentynkowa i juz ktorys raz z rzedu tego nie zrobil no i wiedzialam ze nici z seksi wieczoru skoro przysnal...wiec go delikatnie obudzilam a on pyta czemu płacze to mu powiedzialam ze nie wypisal kartki i sluchajcie tak sie zdenerwowal zaczal wołac:dpobrze zaraz ci wypisze!bedziesz miala swoja kartke!potem rzucił nią pogniotl mi papiery do zusu i nerwowo łaził po domu.pytam co sie dzieje a on ze ma dosc bo znowu jest ten najgorszy i ze placzem chce wzbudzic jego poczucie winy...wiecie co mam dosc go naprawde....z taka zloscia i agresja do mnie podszedl ze to nie wrozy nic dobrego....a ja tylko zapytalam o kartkke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Ale po cholere ci ta kartka???? Sorry, ale ty naprawde przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
zawsze sobie dawalismy te kartki zreszta on ja sam od siebie kupil...ale tu nie chodzi juz o ta kartke ale jego agresywne zachowanie...o ta zlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
nie no ty chyba zartujesz... awantura o kartke? o brak seksu? ja pierdziele. na jego miejscu juz dawno kopnelabym cie w dooope. a ty rozumiem ze masz zawsze ochote na seks, nigdy nie jestes zmeczna? facet zapierdziela, stara sie a ty jeszcze mu zale i wymowki robisz? dziewczyno idz na terapie, idz do psychoterapeuty jesli chcesz rzeczywiscie ratowac malzenstwo. wiesz wydaje mi sie ze ty masz po prostu za duzo wolnego czasu i myslisz o glupotach i tylko czyhasz na niego az wroci zeby znowu mu robic wymowki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
zlosc? a jak ty bys reagowala gdybys byla na jego miejscu? postaw sie w jego sytuacji. wracasz do domu a tam maz i wymowki: bo to bo tamto, bo za pozno wracasz, a on sam, a ciebie nie ma itp. chooooore. jakby moj maz byl taki jak ty to juz dawno by zostal beze mnie. wiesz strasznie razi mnie twoje podejscie do choroby meza. jak to mozna tak zareagowac? jak mozna powiedziec ze nie robi to na ciebie zadnego wrazenia? moj maz tez byl chory. byl w szpitalu przez tydzien. wiesz jak wygladal moj dzien? pracowalam do 16. po pracy jechalam na chwilke do domu, zabieralam rzeczy dla niego, poswiecalam 20 minut dziecku (rok i 4 miesiace), jechalam do szpitala, siedzialam do 20, wracalam do domu i kolacja, kapanie usypianie corki. bylam strasznie zmeczona tym lataniem ale nie narzekalam - ze go nie ma, ze ja sama, ze jeszcze do niego musze jezdzic. to bylo normalne. czekalismy na diagnoze, moj maz plakal gdy mowil ze chce juz do nas, do domu - ja go wspieralam i mowilam ze jeszcze chwilke i wroci i bedzie dobrze a sama plakalam jak bobr gdy wracalam do domu, kladlam sie do pustego lozka i jego nie bylo. straszny ten tydzien byl dla mnie. ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko!!!!!!!
Autorko po przeczytaniu całego wątku jestem na 100% pewna ze jestes psychiczna. Serio cos z toba jest nie tak. Tacy ludzie powinni zyc sami i nie powinni zakładac rodziny bo tylko unieszczesliwija wszystkich dookoła siebie. Zeby walczyc z powodu głupiej kartki? a co ty w podstawowce jestes czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
ale czy wy dobrze czytacie?ja nie zrobilam zadnej awantury...tylko zapytalam matko to juz sie w ogole odezwac nie mozna??uwazacie ze jego reakcje zawsze sa takie super tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko!!!!!!!
obudzilas go i ryczałas bo nie napisal ci kartki uwazasz ze to normlane zachowanie? po cholere ci ta kartka? zrob cos z soba i swoim zyciem bo zatrujesz i siebie i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rety,bez obrazy autorko ale czytam co tu piszesz i na miejscu Twojego faceta juz dawno bym odpuscila.Nie dziwie mu sie wcale. Chcesz by uwaga skupiala sie wylacznie na Tobie,żądasz,wymagasz,oczekujesz a jednoczesnie nic z siebie nie dajesz. Zdziwiona,ze biedny chlopina zasypia ze zmeczenia?tyra caly dzien na rodzine,spedza dobre kilka godzin w pociagu do tego jest chory a w domu za kazdym razem czekaja go 'gorzkie żale' z Twojej strony. Docen go,inny juz dawno odszedlby od Ciebie,Twoj maz jednak caly czas stara sie,utrzymuje rodzine. Co bedzie jesli kiedys go zabraknie..?probowalas sobie to wyobrazic?w koncu bys przejrzala na oczy,opamietala sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaMotylekkkkkkkkkkkkkkkkkk
ja pierdole koboieto Ty sie zachowujesz jak rozwydrzona gówniara, płakała bo karteczki nie dostała, smiechu warte !!!!! to musi byc prowo bo nie wierze ze takie idiotki istnieja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
pomimo tego ze tak piszecie to dziekuje wam bo to zawsze jakies opinie...nie mam sie komu wygadac...po prostu nie moge zaakceptowac faktu ze on juz nie jest taki jak kiedys i ze mamy tak mało czasu dla siebie...w dodatku poteguje to fakt ze moja siostra sie zakochowal i gruchaja sobie jak dwa gołąbki on za nia szaleje i mi wrocily wspomnienia...mąz mowi ze nie mam im czego zazdroscic bo pewnie chcieliby byc na naszym miejscu miec ta stabilizacje i pewnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaMotylekkkkkkkkkkkkkkkkkk
powiedz mężowi zeby rzucił prace, bedziesz miała wtedy duzo czasu zeby z nim spedzac, a to ze nie bedziecie mieli za co zyc to tam pikuś bo bedziesz miała męża cały czas w domu- jakie to romantyczne ..... widac ze twój mąz to dojrzały odpowiedzialny człowiek, a zone ma rozpuszczona i niewdzięczna gówniare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
siotra sie zakochala i sobie gruchaja jak golabeczki - to niech sobie gruchaja. zazdroscisz im? czego? po co? nie wiesz ze takie "gruchanie" to stan przejsciowy? chyba kazdy to przechodzi na poczatku zwiazku, prawda? dziewczyno jestes mezatka! masz dziecko! a ty chcesz sobie gruchac.... nie no masakra jakas... a nie widzisz tego, ze maz okazuje ci milosc w inny sposob? stara sie - walentynki, kolacja, prezenciki itp. pracuje, meczy sie dojazdami do pracy, nie wychodzi z kolegami na piwo - zeby ten czas byc ze swoja rodzina. naprawde tego nie widzisz? nie widzisz tego poswiecenia? poza praca i wami nie ma innego zycia - i tak w kolko. czemu nie pozwalasz mu isc na ta silownie? czemu nie pojdziesz razem z nim? przeciez mozesz zostawic dziecko i isc z nim na silownie. moze zaproponuj basen, cokolwiek. spedzicie razem czas, odstresujecie sie. wysilek fizyczny tak naprawde nie meczy lecz dodaje werwy i checi do zycia. smutne takie zycie tylko praca - dom - zrzedzaca zona. pomysl!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lo matko!!!!!!!
czego wam zazdroszczą? stabilizacji i pewnosci? no usmiałam sie szczegolnie twojej stabilnosci emocjonalnej :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
stabilizacje i pewnosc - co do jutrzejszej niepewnosci pt. co z naszym malzenstwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz przegapilam ciag dalszy
z taka baba jak autorka swiety by nie wytrzymal!! wspolczuje jej mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Droga Autorko.
mnie zastanawia po co zakładasz temat i zadajesz pytanie jak ratowac małżenstwo skoro nie wyciągasz wniosków z tego co ci dziewczyny radzą a niestety mają trafne spostrzeżenia i uwagi. Kazdy Ci tu pisze ze robisz źle, zmień swoje zachowanie bo inaczej facet cie zwyczajnie zostawi bo kazdy by tak zrobił na jego miejscu. Bo po co komu zona wariatka, trująca non stop?. Ale ty chyba ewidentnie nie masz zamiaru wyciągnąc z tego wszystkiego wniosków, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelkowa mamaaa
autorka chyba liczy na to ze staniemy wszytskie po jej stronie i bedziemy sie nad nia uzalac jak jej zle i niedobrze a maz jaki jest straszny i bezwzgledny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35LAT
Przepraszam Cię ale dla mnie jesteś straszna.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
to tylko kwestia czasu az Twój mąż spotka kobiete która da mu wsparcie w chorobie i nie bedzie mu non stop truła i bedzie to tylko i wyłącznie Twoja wina autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .P A U L I N A .
a ja mysle ze ty poprostu taka jestes, taki masz czepliwy charakter. I podejrzewam ze bylas taka juz wczesniej zanim urodzilas dziecko tylko teraz masz jeszcze wiecej okazji do marudzenia. Nie potrafisz wyciagnąc wniosków bo dla ciebie to jest twoje normalne " naturalne" zachowanie i nie widzisz w tym nic złego. Przemyśl to wszystko co tu zostało napisane i popracuj nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkasssu
napewno tak zrobie a;e uwazam ze maz tez jest nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×